ŚCIANA SŁAWY |  Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek 
 
  |   
 POLECAMY |  Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner
 
    
    
  |   
 | 
 Witamy |  
 | 
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy 
 |   
 Zmowa prawiczków |  
 Z  M  O  W  A      P  R  A  W  I  C  Z  K  Ó  W   
(Czyli do czego przydają się przyjaciele) 
 
 
 
 
dedykuję Yuki - chan - YURI FOREVER!!! ;)  
 
 
 
Profesor Dumbledore powiódł wzrokiem po klasie. Jak zazwyczaj nie wyglądali na zainteresowanych. Ale miał na dzisiaj przygotowane coś, co na pewno ich rozrusza. 
- Ehem... moi drodzy - Nikt nie zareagował. - z racji, że macie już skończone te siedemnaście lat pokażę wam dzisiaj pewnego stwora. Nie prezentuję go młodszym klasom gdyż... no... tego... - Kilka par oczu zalśniło niezdrowym zainteresowaniem. - ... bo się on do tego nie nadaje. - Staruszek z trudem wybrnął z sytuacji. Uzyskał jednak zamierzony efekt - W klasie panowała zupełna cisza. 
Siwowłosy profesor podszedł do ustawionej na środku pomieszczenia klatki i ściągnął przysłaniającą ją kotarę. Oczom uczniów ukazał się jaśniejący w półmroku klasy ludzki kształt. Istota miała długie białe włosy, delikatne rysy i nienawistne spojrzenie. 
- To jest sukub, demon z gatunku...ehem... tego... 
- ... demonów seksualnych. - Usłużnie dokończył za niego Malfoy. Profesor spojrzał ze zgrozą na swojego ucznia, strach myśleć co z takiego wyrośnie. 
- Tak. Żywi się... - Niestety nie dane mu było dokończyć, gdyż w tym momencie cała klasa rzuciła się oglądać sukuba. Stwór bez zainteresowania powiódł wzrokiem po tłoczącej się wokół jego więzienia gawiedzi. Dumbledore westchnął z rezygnacją i wyszedł z klasy. Lekcja i tak się zaraz skończy a oni szybciej coś zrobią sukubowi, niż on im. 
 
 
* * * 
 
- Chłopaki!!! Wiecie co się stało? - Zaaferowany Remus wpadł do pokoju. Koledzy w składzie James Potter i Syriusz Black nie wykazali zainteresowania tym, co chce im powiedzieć. Chłopak nie bardzo się tym przejął, w końcu taka nowina nie może się zmarnować. 
- Sukub uciekł!!! - Oświadczył z emfazą, poczym opadł na fotel. 
- I co, gonił cię? - Zapytał złośliwie Black. 
- Nie, ale... James! Co z tobą? O boże on chyba zemdlał... 
- Nie zemdlałem, nie martw się. 
- To czemu jesteś taki blady? 
Zielonooki czarodziej zdjął okulary i spojrzał Lupinowi prosto w oczy. 
- A wiesz czym się taki sukub żywi? 
- Eee nie... 
- To cię oświecę - prawiczkami. 
W pokoju zapadła pełna zgrozy cisza. Trzej przyjaciele spojrzeli po sobie. Prawdopodobnie widzą się po raz ostatni. 
 
 
* * * 
 
- Macie gości. - Molly Weasley wsadziła rudą głowę do ogarniętego śmiertelna ciszą pokoju. - No nie patrzcie tak, to nie sukub. Zanim chłopcy zdążyli się dopytać, kto chce ich nawiedzić Molly znikła, a do ich pokoju wparowali "koledzy" za Slytherinu. 
- Świat się kończy. - stwierdził Black, gdy tylko odzyskał mowę. - Lucjusz Malfoy i jego wesoła kompania w naszych skromnych progach. Czego chcecie? 
- Nie będę owijał w bawełnę. - Oświadczył białowłosy czarodziej. - Słyszeliście o sukubie, jak mniemam. - Gryfoni energicznie pokiwali głowami. - To dobrze. Sprawa wygląda tak, że zostało nas sześciu. 
- Znaczy się my, ty i twoja obstawa? - Zapytał Black. 
- Nie moja obstawa, tylko Snape i Riddle. 
- A jak to chcesz załatwić? 
- Myślę, że losowanie będzie najlepsze. 
- Aha. 
- To widzimy się za pięć minut w tym pustym pokoju na trzecim piętrze. 
- Dobra. 
Gdy tylko drzwi zamknęły się za Lucjuszem, James spojrzał na przyjaciół z bezbrzeżnym zdziwieniem i zapytał: 
- O co mu chodziło? 
 
 
* * * 
 
Było ich sześciu. Siedzieli w mrocznym pokoju rozświetlonym tylko słabym płomyczkiem świeczki. Na podłodze przed nimi leżały trzy zwinięte karteczki. Trzy wyroki (bez odwołania ;)). 
- Dlaczego oni losują, a nie my? - Zapytał Severus z buntem w głosie. 
- A co za różnica? - Odparł Malfoy. - Nie ma czasu się pieprz... - Urwał gwałtownie. To sformułowanie niezbyt pasowało do okoliczności... 
- Poza tym wszyscy powinni losować... 
- Zgłupiałeś?!? To nielogiczne, a poza tym chciałbyś wylosować Toma albo mnie? 
- Nie. - Skłamał Snape z rezygnacją. Taka szansa... 
- Skoro trzeba to już lepiej nie z kumplem. Mam rację czy nie? No dobra losujcie. 
Gryfoni wymienili rozpaczliwe spojrzenia. Pomysł nie był taki głupi, ale gdy przyszło co do czego... 
- Streszczajcie się, najgorsze dopiero przed wami. 
Remus wyciągnął rękę po kartkę. Nie będzie tak źle - Pomyślał. Po chwili zmienił zdanie. 
- No? 
- Severus Snape. - Przeczytał mu przez ramię Black. - Dobrej zabawy. - Rzucił ze złośliwym uśmiechem za wychodzącą z ociąganiem parą. 
- Nie ciesz się tak tylko losuj. - Mruknął Lucjusz. Syriusz wzruszył ramionami i wyciągnął kartkę. Na jego twarzy wykwitł uśmiech, którego nazwanie niemiłym byłoby zmarnowaniem okazji do użycia słowa "obleśny". 
- Lucjusz Malfoy. 
Białowłosy zaklął w duchu, ale nie dał nic po sobie poznać. Zdarzały się w życiu gorsze rzeczy. 
- No to idziemy. Nasz pokój będzie zajęty, wasz tak samo, więc biedne sierotki musicie zostać tutaj. Tam pod ścianą są chyba jakieś koce. Bawcie się dobrze. 
 
 
* * * 
 
Świeczka dawno już się wypaliła pogrążając pokój w mroku. Dwaj chłopcy siedzieli w milczeniu, bojąc się nawet na siebie spojrzeć. Czas płynął bezgłośnie i coraz mniej go dzieliło ich od północy - momentu gdy sukub wyrusza na nocne łowy. James podniósł głowę słysząc ciche kroki. 
- Jesteś tam Tom? - Zapytał szeptem. 
- Tak. - Odpowiedział mu równie cichy głos tuż za jego uchem. Poczuł ciepły koc otulający ramiona. 
- Musisz się posunąć bo jest tylko jeden. - Chłopak wzdrygnął się, ciało Toma było takie zimne. 
- Nie bój się, nic ci nie zrobię... ja nie chcę... 
- Ja też nie. - Wpadł mu w słowo młody Potter. - Słyszysz? - zapytał po chwili. 
- Co? 
Zegar właśnie skończył wybijać godzinę dwunastą. W korytarzu rozległy się szybkie kroki. Drzwi zaskrzypiały potępieńczo i otworzyły się na oścież ukazując białowłosą istotę. James wciągnął gwałtownie powietrze. Tom odnalazł w ciemności jego dłoń i zacisnął na niej drżące palce. 
- Gdzie jest ta kartka!?! - Ryknął stwór głosem dziwnie podobnym do głosu Malfoya, po czym zaszarżował w stronę osłupiałych chłopców. 
 
 
* * * 
 
Snape zapukał do pokoju, w którym przed niejakim czasem zostawili Toma i Jamesa. Zza drzwi dochodziły go dziwne dźwięki. Nikt nie odpowiadał, więc nacisnął klamkę i ostrożnie wszedł do środka. Oczom jego ukazał się dziwny i niespotykany widok. Malfoy dusił śmiejącego się jak szaleniec Blacka, a Tom starał się ocucić bladego jak ściana Jamesa. 
- Niezła imprezka. - mruknął do siebie Severus, głośniej zaś dodał - Złapaliśmy z Remusem sukuba, jeśli to kogoś obchodzi oczywiście. 
Nie obchodziło nikogo, chociaż wszyscy przyjęli to do wiadomości. Snape wzruszył ramionami i poszedł. Niech sobie każdy imprezuje według własnego uznania. 
- Okłamałeś mnie dupku!!! - wrzasnął Lucjusz nie przestając dusić Blacka. - Masz szczęście, że nie zdążyłeś się do mnie dobrać. Powinienem był kazać ci pokazać tą kartkę, ty zboczeńcu!!! 
Odzyskawszy już przytomność James podniósł z podłogi skrawek papieru będący powodem tak zaciętej awantury. Poczuł, że za chwilę znowu zemdleje. 
- Lucjusz Malfoy. - przeczytał drżącym głosem. 
Syriusz wyświadczył mu wielką przysługę. Potter westchnął. Dobrze jest mieć przyjaciół, jakimikolwiek napalonymi zboczeńcami by nie byli. 
 
 
* * * 
 
 
The End 
 
 
by Yaoi - chan 
czerwiec 2003  
 
 
  |  
  |   
 Komentarze |  
 
dnia padziernika 18 2011 18:29:53 
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina 
 
Ashura (Brak e-maila) 15:58 24-08-2004  
HJA hja niezle, naprawde niezle.Pracuj dalej a benda efekty  
Dejanira20 (bucik@buziaczek.pl) 20:41 25-08-2004  
To jest genialne!  
Leviathan (Brak e-maila) 10:06 08-09-2004  
Hahhahahahahahahhaha!!!!!!! Popłakałam się ze śmiechu. To jest naprawdę super    
osaku (osaku16@interia.pl) 14:04 06-04-2005  
HARRY POTTER RULEZZZ! 
YAOI RULEZ! 
FANFIK TWÓJ RUUULLLEEEZZZ!!!  
oby więcej takich ficów!!  
morfeusz (Brak e-maila) 21:11 14-06-2005  
Bardzo ciekawy pomysł i jeszcze lepszw wykonanie! Brawo  
Mona (Brak e-maila) 11:27 29-12-2005  
Suuuuuuuuuuper      
Van (Brak e-maila) 14:18 26-03-2006  
Buehehehe xD   
Axeman xD (Brak e-maila) 23:39 25-03-2007  
Buahahahahahahahha xDxD!!! Geniusz! To jest jeden z tych ficów, który zawsze poprawia mi humor xDxD. He he he... bahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha!!!!  
Olga (Brak e-maila) 13:37 06-08-2007  
HAhaha ostre jaja    
Lostara (Brak e-maila) 15:46 10-08-2008  
Jeszcze trochę czytania ficków i dostanę trwałego uszkodzenia mózgu    
Vill (Brak e-maila) 19:33 28-03-2009  
Osaku, ja chciałabym zauważyć tylko, że to nie Harry, a JAMES Potter był ^^ 
 
W każdym razie mnie nie powaliło... Nie powiem, żeby było najgorsze, ale coś mi w nim nie gra... Może następne będą lepsze, pracuj dalej    
(Brak e-maila) 22:36 25-08-2009  
Zajebiste XD  
Ol (Brak e-maila) 11:39 01-06-2010  
Niezły fik   | 
 
 
 |   
 Dodaj komentarz |  
 | 
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
 |   
 Oceny |  
 | 
 Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.
  Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny. 
 Brak ocen. 
 |   
 | 
 Logowanie |  
Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem? Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa. 
Zapomniane haso? Wylemy nowe, kliknij  TUTAJ.
  
 |   
 Nasze projekty |  Nasze stałe, cykliczne projekty
 
    
  |   
 Tu jesteśmy |  Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć
 
    
  |   
 Shoutbox |  Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Archiwum
 
 |   
 |