The Cold Desire
   Strona G艂贸wna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsy艂ania prac WYDAWNICTWO
Wrze秐ia 10 2025 13:46:10   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Sk贸rki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
艢CIANA S艁AWY
Tutaj b臋d膮 umieszczane odnosniki do stron, na kt贸rych znalaz艂y si臋 recenzje wydanych przez nas ksi膮偶ek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez nasz膮 stron臋. W celu zobaczenia szczeg贸艂贸w nale偶y klikn膮膰 w dany banner





Witamy
Strona ta po艣wi臋cona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazuj膮cemu relacje homoseksualne pomi臋dzy m臋偶czyznami. Je艣li jeste艣 zagorza艂ym przeciwnikiem lub w jaki艣 spos贸b nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opu艣膰 t臋 witryn臋 - reszt臋 naszych Go艣ci serdecznie zapraszamy
Sam, sam, sam...
"Trzask".

Ten d藕wi臋k ... Zamkni臋te drzwi ... Zamkni臋te, zatrza艣ni臋te, zaryglowane, na cztery spusty, niczym warownia, niczym zamek ...
Niczym w transie podszed艂em do barku, wyci膮gaj膮c z niego na o艣lep butelk臋. "Johnny Walker". W tym momencie by艂o mi wszystko jedno - m贸g艂 to by膰 denaturat, etanol, metanol, nap贸j z arszenikiem ... Cokolwiek. Cokolwiek, aby tylko zag艂uszy膰 ten b贸l, to wo艂anie serca, jego b贸l, op臋tanie umys艂u ...

"Zwariowa艂em". I to by艂a prawda - oszala艂em, jestem uzale偶niony, od niego, od jego dotyku, od "niego" ... Wyci膮gn膮艂em szklank臋 i wla艂em z艂oty trunek. Dr偶a艂a mi r臋ka, trz臋s艂a si臋, jak u narkomana na g艂odzie. Wyla艂o si臋 nieco - nie zwr贸ci艂em na to uwagi, wypi艂em wszystko haustem, nie zwa偶a艂em na nic, upi膰 si臋, upi膰, omdle膰, zasn膮膰 i si臋 nie obudzi膰 ... My艣li korowodem przep艂ywa艂y przez m贸j opustosza艂y i og艂upia艂y umys艂.

"Oszala艂em, to dlatego mnie zostawi艂, wyszed艂, jestem sam, w tym pustym domu, jest mi zimno, zimno, prosz臋, wr贸膰, uratuj mnie, wyci膮gnij mnie z tej rozpaczy, pom贸偶 ... Zabij mnie, zamorduj, ale niech umieram w twoich ramionach, przy tobie, w twoim cieple, w twoim 艣wietle, z twoimi ustami na moich, z "tob膮" ...

Pola艂a si臋 kolejna szklanka. I nast臋pna, i nast臋pna ... W rozpaczy uderzy艂em szklank膮 o ziemi臋. Rozprys艂a si臋, na milion kawa艂eczk贸w, jak ja, jak ja teraz, jak moja dusza, moje serce, "ja" ... Zignorowa艂em to. Pi艂em nadal, z gwinta, czu艂em alkohol w moich ustach, w moim gardle, ca艂owa艂em szyjk臋 do butelki, wyobra偶aj膮c sobie ciebie ...

To nie by艂 pierwszy raz, gdy wyszed艂e艣 bez s艂owa. By艂o ich wi臋cej, ale wiedzia艂em, 偶e p贸jdziesz, 偶e si臋 uspokoisz, 偶e wr贸cisz ... A teraz ? ... Opu艣ci艂e艣 mnie, zostawi艂e艣, samego, bezbronnego, pragn膮cego ciebie, a ty mnie po prostu ...

- ... zostawi艂e艣 ...

Poderwa艂em g艂ow臋, patrz膮c na 艣cian臋 pustym wzrokiem. Dopiero teraz zda艂em sobie spraw臋 ze znaczenia tego s艂owa ...
Czyli ju偶 nie b臋dzie ciebie, naszych wsp贸lnych wyj艣膰 na miasto, sma偶enia tobie twoich ulubionych nale艣nik贸w, parzenia kawy, twoich ciep艂ych ramion, gdy zasypia艂em, tulenia si臋, poca艂unk贸w, rozm贸w w nocy, u艣miech贸w w pracy ? Nie b臋dziemy obchodzi膰 moich i twoich urodzin ? 呕adnego pocieszania, gdy b臋dzie mi i tobie smutno ?

Ju偶 nie ?

Pad艂em na kolana, po czym usiad艂em ty艂em do 艣ciany. Opar艂em si臋 o ni膮, g艂ow臋 schowa艂em w kolanach.

- Hahaha ..

Czy to by艂 m贸j 艣miech? Chyba tak, w ko艅cu by艂em tu sam ... Sam ... Za艣mia艂em si臋 g艂o艣niej, i jeszcze g艂o艣niej, i jeszcze raz ! 艢mia艂em si臋 jak ob艂膮kany cz艂owiek ...

Ale w ko艅cu nim by艂em ...

Histeryczny 艣miech usta艂, zacz膮艂em p艂aka膰, wy膰, szarpa膰 si臋, bi膰 poduszk臋 le偶膮c膮 obok mnie ... Czu艂em, ze je艣li teraz tego nie zrobi臋, umr臋. Sam, sam, sam, sam ... To s艂owo obija艂o mi si臋 w g艂owie, odbija艂o echem, nag艂a艣nia艂o ...

Wsta艂em. Z trudem, ale wsta艂em. Jak na膰pany pod膮偶y艂em do 艂azienki. Spojrza艂em w lustro - a wi臋c to tak wygl膮da opuszczony cz艂owiek ? Z czerwonymi oczami i wok贸艂, mokrymi policzkami, spazmami 艂ez, b贸lem w sercu ?

Gdyby艣 mnie teraz ujrza艂, powiedzia艂by艣 "偶a艂osny". Nie lubi艂e艣 s艂abych os贸b.

A wi臋c i mnie ...

Podszed艂em do szafki, wyci膮gn膮艂em malutkie pude艂eczko. To tutaj trzymali艣my wszystkie ig艂y, 偶yletki, ostrzejsze narz臋dzia ... Wyci膮gn膮艂em jedn膮 z 偶yletek. Zacz臋艂am si臋 ni膮 bawi膰 - patrzy艂em, jak prze艣lizguje si臋 mi臋dzy moimi palcami, jak b艂yszczy w 艣wietle.

Chwyci艂em j膮 z zamiarem przejechania ni膮 sobie po 偶y艂ach.

Beznami臋tnym wzrokiem patrzy艂em, jak przyk艂adam j膮 do nadgarstka i wzmacniam ucisk. Idzie. Przesun膮艂em j膮 prawie do ko艅ca. Widzia艂em, jak bordowe krople gor膮cej krwi skapuj膮 do wanny.

Tak ... Czu艂em, 偶e odp艂ywam, zasypiam ...

- Nie !! - wrzasn膮艂 kto艣. Widzia艂em, jak kto艣 szybko oplata moj膮 d艂o艅 banda偶em.

W ty momencie zasn膮艂em.

***

艢wiat dopiero po chwili od otwarcia oczu nabra艂 barw, zapach贸w, d藕wi臋k贸w.

- Gdzie ... - wyszepta艂em. Mia艂em sucho w ustach.

- W domu ... - delikatnie obr贸ci艂em g艂ow臋 w bok. Nawet to sprawi艂o zawr贸t g艂owy i b贸l.

- To ... ty ... ?

- Tak ... Tak, to ja ... - p艂aka艂. Ju偶 wcze艣niej i teraz te偶. - Nigdy wi臋cej tego nie r贸b, dobrze ? - schyli艂 si臋. Obj膮艂 mnie ramionami, przyci膮gn膮艂 do siebie. W ko艅cu ju偶 jeste艣 ... Jak mog艂e艣 mnie zostawi膰, tutaj, samego, na pastw臋 losu na tym z艂ym 艣wiecie ? Zacz膮艂em p艂aka膰. Powt贸rzy艂 - Nigdy wi臋cej ... nigdy ...

***

Spojrza艂em w g贸r臋, na s艂o艅ce. Pie艣ci艂o moj膮 twarz ciep艂ymi promieniami, kt贸re ja chwyta艂em, zaborczo, egoistycznie, zach艂annie ...

- Podoba si臋 ?

- Tak ... - odpowiedzia艂em, patrz膮c na niego z czu艂o艣ci膮. Zrobi艂 to samo. Przytuli艂 mnie.

Mija艂y w艂a艣nie dwa lata od mojej pr贸by samob贸jczej. Uratowa艂 mnie. Wr贸ci艂. Wr贸ci艂 ... Ale dlaczego wyszed艂 ? Powiedzia艂 mi dopiero po p贸艂 roku.

Do cukierni. Po tort. Na nasz膮 rocznic臋 ... Chcia艂 mnie tym przeprosi膰, u艂agodzi膰 po k艂贸tni. A ja ...

A ja ...

Go nadal kocham. Prawie go straci艂em.

Dzi艣 by艂a nasza czwarta rocznica.

Tym razem poszed艂 razem ze mn膮 ...



Komentarze
Aquarius dnia pa糳ziernika 11 2011 12:38:13
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

mary madness (Brak e-maila) 20:34 16-10-2006
zachwycaj膮ce to to nie by艂o :/ Strasznie nie lubie tego typu opowiadan i miniaturek.
Sama (Brak e-maila) 15:24 18-05-2007
A mi si臋 to bardzo podoba...Nie wiem jak to okre艣li膰 czuje si臋 jakby艣 czu艂a razem z nim...Pop艂aka艂am si臋...Mo偶e dlatego 偶e temat jest mi bliski...
Podoba mi si臋
dudier (Brak e-maila) 00:00 10-06-2007
niez艂e zako艅czenie...ciekawa, do艣膰 lu藕na forma...przejmuj膮ca tre艣膰...pozdrawiam indywidualist臋 smiley
Kari (Brak e-maila) 20:09 10-08-2007
Bardzo fajne opowiadanko. Na og贸艂 lubie d艂ugie opowiadania, ale to mi sie podoba艂o.
Shana (yaoi-by-chanelle.blog.onet.pl) 21:51 24-09-2008
A mnie si臋 podoba艂o. Opowiadanie przesycony emocjami i tre艣膰 przenika w czytelnika. Kr贸tka, sp贸jna ca艂o艣膰.
Dodaj komentarz
Zaloguj si, 縠by m骳 dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dost阷ne tylko dla zalogowanych U縴tkownik體.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, 縠by m骳 dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa U縴tkownika

Has硂



Nie jeste jeszcze naszym U縴tkownikiem?
Kilknij TUTAJ 縠by si zarejestrowa.

Zapomniane has硂?
Wy渓emy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze sta艂e, cykliczne projekty



Tu jeste艣my
Bannery do miejsc, w kt贸rych mo偶na nas te偶 znale藕膰



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemno艣ci膮 艣ledz臋 Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpud艂a :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, je艣li kto艣 tu zagl膮da i chce wiedzie膰, co porabiam, to mo偶e zajrze膰 do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z r贸偶nych przyczyn staram si臋 by膰 optymist膮, wi臋c b臋d臋 trzyma艂 kciuki 偶eby uda艂o Ci si臋 odtworzy膰 to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro s艂ysze膰, Jash. Wprawdzie nie czyta艂em Twojego opowiadania, ale szkoda, 偶e nie doczeka si臋 ono zako艅膰zenia.

Archiwum