艢CIANA S艁AWY | Tutaj b臋d膮 umieszczane odnosniki do stron, na kt贸rych znalaz艂y si臋 recenzje wydanych przez nas ksi膮偶ek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez nasz膮 stron臋. W celu zobaczenia szczeg贸艂贸w nale偶y klikn膮膰 w dany banner


|
|
Witamy |
Strona ta po艣wi臋cona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazuj膮cemu relacje homoseksualne pomi臋dzy m臋偶czyznami. Je艣li jeste艣 zagorza艂ym przeciwnikiem lub w jaki艣 spos贸b nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opu艣膰 t臋 witryn臋 - reszt臋 naszych Go艣ci serdecznie zapraszamy
|
10 things about I hate you 1 |
Severus uwielbia艂 takie poranki jak ten. Rozpoczynane od mocnego szarpni臋cia za klamk臋 kt贸re zmusza艂o go do otworzenia oczu i spojrzenia na bury pok贸j kt贸ry zamieszkiwa艂 w trakcie wakacji.
-Wstawaj! - us艂ysza艂 roze藕lony g艂os po drugiej stronie kruchej drewnianej bariery, kt贸rej to krucho艣膰 potwierdzi艂o tylko mocne uderzenie. - Jeszcze chwila i sp贸藕nisz si臋 na ten cholerny poci膮g!
J臋kn膮艂 cicho, nie chc膮c wzbudza膰 niczyich podejrze艅 i uchyli艂 lekko powieki. Pok贸j rzeczywi艣cie nie mia艂 w sobie nic zach臋caj膮cego. Niewielki i zagracony, w lecie niemo偶liwie gor膮cy a zim膮 przera藕liwie wr臋cz wyzi臋biony, o 艣cianach nieokre艣lonego koloru, kt贸re zapewne kiedy艣 by艂y bia艂e, ale teraz nawet one same zdawa艂y si臋 o tym zapomnie膰. Wi臋kszo艣膰 przestrzeni zajmowa艂o sporych rozmiar贸w jednoosobowe 艂贸偶ko, z艂o艣liwie skrzypi膮ce przy ka偶dym obrocie le偶膮cego i kufer stoj膮cy w jego nogach.
D藕wign膮艂 si臋 do g贸ry na 艂okciach, uznaj膮c 偶e najwy偶szy czas przesta膰 udawa膰 sen i odgarn膮艂 z twarzy mocno za d艂ugie ju偶 w tym momencie czarne w艂osy. Pierwszy wrze艣nia. Dzie艅 powrotu do szko艂y. Cudownie.
Snape nigdy nie lubi艂 letnich wakacji, kt贸re zmuszony by艂 sp臋dza膰 w domu rodzinnym, cho膰 – o ole to mo偶liwe – jeszcze bardziej nie lubi艂 powrot贸w do szko艂y. Niezbyt wnikliwy obserwator m贸g艂by doj艣膰 do wniosku, 偶e Severus nie lubi艂 niczego... I wcale tak bardzo by si臋 nie pomyli艂.
Ch艂opak zwlek艂 z 艂贸偶ka swoje zbyt d艂ugie i stanowczo za chude cz艂onki, pozbywaj膮c si臋 przez g艂ow臋 przykr贸tkiej spranej koszulki w kt贸rej zazwyczaj spa艂. Z odraz膮 spojrza艂 na mugolskie ubrania w kt贸rych mia艂 jecha膰 na peron, ale w chwil臋 p贸藕niej wzruszy艂 ramionami. Kogo to obchodzi co ma na sobie? Cho膰by si臋 pojawi艂 w najdro偶szym stroju kt贸ry wyszed艂 spod ig艂y najznamienitszych londy艅skich stylist贸w, uszytym wedle najnowszego kanonu mody, i tak na nikim nie wywar艂by pozytywnego wra偶enia. Smark to Smark. Wci膮gn膮艂 wi臋c przez g艂ow臋 cienk膮 bluzk臋 z d艂ugim r臋kawem, kt贸ra 艣ci艣le przylega艂a do jego cia艂a nawet mimo jego chudo艣ci i poszarpane na dole czarne spodnie, skr贸cone jego w艂asn膮 r臋k膮 do po艂owy 艂ydki, bo by艂y ju偶 sporo na niego za kr贸tkie. Tak... Wszyscy b臋d膮 zachwyceni.
Wzi膮艂 jeszcze jeden g艂臋boki oddech, otworzy艂 drzwi pokoju kt贸rego ju偶 od lat nie nazywa艂 swoim i zszed艂 na d贸艂.
-Uwa偶aj na siebie kochanie – upomnia艂a go jeszcze matka, zerkaj膮c nerwowo na wielki zegar wisz膮cy przy przej艣ciu na peron numer 9 i ¾.
-Mamo... - Remus u艣miechn膮艂 si臋 i odgarn膮艂 czule zab艂膮kany kosmyk w艂os贸w z jej zm臋czonej i spracowanej twarzy. - Naprawd臋 jestem ju偶 du偶ym ch艂opcem i dam sobie rad臋.
-Wiem, wiem – kobieta westchn臋艂a cicho, jakby gani膮c si臋 w duchu za nadopieku艅czo艣膰. - W艂o偶y艂am ci do kufra paczk臋 ciastek. Nie zapomnij o nich prosz臋 i podziel si臋 z Jamesem i Syriuszem. To tacy mili ch艂opcy...
M艂ody Lupin za艣mia艂 si臋 cicho, ciesz膮c si臋 w duchu 偶e jego matka nie wie jak mili potrafi膮 by膰 w rzeczywisto艣ci Black z Potterem.
-Na pewno si臋 uciesz膮. A teraz musz臋 ju偶 wsiada膰 do poci膮gu, zanim odjedzie beze mnie – w tym momencie wskaza艂 kciukiem na okno przez kt贸re w艂a艣nie wychyla艂 si臋 Rogacz, rozmawiaj膮c o czym艣 z rodzicami. Najwyra藕niej rozmowa nie sz艂a po jego my艣li, bo co chwila marszczy艂 gniewnie brwi i gestykulowa艂 z zapa艂em.
Pochyli艂 si臋 偶eby poca艂owa膰 pani膮 Lupin w czo艂o i poci膮gn膮艂 mocno za r膮czk臋 wys艂u偶onego ju偶 kufra, odchodz膮c w stron臋 zajmowanego przez przyjaci贸艂 przedzia艂u i wci膮偶 machaj膮c jej na po偶egnanie. Czarna szata ucznia w kt贸r膮 ju偶 zd膮偶y艂 si臋 przebra膰 powiewa艂a za nim na wietrze, a w s艂o艅cu b艂yszcza艂a srebrna odznaka prefekta. Kobieta spojrza艂a na syna z czu艂o艣ci膮 i dum膮, mrugaj膮c gwa艂townie by ukry膰 wzruszenie kt贸re ogarn臋艂o j膮 tak nagle.
Severus nawet nie pr贸bowa艂 wtaszczy膰 kufra na p贸艂k臋. Przy jego aparycji by艂oby to ca艂kowicie bezsensowne. Poza tym baga偶 zajmuj膮cy po艂ow臋 przedzia艂u skutecznie odstrasza艂 po艂ow臋 potencjalnych towarzyszy podr贸偶y. Drug膮 po艂ow臋 odstrasza艂 on sam, wi臋c pozostawa艂o jedynie minimalne ryzyko pod postaci膮 desperat贸w, wystarczaj膮co g艂upich by pcha膰 si臋 do jednego przedzia艂u ze Smarkerusem, kt贸ry pr臋dzej czy p贸藕niej wzbudzi zainteresowanie Pottera i jego bandy. A to nigdy nie wr贸偶y艂o niczego przyjemnego.
Rozsiad艂 si臋 wygodnie ty艂em do kierunku jazdy, opieraj膮c stopy o siedzenie naprzeciw i mimowolnie spojrza艂 w okno. Zmarszczy艂 si臋 z niesmakiem, widz膮c zap艂akanego pierwszoklasist臋 nad kt贸rym trz臋s艂a si臋 para rodzic贸w i pow臋drowa艂 spojrzeniem dalej.
-Niech to szlag – mrukn膮艂 pod nosem, ale teraz ju偶 nie tak 艂atwo by艂o mu odwr贸ci膰 wzrok. Remus Lupin, chyba najbardziej znienawidzony przez niego cz艂onek bandy Pottera. 艢wi臋ty Lupin, kt贸rego kochali wszyscy i kt贸ry kocha艂 wszystkich. Lupin kt贸ry nie skrzywdzi艂by nawet muchy. M贸g艂by wymieni膰 milion rzeczy za kt贸re szczerze go nienawidzi艂. Za ten krawat szkolnej szaty, przewieszony lu藕no przez szyj臋, za kilka rozpi臋tych guzik贸w w koszuli. Za ckliwe po偶egnanie z kochaj膮c膮 matk膮 i za to 偶e posiada艂 kochaj膮c膮 matk臋. Za uwielbienie jakim darzyli go nauczyciele i przyjaciele, za ten spokojny u艣miech i mi艂o艣膰 do 艣wiata. Cholerny prefekt Gryffindoru, otoczony tym wszystkim, czego jemu – Severusowi – tak bardzo zawsze brakowa艂o.
1 wrze艣nia 1971
-Zaj臋te! - warkn膮艂 nieprzychylnie du偶o starszy od niego ch艂opiec, zanim jeszcze zd膮偶y艂 si臋 odezwa膰. Siedz膮cy w przedziale zmierzyli wzrokiem str贸j Severusa, wymieniaj膮c z艂o艣liwe u艣miechy. Za kr贸tkie jeansy, bluzka w kwiaty kt贸ra mog艂aby by膰 tylko damsk膮... I za du偶a peleryna, w kt贸rej drobny ch艂opiec niemal偶e gin膮艂. Zarumieni艂 si臋 pod ich spojrzeniami, spuszczaj膮c wzrok i wycofa艂 si臋 mrucz膮c przeprosiny, akurat w momencie w kt贸rym drzwi przedzia艂u zatrzasn臋艂y si臋 z hukiem. Wygl膮da na to, 偶e b臋dzie musia艂 sp臋dzi膰 podr贸偶 na korytarzu, siedz膮c na swoim kufrze...
-Tu s膮 jeszcze miejsca – us艂ysza艂 za sob膮 mi艂y g艂os, promieniuj膮cy wr臋cz u艣miechem. - Chod藕, pomog臋 ci z tym kufrem.
W nast臋pnej chwili zniszczona r膮czka zosta艂a mu delikatnie wyj臋ta z d艂oni, a gdy podni贸s艂 wzrok napotka艂 spojrzenie koloru mlecznej czekolady.
-Chyba 偶e wolisz zosta膰 tutaj...?
Jego wybawiciel musia艂 by膰 starszy od niego. Mia艂 ju偶 na sobie now膮 szat臋 ucznia Hogwartu i u艣miecha艂 si臋 do niego zach臋caj膮co. Du偶o wy偶szy od Severusa, cho膰 niemal tak samo blady. Weso艂a twarz nosi艂a znamiona nieprzespanej nocy... Czy mo偶e raczej kilku. Przystojn膮 twarz nabieraj膮c膮 powoli m艂odzie艅czych rys贸w szpeci艂a 艣wie偶a blizna wzd艂u偶 policzka.
-Dzi臋kuj臋 – wymamrota艂 pod nosem, niepewny czy ch艂opiec go us艂ysza艂 i nieporadnie stara艂 si臋 pom贸c mu we wci膮gni臋ciu wcale nie tak ci臋偶kiego kufra na p贸艂k臋 z baga偶ami.
-Te偶 pierwszy rok? - zapyta艂 ch艂opak z u艣miechem, opadaj膮c na siedzenie, gdy oba kufry le偶a艂y ju偶 bezpieczne nad ich g艂owami. - Nazywam si臋 Remus.
-Severus – odpowiedzia艂, nie mog膮c oderwa膰 wzroku od jego twarzy.
-Nie zwracaj na ni膮 uwagi... - Remus potar艂 d艂oni膮 wci膮偶 zaczerwienion膮 blizn臋, najwyra藕niej przekonany 偶e to ona przyku艂a uwag臋 nowo poznanego kolegi.
-Ja nie... - zaczerwieni艂 si臋 i urwa艂, co wzbudzi艂o weso艂y 艣miech towarzysza.
-W porz膮dku.
Tak... Nienawidzi艂 Remusa Lupina, kt贸ry zostawi艂 go dla nowych koleg贸w gdy tylko trafi艂 do Gryffindoru. Nienawidzi艂 go za to, 偶e doskonale radzi艂 sobie bez niego. Nienawidzi艂 go za to, 偶e nie by艂o nawet najmniejszej szansy, by kto艣 taki jak on zwr贸ci艂 uwag臋 na kogo艣 tak nic nie znacz膮cego jak Severus. Ale nade wszystko nienawidzi艂 go dlatego, 偶e wci膮偶 nie potrafi艂 przesta膰 o nim my艣le膰.
Lupin sko艅czy艂 偶egna膰 si臋 z matk膮 a Snape szybko odwr贸ci艂 wzrok od okna.
|
|
Komentarze |
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, 縠by m骳 dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dost阷ne tylko dla zalogowanych U縴tkownik體.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, 縠by m骳 dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym U縴tkownikiem? Kilknij TUTAJ 縠by si zarejestrowa.
Zapomniane has硂? Wy渓emy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze sta艂e, cykliczne projekty

|
Tu jeste艣my | Bannery do miejsc, w kt贸rych mo偶na nas te偶 znale藕膰

|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|