The Cold Desire
   Strona G艂贸wna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsy艂ania prac WYDAWNICTWO
Wrze秐ia 16 2025 03:10:47   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Sk贸rki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
艢CIANA S艁AWY
Tutaj b臋d膮 umieszczane odnosniki do stron, na kt贸rych znalaz艂y si臋 recenzje wydanych przez nas ksi膮偶ek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez nasz膮 stron臋. W celu zobaczenia szczeg贸艂贸w nale偶y klikn膮膰 w dany banner





Witamy
Strona ta po艣wi臋cona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazuj膮cemu relacje homoseksualne pomi臋dzy m臋偶czyznami. Je艣li jeste艣 zagorza艂ym przeciwnikiem lub w jaki艣 spos贸b nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opu艣膰 t臋 witryn臋 - reszt臋 naszych Go艣ci serdecznie zapraszamy
Nudnodzilla


„Jad臋 na wesele. Ciekawe, czy kto艣 kiedy艣 pokocha tego nie艣mia艂ego go艣cia?”

Jeszcze jeden pudrowor贸偶owy pok贸j hotelowy, z bukiecikiem suszonych kwiat贸w w malutkim wazoniku na tycim stoliczku nakrytym szyde艂kowan膮 serwetk膮. Dwa w膮skie 艂贸偶ka. Kwiatowa po艣ciel, kt贸ra go艣ci艂a setki takich samotnych facet贸w jak on. Mi臋t贸wka na poduszce. Ma艂e pejza偶yki w bia艂ych ramkach, klasycznie odcinaj膮ce si臋 od bladego be偶u tapet. Malutki, pudrowor贸偶owy domek dla lalek. Jak to jest, 偶e m艂ode pary zawsze wybieraj膮 te pokoiki dla swoich przyjezdnych go艣ci? Jedyn膮 rzecz膮, kt贸rej Maya m贸g艂 by膰 pewien po tych wszystkich weselach, w kt贸rych uczestniczy艂, by艂a jego nienawi艣膰 do bladego r贸偶u.
- Ech, wieczne kawalerstwo... - westchn膮艂 Maya, otwieraj膮c szaf臋. Z zawieszonego wewn膮trz lustra spojrza艂 na niego szczuplejszy ni偶 zwykle blondyn trzymaj膮cy garnitur w pokrowcu i torb臋 z laptopem. Prosty, czarny sweter, zwykle d偶insy i zwi膮zane w kucyk w艂osy m贸wi艂y „Hej, jestem typowym go艣ciem, zignoruj mnie!”. Maya obrzuci艂 swoje odbicie krytycznym spojrzeniem.
- Nic dziwnego, ze jeste艣 sam, Masahito. Wygl膮dasz jak potw贸r. Nudnodzilla. Rawr – mrukn膮艂, wieszaj膮c garnitur w szafie i rzucaj膮c torb臋 na krzes艂o - Za trzy punkty! - roze艣mia艂 si臋 blondyn. Jednak torba przewa偶y艂a krzes艂o, wywracaj膮c je i robi膮c tyle ha艂asu, ile tylko mi臋kki, materia艂owy obiekt jest w stanie zrobi膰. - Karne – burkn膮艂 Maya. Pochyli艂 si臋, by podnie艣膰 krzes艂o i torb臋, gdy zauwa偶y艂, 偶e z jej kieszonki wypad艂a g艂owa plastikowego kr贸liczka. R贸偶owe tworzywo p臋k艂o pod ci臋偶arem komputera i teraz jego zaostrzona kraw臋d藕 odbija艂a 艣wiat艂o lampy jak krzemie艅. Tu艂贸w figurki le偶a艂 kilkana艣cie centymetr贸w dalej, mi臋dzy 艣wistkami papieru i opakowaniami po s艂odyczach. Maya podni贸s艂 obie cz臋艣ci kr贸liczka i u艣wiadomi艂 sobie, 偶e trzyma w r臋kach jeden z drobiazg贸w, kt贸re czasami podrzuca艂 mu Aiji przed wyjazdem kt贸rego艣 z nich. To by艂o w jego stylu: wsun膮膰 co艣 ukradkiem do kieszeni przy po偶egnaniu, wrzuci膰 do buta jakie艣 zawini膮tko, czai膰 si臋 przy torbie, by wcisn膮膰 do skarpetek jaki艣 bibelot. Za ka偶dym razem by艂 to jaki艣 breloczek, ma艂a figurka czy przypinka, zawsze jednak czu膰 w tym by艂o serce Aijiego. To by艂 jego spos贸b wyra偶ania sympatii i przywi膮zania.
„W艂a艣nie, ciekawe, co on teraz robi?” pomy艣la艂 Maya, nie艣wiadomie zaciskaj膮c d艂onie na figurce. Pewnie siedzi w domu, gra na konsoli i s膮czy piwo, nuc膮c jak膮艣 melodi臋, kt贸r膮 mo偶e zamieni w nowy singiel zespo艂u. Albo znalaz艂 sobie jaki艣 obskurny bar, w kt贸rym pije chrzczon膮 whiskey, otoczony wianuszkiem wielbicielek. Maya poczerwienia艂: owszem, obaj zawsze skupiali wok贸艂 siebie fanki, gdy pojawiali si臋 w knajpach, i obaj wracali nad ranem do domu z towarzyszk膮, jednak jemu to nie wystarcza艂o, podczas gdy Aiji zdawa艂 si臋 nie szuka膰 niczego wi臋cej.
- Ech, niewa偶ne – westchn膮艂 ci臋偶ko blondyn. Wsun膮艂 fragmenty figurki do tylnej kieszeni d偶ins贸w, i zacz膮艂 wyrzuca膰 艣mieci, przegl膮daj膮c je przy tym pobie偶nie. Papierki po lizakach i batonikach, kilka ulotek, dwie serwetki z numerami telefon贸w kobiet poznanych w klubach. Obie chcia艂y tylko zaliczy膰 gwiazd臋, podczas gdy Maya za ka偶dym razem liczy艂 na prawdziwy zwi膮zek. Aiji cz臋sto nabija艂 si臋 z jego naiwno艣ci w tej kwestii. „One nie chc膮 Masahito, stary, one chc膮 Mayi. Pog贸d藕 si臋 z tym. Dop贸ki Maya jest aktywny scenicznie, Masahito nie znajdzie sobie nikogo na sta艂e.”
Ale Maya nie chcia艂 si臋 z tym pogodzi膰. Trzydziestka zasta艂a go singlem i trzy nast臋pne lata nie przynios艂y mu nic poza rozczarowaniem i narastaj膮c膮 samotno艣ci膮. Zrezygnowany pad艂 na idealnie po艣cielone 艂贸偶ko. Bywa艂y dni, 偶e nawet na scenie, otoczony t艂umem fan贸w, czu艂 si臋 osamotniony. Tak jak teraz: sam w blador贸偶owym pokoju. Sam w swoim mieszkaniu. Sam na 艣wiecie.
No, prawie sam. W takich chwilach Aiji zawsze by艂 gdzie艣 obok, 偶eby poklepa膰 go po ramieniu albo odwie藕膰 pijanego do domu. Wrzuca艂 May臋 na przednie siedzenie samochodu, zapina艂 w pasy i przez ca艂膮 drog臋 milcza艂, przygryzaj膮c papierosa. Maya nigdy nie by艂 pewny, czy by艂o to autentyczne wra偶enie, czy efekt wypitego alkoholu, ale cz臋sto wydawa艂o mu si臋, 偶e Aiji chce mu co艣 powiedzie膰. Zawsze jednak doje偶d偶ali na miejsce zanim ten si臋 odezwa艂 i Maya nigdy nie mia艂 okazji przekona膰 si臋, co chodzi艂o mu po g艂owie.
- Pewnie si臋 nie dowiem, bo Aiji wpadnie z jak膮艣 panienk膮 i b臋dzie musia艂 si臋 z ni膮 o偶eni膰 – Maya przewr贸ci艂 si臋 na bok, a jego oczy zasz艂y 艂zami - I ju偶 nigdy nie b臋d臋 wiedzia艂. I zesp贸艂 si臋 rozpadnie - Maya z ka偶dym zdaniem zwija艂 si臋 w coraz cia艣niejszy k艂臋bek. Wizja utraty Aijiego, nawet tak nierealna, przyt艂oczy艂a go. Pierwsza 艂za stoczy艂a si臋 po jego policzku i znikn臋艂a w puchu poduszki, a za ni膮 kolejne. Maya zacz膮艂 cicho 艂ka膰 i przez 艂zy wyrzuca艂 z siebie kolejne wr贸偶by – I staniemy si臋 sobie zupe艂nie obcy, jak dwaj starzy znajomi, kt贸rzy nie maj膮 ju偶 ze sob膮 nic wsp贸lnego... I b臋dziemy sobie tylko wysy艂a膰 kartki na 艣wi臋ta... A je艣li spotkamy si臋 na ulicy, a on b臋dzie szed艂 ze swoj膮 pi臋kn膮 偶on膮, to tylko skiniemy na siebie g艂owami w uprzejmym ge艣cie... I ju偶 nie b臋dziemy przyjaci贸艂mi, nigdy wi臋cej! On o mnie zapomni...
Nagle Maya zamilk艂: wydawa艂o mu si臋, 偶e s艂yszy pukanie do drzwi. Po kilku sekundach wstrzymywania oddechu i d艂awienia si臋 艂zami zn贸w co艣 us艂ysza艂: kto艣 puka艂. Wokalista zerwa艂 si臋 z 艂贸偶ka, po艣piesznie otar艂 r臋kawem zap艂akan膮 twarz i z艂apa艂 za klamk臋. Po kilku szybkich oddechach nieznacznie uchyli艂 drzwi.
- Tak?
- Maya?
- Aiji? Co ty tu robisz? - blondyn stan膮艂 jak wryty w otwartych teraz na o艣cie偶 drzwiach. Na korytarzu sta艂 zdyszany gitarzysta z ma艂膮 sportow膮 torb膮 i pokrowcem na garnitur.
- Nie mog艂em zostawi膰 ci臋 samego na kolejnym weselu – u艣miechn膮艂 si臋 Aiji – Wpu艣cisz mnie?
- Jasne, kurcz臋, wchod藕, pewnie! - niemal piszcza艂 Maya, przepuszczaj膮c przyjaciela. By艂 oszo艂omiony jego obecno艣ci膮 i nie do ko艅ca rozumia艂, co si臋 dzieje – Sk膮d wiedzia艂e艣, w kt贸rym pokoju jestem? I jak ci臋 wpu艣cili? To pi臋tro jest zarezerwowane dla go艣ci weselnych.
- Recepcjonistka, kt贸ra ma teraz zmian臋, jest nasz膮 fank膮. By艂a tak zaj臋ta robieniem mi zdj臋膰, 偶e nie zauwa偶y艂a, 偶e zerkam jej w rejestr – Aiji rzuci艂 Mayi d艂ugie spojrzenie – P艂aka艂e艣.
- Nie, co ty, ja? Wiesz, 偶e alergie... - pr贸bowa艂 zby膰 go blondyn, zamykaj膮c drzwi.
- Alergie? 呕artujesz sobie ze mnie? - Aiji podszed艂 do wokalisty, nie spuszczaj膮c wzroku z jego zaczerwienionych oczu – Co si臋 dzieje?
- Nic, g艂upku, wpad艂o mi co艣 do oka i tyle – Maya u艣miechn膮艂 si臋 blado. Gitarzysta, kompletnie nieprzekonany marn膮 wym贸wk膮, odwiesi艂 sw贸j garnitur do szafy i rozejrza艂 si臋 po pokoju.
- Nie chcesz to nie m贸w. Widz臋, 偶e zd膮偶y艂e艣 ju偶 zdemolowa膰 pok贸j, jak na gwiazd臋 rocka przysta艂o – zakpi艂 Aiji, podbr贸dkiem wskazuj膮c na wci膮偶 le偶膮ce na pod艂odze krzes艂o.
- A, no tak. Burda z rana jak 艣mietana – podj膮艂 Maya. Postawi艂 krzes艂o przy stoliku, po czym przeci膮gn膮艂 si臋 i ziewn膮艂 – Nie wiem jak ty, ale ja padam z n贸g.
- Ta, ja te偶.
- Zajmuj臋 艂azienk臋!
- Zawsze zajmujesz.
- A ty zawsze na to narzekasz!
- To wszystko po staremu, nie?

***

Godzin臋 p贸藕niej obaj le偶eli w swoich 艂贸偶kach. Maya, nie mog膮c zasn膮膰, ws艂uchiwa艂 si臋 w miarowy oddech Aijiego. Nie by艂 pewien, czy jego przyjaciel 艣pi; zwykle to on zasypia艂 pierwszy, podczas gdy Aiji d艂ugo przewraca艂 si臋 z boku na bok. Mo偶e nawet my艣la艂 o nim. Maya postanowi艂 zaryzykowa膰 i odezwa艂 si臋 cicho.
- Aiji?
- Mm?
- 艢pisz?
- Zale偶y. Je艣li chcesz po偶yczy膰 kas臋, to 艣pi臋. Jak chcesz odda膰, to nie 艣pi臋.
- My艣lisz, 偶e mogliby艣my zsun膮膰 艂贸偶ka? - wyszepta艂 w ko艅cu Maya. Sam nie wiedzia艂, sk膮d przyszed艂 mu do g艂owy ten pomys艂. Spanie z Aijim w jednym 艂贸偶ku wyda艂o mu si臋 tak naturalne, jak mieszkanie z nim w jednym pokoju hotelowym. Wszystko by艂o na swoim miejscu.
Pytanie zawis艂o w ciemno艣ci mi臋dzy nimi. Maya nie 艣mia艂 powt贸rzy膰 pytania g艂o艣niej: co je艣li Aiji specjalnie udaje, 偶e nie us艂ysza艂, 偶eby da膰 mu do zrozumienia, 偶e to by艂 b艂膮d? Wokalista podskoczy艂 lekko gdy poczu艂, 偶e jego materac ugina si臋 pod dodatkowym obci膮偶eniem.
- Posu艅 si臋 troch臋, co? - sapn膮艂 Aiji, wsuwaj膮c si臋 pod ko艂dr臋 obok Mayi i obejmuj膮c go – Nadal twierdzisz, 偶e wszystko w porz膮dku?
- Nie – szepn膮艂 wokalista, wtulaj膮c si臋 w przyjaciela – Ale to jest bardzo w porz膮dku.

Komentarze
Kaj dnia listopada 03 2012 13:07:02
Jak mi艂o przeczyta膰 co艣 o uczuciach! Jak mi艂o pozytywnie si臋 rozczarowa膰, nawet je艣li si臋 nie lubi fick贸w..I przede wszystkim jak mi艂o nie trafi膰 na kolejny paring stworzony po to, by nie musie膰 wymy艣la膰 bohater贸w do porno, skoro ju偶 kto艣 to za nas zrobi艂 albo istniej膮 w rzeczywisto艣ci...Podoba mi si臋: 艂adnie napisanie, dobrze si臋 to czyta, zaciekawia, tylko szkoda, ze to takie kr贸tkiesmiley
naru dnia listopada 04 2012 17:47:58
Nawet, Nawet, ale troche za duzo powtorzen jak dla mnie imienia bohatera, Maya to, Maya tamto, lecz podkreslam, iz jest to tylko moja mala, zgruzliwa, upierdliwa uwaga, wiec bez problemu mozna zignorowac xD
hybrid dnia listopada 04 2012 19:45:30
Naru, to w艂a艣ciwie by艂 eksperyment, poniewa偶 wcze艣niej us艂ysza艂am opini臋, 偶e ci膮g艂e zast臋powanie imienia postaci zamiennikami typu "gitarzysta", "m艂odszy", "blondyn" itd czyni tekst troch臋 nieczytelnym i jest typowym z艂em wyniesionym ze szko艂y, gdzie za powt贸rzenia w obr臋bie dw贸ch zda艅 dostaje si臋 po 艂apach. Jak wida膰 ka偶dy m贸wi co innego ;p
Dzi臋kuj臋 za komentarze smiley
naru dnia listopada 10 2012 07:45:42
hybrid jak dla mnie moglo by sie w niektorych momentach obejsc i bez imienia, i bez zamiennikow , a tworzyc d艂uzsze zdania smiley . ale podkreslam, iz tak jest to bardzo ciekawie i dobrze napisane
Dodaj komentarz
Zaloguj si, 縠by m骳 dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dost阷ne tylko dla zalogowanych U縴tkownik體.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, 縠by m骳 dodawa oceny.

ietne! ietne! 0% [痑dnych g硂s體]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [1 G硂s]
Dobre Dobre 0% [痑dnych g硂s體]
Przeci阾ne Przeci阾ne 0% [痑dnych g硂s體]
S砤be S砤be 0% [痑dnych g硂s體]
Logowanie
Nazwa U縴tkownika

Has硂



Nie jeste jeszcze naszym U縴tkownikiem?
Kilknij TUTAJ 縠by si zarejestrowa.

Zapomniane has硂?
Wy渓emy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze sta艂e, cykliczne projekty



Tu jeste艣my
Bannery do miejsc, w kt贸rych mo偶na nas te偶 znale藕膰



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemno艣ci膮 艣ledz臋 Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpud艂a :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, je艣li kto艣 tu zagl膮da i chce wiedzie膰, co porabiam, to mo偶e zajrze膰 do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z r贸偶nych przyczyn staram si臋 by膰 optymist膮, wi臋c b臋d臋 trzyma艂 kciuki 偶eby uda艂o Ci si臋 odtworzy膰 to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro s艂ysze膰, Jash. Wprawdzie nie czyta艂em Twojego opowiadania, ale szkoda, 偶e nie doczeka si臋 ono zako艅膰zenia.

Archiwum