艢CIANA S艁AWY | Tutaj b臋d膮 umieszczane odnosniki do stron, na kt贸rych znalaz艂y si臋 recenzje wydanych przez nas ksi膮偶ek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez nasz膮 stron臋. W celu zobaczenia szczeg贸艂贸w nale偶y klikn膮膰 w dany banner


|
|
Witamy |
Strona ta po艣wi臋cona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazuj膮cemu relacje homoseksualne pomi臋dzy m臋偶czyznami. Je艣li jeste艣 zagorza艂ym przeciwnikiem lub w jaki艣 spos贸b nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opu艣膰 t臋 witryn臋 - reszt臋 naszych Go艣ci serdecznie zapraszamy
|
Podryw na yorka |
Od autora: Na napisanie tego tekstu nam贸wi艂a mnie Coco, powiem szczerze - to najbardziej gejowski tekst, jaki napisa艂am. Darek, g艂贸wny bohater, bije na g艂ow臋 Patryka z "Poci膮gu do Krakowa" w swoim przegi臋ciu. Ale wbrew pozorom pisa艂o mi si臋 ca艂kiem ciekawie, w ko艅cu temat, kt贸ry znam bardzo dobrze, niemal w ca艂o艣ci.
Dzie艅 by艂 wyj膮tkowo przyjemny, jak na tegoroczne upalne lato. Darek odetchn膮艂 ci臋偶ko, 艣ciskaj膮c w d艂oni uchwyt od ma艂ego r贸偶owego transportera dla ps贸w. W drugiej r臋ce ni贸s艂 dosy膰 poka藕n膮 torb臋 z kosmetykami jego ma艂ej Pere艂ki.
Tak, dzi艣 by艂 pewny, 偶e wygraj膮. A偶 odetchn膮艂 ci臋偶ej, wypinaj膮c pier艣 i krocz膮c dumnie po zielonej murawie stadionu, na kt贸rym organizowana by艂a wystawa. Huki poszczekuj膮cych ps贸w r贸偶nych ras, tych ma艂ych i tych du偶ych, wznosi艂y si臋 w powietrze i miesza艂y z odg艂osami ludzkich rozm贸w. Panowa艂 tu rumor i zam臋t. Przechodzi艂 pomi臋dzy stoiskami, na kt贸rych w艂a艣ciciele piel臋gnowali swoje psy. To jaki艣 West mia艂 pudrowan膮 sier艣膰, byleby tylko by艂 jak najbielszy, to jakiemu艣 Wodo艂azowi przecierano czarne futro, bo si臋 biedak poplu艂 i wygl膮da艂 jakby si臋 w glutach wytapla艂. A przecie偶 musz膮 by膰 pi臋kne, bo zaraz wyjd膮 na ringi i zawalcz膮 o pierwsze miejsca.
Pere艂ko, dzisiaj uko艅czysz Championa Polski, pomy艣la艂 Darek i obejrza艂 si臋 za siebie. Spojrza艂 na chuderlaw膮 dziewczyn臋 o s艂odkiej, delikatnej twarzy, po kt贸rej str贸偶kami sp艂ywa艂 pot. Kobieta taszczy艂a metalowy st贸艂 pod pach膮, w jednej r臋ce trzyma艂a parasol, a drugiej dwie ogromne torby. Przypomina艂a ob艂adowanego wielb艂膮da, ale Darek nie bardzo si臋 ni膮 przej膮艂.
- Agatko, pospiesz si臋! Pere艂ka ju偶 nie mo偶e si臋 doczeka膰! - pospieszy艂 j膮. - Dzisiaj ring trzynasty. Czuj臋, 偶e to nie b臋dzie pechowa trzynastka, a szcz臋艣liwa! - m贸wi艂, poruszaj膮c biodrami na boki, gdy szed艂 przed siebie. - Ach m贸wi臋 ci, wygrana wisi w powietrzu, kochaniutka! Czuj臋 j膮. A ty, Pere艂cia? - Nachyli艂 si臋 do transportera i spojrza艂 w ciemne 艣lepia zm臋czonego pieska. York mia艂 d艂ugie z艂ote w膮sy wyprostowane prostownic膮. By艂y te偶 przewi膮zane papierem, aby nie pobrudzi艂y si臋 rop膮 z oczu podczas oczekiwania na wielkie wyj艣cie na wybieg. W ko艅cu musia艂a by膰 najpi臋kniejsza. By艂a najpi臋kniejsza! Och, co do tego to Darek nie mia艂 w膮tpliwo艣ci. W ko艅cu nie do艣膰, 偶e pochodzi艂a z bardzo dobrej hodowli, to jeszcze kosztowa艂a go, suka ma艂a, pi臋膰 tysi臋cy!
- Darek, zwolnij, nie dam rady! - zaj臋cza艂a za nim Agata, pl膮cz膮c si臋 o w艂asne nogi. Ledwo co nios艂a te torby, ten st贸艂, ten parasol. Ale wszystko, absolutnie wszystko, by艂o potrzebne! St贸艂, bo przecie偶 na czym艣 musi postawi膰 swoj膮 Yorkshire Terrierk臋, parasol, bo - och Bo偶e! - s艂o艅ce 艣wieci, co je偶eli przez nie Pere艂ka straci pi臋kny, ciemny kolor szaty i zrobi si臋 szarobura, nijaka, jak te Yorki, co to z nimi babcie spod bloku wychodz膮? A Pere艂ka przecie偶 nie by艂a nijaka! To pi臋膰 tysi臋cy, za kt贸re j膮 kupi艂, m贸wi艂o, cholera jasna, samo za siebie!
- Dalej, dalej! Ju偶 widz臋 ring! Szybciej, bo przed nami tylko Westy s膮 i ju偶 Yorki wychodz膮! - pogania艂, niemal mkn膮c przed siebie.
Ring by艂 wydzielony kawa艂kiem czerwonej ta艣my, na kt贸rej widnia艂o 偶贸艂te logo karmy dla ps贸w Husse. Wybieg nie by艂 wielkich rozmiar贸w, od razu by艂o wiadome, 偶e wyst膮pi膮 na nim psy ma艂ych ras. W rogu wyznaczonego kwadratu sta艂 parasol, a pod nim znajdowa艂 si臋 ogrodowy st贸艂 i trzy krzes艂a. Jaka艣 dziewczyna wyk艂ada艂a na niego z niebieskiego kosza papiery i przygotowywa艂a ring do konkurencji mi臋dzypsiowych.
- Tu Agatko, tu! - zawo艂a艂 Darek, staj膮c przy ta艣mie wydzielaj膮cej ring. - Tu mamy idealny widok na scen臋! - powiedzia艂 i postawi艂 transporter z Pere艂k膮 na zielon膮 traw臋. Rozejrza艂 si臋 dooko艂a i spojrza艂 po namiotach, w kt贸rych hodowcy piel臋gnowali swoje pociechy (albo te偶 maszynki do zarabiania pieni臋dzy, jak zwa艂, tak zwa艂). U艣miechn膮艂 si臋 szeroko i wyci膮gn膮艂 r臋k臋 do g贸ry, machaj膮c ni膮, gdy w jednym z namiot贸w zobaczy艂 znajom膮 twarz hodowczyni Pere艂ki. Kobieta, kt贸ra na oko mog艂a mie膰 czterdzie艣ci lat, u艣miechn臋艂a si臋 wymuszenie, po czym zostawi艂a Yorka na stole trymerskim, powiedzia艂a co艣 jeszcze do swojego m臋偶a, a nast臋pnie wysz艂a i podesz艂a do Darka.
- No hej, Dareczku - powiedzia艂a. Zawsze nazywa艂a Darka „Dareczkiem”, zupe艂nie, jakby m贸wi艂a do swojego syna. Ale mo偶e i tak go w艂a艣nie traktowa艂a, nie mia艂a w ko艅cu swoich dzieci. Nawet do ps贸w m贸wi艂a „synusie” i „c贸reczki”, a p贸藕niej tak po prostu, bo zwierzak si臋 zestarza艂 albo nie osi膮ga艂 dobrych wynik贸w na ringu, tych „synusi” i „c贸reczki” sprzedawa艂a. I nagle przestawa艂y by膰 jej ukochanymi dzie膰mi, bo przesta艂y przynosi膰 pieni膮dze. Takie 偶ycie biednego hodowlanego yorka. Albo zabijasz pi臋knym lekkim psim chodem, d艂ugim, cudownym w dotyku w艂osem i uroczym spojrzeniem, albo game over.
- Czes膰, Mariolcia, cze艣膰 - przywita艂 si臋 z ni膮.
Cmok, cmok. W policzek. A nast臋pnie przytulenie, bo przecie偶 tak dawno si臋 nie widzieli. Ile to ju偶? Kiedy by艂a ostatnia wystawa w Sopocie? W sierpniu, tak? Och, tak, tak. Co z tego, 偶e co wiecz贸r plotkowali razem, obmawiali swoje kole偶anki po fachu, opowiadali najnowsze ploteczki ze 艣wiata yorkowego r贸偶u i wybieg贸w. Dyskutowali na temat nowych kosmetyk贸w. S艂ysza艂a艣, kochaniutka, o tym, co nak艂ada Stajniakowa przed zawini臋ciem w艂os贸w w papiloty? Tak, tak, oliwka, ale to jaka艣 z Ameryki 艣ci膮gni臋ta! Pono膰 lepsza, ni偶 ta, co mamy. Szybciej w艂os ro艣nie. Nab艂yszcza. Tak, tak. Trzeba zam贸wi膰 na Ebayu.
- I jak tam? Wyk膮pa艂e艣 j膮 tak, jak ci m贸wi艂am? - zapyta艂a Mariola, nie zwracaj膮c uwagi na zmachan膮 Agat臋, przyjaci贸艂k臋 Darka - no bo przecie偶 nie dziewczyn臋! Darek by艂 chyba najwi臋ksz膮 ciot膮, jak膮 Marioli przysz艂o na oczy widzie膰. Od razu, gdy tylko po raz pierwszy us艂ysza艂a jego g艂os przez telefon, gdy dowiadywa艂 si臋 o szczeniakach i gdy jeszcze by艂 laikiem yorkshire terierowego szale艅stwa, od razu wiedzia艂a, 偶e peda艂 jak nic! Tak zaci膮ga艂 s艂owa! Tak delikatnie m贸wi艂! I jeszcze ten 艣miech. Pizdu艣-glancu艣, pomy艣la艂a wtedy. I my艣la艂a tak do dzisiaj, ale Darek robi艂 jej reklam臋. Wystawia艂 psa z jej hodowli, wygrywa艂, plus (pomimo tej ca艂ej swojej pedalskiej otoczki), by艂 ca艂kiem mi艂ym ch艂opakiem. Uczciwym, pracowitym i z poczuciem humoru.
- Tak, tak, Mariolcia! - powiedzia艂 i a偶 si臋 wyprostowa艂, pawie jej salutuj膮c. Traktowa艂 j膮 jak guru. Co Mariolcia powiedzia艂a to rzecz 艣wi臋ta. W ko艅cu je偶eli chodzi o hodowl臋 york贸w, by艂a w tym starym wy偶eraczem. Wiedzia艂a co w trawie piszczy.
- Dobra, dawaj, zrobi臋 jej bombk臋. - „Bombk膮” nazywano specjalne uczesanie yorka. Z boku wygl膮da艂o to nic innego jak kitka i kokardka, jednak na zrobienie bombki sk艂ada艂 si臋 ca艂y proces 偶mudnych czynno艣ci. Tapirowanie w艂os贸w na czubku g艂owy, uk艂adanie ich w taki spos贸b, aby tworzy艂y w艂a艣nie ow膮 „bombk臋” i skr贸ci艂y troch臋 kuf臋 zwierz臋cia, bo im kr贸tsza, tym pies mia艂 艂adniejszy wyraz pyszczka. Wbrew pozorom to ca艂kiem ci臋偶ka fryzura do wykonania, trzeba by艂o idealnie dopasowa膰 rozmiar „bombki”, aby pysk psa nie znikn膮艂 we w艂osach, lub wr臋cz przeciwnie - aby nie wygl膮da艂 jak nos Pinokia lub, jak to czasem Mariola mawia艂a, jak autostrada do piek艂a.
Darek jeszcze nie radzi艂 sobie z tym uczesaniem, podpatrywa艂 wi臋c Mariol臋 i stara艂 si臋 wszystko dobrze zapami臋ta膰. Jak wr贸ci do domu to po膰wiczy to na Pere艂ci, teraz, przed wystaw膮, wola艂 zostawi膰 to do艣wiadczonej hodowczyni.
- Ten 艁ochowski, s臋dzia - powiedzia艂a Mariola, ko艅cz膮c „bombk臋” i wie艅cz膮c j膮 pi臋kn膮 czerwono-z艂ot膮 kokardk膮, kt贸ra tylko dodawa艂a Pere艂ce uroku. - M贸wi臋 ci Dareczku, on mi to na geja wygl膮da - doda艂a i spojrza艂a na niego uwa偶nie. Darek nigdy nie przyzna艂 jej si臋 do bycia gejem, takie sprawy zostawia艂 dla siebie. Uparcie wmawia艂 wszystkim, 偶e jest razem z Agat膮, siedz膮c膮 teraz pod sto艂em, na kt贸rym przygotowywali Pere艂ci臋 do wielkiego wyj艣cia i oszo艂omienia wszystkich obserwator贸w wystawy.
U艣miechn膮艂 si臋 wi臋c do Marioli w odpowiedzi i milcza艂 jak zakl臋ty. Nie doda艂, 偶e tak偶e sprawdza艂 jak s臋dzia 艁ochowski wygl膮da艂 i 偶e bardzo mu si臋 ten wygl膮d spodoba艂. Na zdj臋ciach prezentowa艂 si臋 jako wysoki, opalony blondyn z czaruj膮cym u艣miechem i pieprzykiem pod prawym okiem. Sprawa mia艂a si臋 tylko tak, 偶e Daru艣 (nawet je偶eli jego gej-radar dzia艂a艂 ostatnio bardzo ma艂o sprawnie) wcale nie widzia艂 w nim geja.
- Okej, 艣licznie - powiedzia艂a w ko艅cu Mariola, patrz膮c na Per艂k臋 i klepi膮c j膮 po chudym grzbiecie.
Pere艂ka by艂a bardzo drobnym psem. Dla jednych s臋dzi贸w to atut, a dla drugich nieprawid艂owo艣膰. Wszystko zale偶a艂o od gustu oceniaj膮cego, jak ju偶 Darek zd膮偶y艂 si臋 przekona膰. Jedni lubili yorki w typie „ko艅skim”, du偶e, na d艂ugich 艂apach, z d艂ug膮 szyj膮, a inni drobne, takie, co to je tylko do torebusi mo偶na by schowa膰. Pere艂cia nale偶a艂a do drugiej grupy.
By艂y te偶 yorki jasne i ciemne. Jasne mia艂y mniej wyznawc贸w, ni偶 te ciemne, jak zauwa偶y艂 Darek, jednak i zdarzali si臋 tacy, kt贸rzy te jasne lubili. Pere艂ka mia艂a wypo艣rodkowany rodzaj szaty. Z艂oty pyszczek i grafitowy grzbiet, poprzetykany gdzieniegdzie platynowymi pasemkami.
- Okej Dareczku, ja spadam do mojej Sissi, musz臋 j膮 jeszcze uczesa膰. Powodzenia. Cmok, cmok. Trzymam kciuki.
Darek opad艂 na krzes艂o i wpatrzy艂 si臋 w ring.
- O rany, jakie ciacho - powiedzia艂a Agata, gdy na wybiegu pojawi艂 si臋 wysoki m臋偶czyzna witaj膮cy si臋 z szerokim u艣miechem ze swoimi sekretarzami, kt贸rzy mieli zapisywa膰 na kartach ocen jego opini臋 dotycz膮c膮 wygl膮du ps贸w.
Darek a偶 zapatrzy艂 si臋 na s臋dziego ubranego w 艣wietnie skrojony, granatowy garnitur. Rozmawia艂 z m艂od膮 dziewczyn膮, kt贸ra na oko mog艂a mie膰 z osiemna艣cie lat. U艣miecha艂 si臋 przy tym tak cudownie, 偶e jemu a偶 kolana mi臋k艂y.
- Jak my艣lisz… - Nachyli艂 si臋 pod st贸艂 do Agaty. - Jest gejem, czy nie? - zapyta艂 i spojrza艂 na ni膮. Dziewczyna za艣mia艂a si臋 pod nosem, a nast臋pnie przenios艂a spojrzenie na s臋dziego.
- Obr膮czki na r臋ce nie widz臋 - powiedzia艂a i mrugn臋艂a do swojego przyjaciela.
B贸g tylko jeden wiedzia艂, po jakie licho ona jeszcze z nim na te wystawy je藕dzi艂a. Nawet za psami nie przepada艂a, o tych ma艂ych szczurach, kt贸re mia艂y wi臋cej kosmetyk贸w na wystawie ni偶 ona w domu, nie wspominaj膮c. Ale z drugiej strony cieszy艂a si臋, 偶e Darek mia艂 jak膮艣 tam swoj膮 pasj臋. Dziwn膮 bo dziwn膮 i cholernie gejowsk膮, ale zawsze jak膮艣. Mia艂a tylko nadziej臋, 偶e nie zacznie tego traktowa膰 tak, jak inni co niekt贸rzy hodowcy. Na razie mia艂 pod dachem tylko t臋 jedn膮, mimo wszystko zadowolon膮 ze swojego psiego, wystawowego 偶ycia, Pere艂k臋. Nie wspomina艂 jeszcze nic, 偶e chcia艂by si臋 otoczy膰 dziesi臋cioma takimi psami, bo jak s艂ysza艂a z opowie艣ci Darka, niekt贸re hodowczynie mia艂y ich tyle pod dachem! A czasem to nawet i wi臋cej ich by艂o!
Darek siedzia艂 i zagapia艂 si臋, jak jego s臋dzia (w my艣lach ju偶 nazywa艂 go „swoim”) ocenia Westy. Bardzo zgrabnie porusza艂 si臋 na ringu, pomi臋dzy psami. Ogl膮da艂 zwierz臋ta dok艂adnie, kaza艂 im i ich w艂a艣cicielom zrobi膰 kilka rundek, aby przypadkiem nie wystawi膰 b艂臋dnej opinii. Darek czu艂, 偶e powoli zaczyna zakochiwa膰 si臋 w tym m臋偶czy藕nie. No, mo偶e w jego wygl膮dzie, bo przypomina艂 mokry sen ka偶dego geja. I kobiet od biedy te偶.
Kiedy jednak zacz臋艂y si臋 yorki, serce Darka zabi艂o szybciej z nerw贸w. Bo偶e, Maryjo i Wszyscy 艢wi臋ci! On tam nie wejdzie! Za nic nie wejdzie!
Wyj艣cie na ring zawsze wi膮za艂o si臋 ze stresem. Traktowa艂 to jak egzamin, ale teraz denerwowa艂 si臋 jeszcze bardziej. A偶 mu zacz臋艂y si臋 poci膰 r臋ce.
- Agatko, kochanie, we藕 ty wystaw Pere艂k臋! - poprosi艂, patrz膮c na dziewczyn臋 niemal b艂agalnie. By艂 nawet got贸w pa艣膰 przed ni膮 na kolana, byleby tylko tam nie wchodzi膰.
- Nie ma mowy! - kategorycznie odm贸wi艂a, a偶 unosz膮c d艂onie i kr臋c膮c g艂ow膮. Za nic nie we藕mie tego szczura na smycz (tak zwan膮 „ring贸wk臋”) i nie b臋dzie paradowa膰 po wybiegu jak idiotka.
Darek nie mia艂 wi臋c wyboru. Gdy zbli偶a艂a si臋 klasa po艣rednia suk, czyli ta, w kt贸rej wyst臋powa艂a Pere艂ka, wsta艂 ze swojego krzes艂a, podni贸s艂 zm臋czonego psiaka i jeszcze przeczesa艂 jej d艂ugie w艂osy na grzbiecie. U艣miechn膮艂 si臋 do zwierz臋cia, kt贸re odwzajemni艂o to szybkimi ruchami ogona. Poca艂owa艂 j膮 jeszcze w nos, z艂apa艂 tak, aby nie pognie艣膰 jej pi臋knej szaty, a nast臋pnie ustawi艂 si臋 do wej艣cia. I wtedy obiekt westchnie艅 ka偶dego geja na niego spojrza艂. Patrzeli na siebie przez chwil臋, mo偶e dwie, a偶 w ko艅cu 艁ochowski odwr贸ci艂 si臋 do dziewczyny siedz膮cej przy stole i zapisuj膮cej jego oceny na kartach, kt贸re p贸藕niej dawali wystawcom. Powiedzia艂 co艣 do niej, a sekretarz ringu, wysoka, ale cholernie gruba kobieta z pofarbowanymi na blond w艂osami i dziesi臋ciocentymetrowym, ciemnym odrostem, zarycza艂a: „Yorkshire terier, suki, klasa po艣rednia. Od numeru trzysta czterdzie艣ci pi臋膰, do trzysta pi臋膰dziesi膮t dwa!”
Darek przypi膮艂 sobie naklejk臋 z numerem trzysta czterdzie艣ci siedem, zacmoka艂 na pere艂k臋 i ruszy艂 za dwoma innymi kobietami z brzydkimi, niepiel臋gnowanymi yorkami. Jego psina od razu podnios艂a ogon i g艂ow臋, nastawi艂a uszu i posz艂a u jego nogi niczym strza艂a. Prezentowa艂a si臋 jak milion dolar贸w, co najmniej.
Zatrzymali si臋 w rz膮dku. Ka偶dy hodowca ustawi艂 swojego pupila w pozycji wystawowej, czyli z g艂ow膮 uniesion膮 wysoko, prostym grzbietem, 艂apkami ustawionymi w r贸wnej linii i prostym ogonkiem.
S臋dzia przeszed艂, przyjrza艂 si臋 ka偶demu z ps贸w, ale czy tylko Darkowi si臋 wydawa艂o, czy jego Pere艂ce (albo mo偶e jemu samemu?!) po艣wi臋ci艂 troch臋 wi臋cej czasu? M臋偶czyzna naznaczy艂 w powietrzu palcem wskazuj膮cym okr膮g, znak, 偶e psy maj膮 zrobi膰 k贸艂ko dooko艂a wyznaczonego ringu. Wystawcy podnie艣li si臋 i ruszyli szybkim krokiem, czyli najlepsze tempo, aby pokaza膰 walory swojego truchtaj膮cego przy nodze psa.
Znowu si臋 zatrzymali. Do stolika przy stanowisku sekretarzy podszed艂 pierwszy wystawca. Min臋艂o kilka minut, 艁ochowski podzi臋kowa艂 kobiecie, odda艂 jej ocen臋, zesz艂a z ringu. Znak, 偶e nie posz艂o jej za dobrze, suka nie zaj臋艂a 偶adnego miejsca.
Nast臋pna osoba podesz艂a do stolika. Za chwil臋 Darek. Teraz to on si臋 naprawd臋 denerwowa艂. Spojrza艂 na swoj膮 Per臋k臋, wygl膮daj膮c膮 w tamtym momencie jak dama. Mia艂 nadziej臋, 偶e ta ma艂a sucz niczego nie odwali. Poka偶e 艂adnie z臋by i b臋dzie grzecznie sta艂a, podczas gdy s臋dzia b臋dzie j膮 opisywa膰. Chyba by si臋 ze wstydu spali艂, gdyby jego dziewczynka co艣 tam odwali艂a. Albo ugryz艂a! Och, Bo偶e! Zabi艂by suk臋! Zabi艂!
No, mo偶e nie zabi艂. Kocha艂 j膮 jak nic innego na 艣wiecie. W ko艅cu kosztowa艂a to cholerne pi臋膰 tysi臋cy! Innego wyj艣cia, ni偶 kocha膰, nie mia艂.
Teraz jego kolej. Prze艂kn膮艂 zg臋stnia艂膮 艣lin臋, jaka zaleg艂a mu w gardle, wsun膮艂 d艂o艅 na klatk臋 piersiow膮 pere艂ki i ustawi艂 j膮 na ma艂ym stoliku trymerskim. Spojrza艂 na s臋dziego, kt贸ry u艣miechn膮艂 si臋 do niego, pokazuj膮c swoje r贸wne, bia艂e z臋by. Nogi si臋 pod Darkiem ugi臋艂y, ale ustawi艂 Pere艂eczk臋.
- Dzie艅 dobry - przywita艂 si臋 z 艁ochowskim i odpowiedzia艂 na u艣miech.
- Dzie艅 dobry - odpar艂 m臋偶czyzna i kiwn膮艂 g艂ow膮. Mia艂 niski, przyjemny ton g艂osu. - W jakim wieku? - zapyta艂 i wskaza艂 na psa.
- Dziewi臋tna艣cie miesi臋cy - powiedzia艂 i nadci膮gn膮艂 ring贸wk臋, ustawiaj膮c odpowiednio szyj臋. Poprawi艂 jej jeszcze 艂apki i spojrza艂 na 艁ochowskiego, kt贸ry kiwn膮艂 g艂ow膮 i podszed艂 do sto艂u. Wyci膮gn膮艂 d艂o艅, przejecha艂 po prostym grzbiecie Pere艂ki, zsun膮艂 r臋k臋 na 艂apki, badaj膮c k膮towanie ko艅czyn. Nast臋pnie zajrza艂 te偶 w z臋by i przeliczy艂 je.
By艂 bardzo dok艂adny, pomy艣la艂 Darek z uznaniem, obserwuj膮c jego poczynania. Kiedy m臋偶czyzna sko艅czy艂, spojrza艂 jeszcze na niego, troch臋 d艂u偶ej ni偶 powinien, jak mu si臋 wydawa艂o, i odszed艂 do swojego sekretarza, mrucz膮c co艣 dziewczynie i kiwaj膮c g艂ow膮.
- A teraz prosz臋 przej艣膰 si臋 z suczk膮 do linii i z powrotem - powiedzia艂. Darek kiwn膮艂 szybko, mo偶e nieco zbyt nerwowo, g艂ow膮. Zestawi艂 Pere艂k臋 ze sto艂u i wykona艂 polecenie. - Dzi臋kuj臋, nast臋pny.
To, 偶e s臋dzia nie odda艂 mu karty ocen, zrodzi艂o w Darku nadziej臋. Mo偶e wygra? Mo偶e si臋 uda?
Ustawi艂 si臋 na ko艅cu kolejki, jak膮 tworzyli wystawcy wraz ze swoimi psami. Co chwil臋 kt贸ry艣 z ps贸w schodzi艂 z ringu, a gdy zosta艂o na nim ju偶 tylko czterech konkuruj膮cych, w tym Darek, pomy艣la艂, 偶e mo偶e jednak ma szanse? Tak, dzisiaj by艂 ten dzie艅! Dzisiaj Pere艂eczka zako艅czy Championat.
艁ochowski trzyma艂 ich na ringu d艂ugo, najwidoczniej nie m贸g艂 si臋 zdecydowa膰. Kaza艂 robi膰 to jedno okr膮偶enie, to drugie. To bra艂 dwa psy, kaza艂 im i艣膰 przy sobie. Ale w ko艅cu zdecydowa艂.
Kobiecie, s膮siadce Darka, pokaza艂 na palcach dwa. Grubemu, spoconemu m臋偶czy藕nie z psem wielko艣ci chomika, pokaza艂 cztery. Chudej, zaledwie pi臋tnastoletniej dziewczynce z bardzo zadban膮 suczk膮, wskaza艂 trzy. I wtedy Darek pomy艣la艂 偶e 艣ni. Wygra艂. O cholera jasna, w mord臋 je偶a, wygra艂! Naprawd臋!
Obejrza艂 si臋 za ring, na Agat臋, dziewczyna pokaza艂a mu kciuk do g贸ry, nast臋pnie spojrza艂 na Mariol臋, kt贸ra zapewne uwa偶nie obserwowa艂a konkurencj臋. Unios艂a r臋ce w ge艣cie zwyci臋stwa i pokiwa艂a szybko, z uznaniem, g艂ow膮.
Podszed艂 do stolika ostatni. 艁ochowski poda艂 mu teczk臋, w kt贸rej by艂a schowana karta ocen psa i wr臋czy艂 mu jeszcze z艂oty medal.
- Pi臋kna suczka - powiedzia艂 i znowu zatrzyma艂 wzrok na Darku nieco d艂u偶ej. - Doskonale przygotowana i prezentowana. - U艣miech 艁ochowskiego by艂 jak marzenie. Darek zacz膮艂 si臋 denerwowa膰.
- Dzi臋kuj臋. - Pokiwa艂 g艂ow膮.
- Ma idealny w艂os - kadzi艂 dalej. Czy Darkowi si臋 wydawa艂o, czy w艂a艣nie by艂 podrywany na yorka?
- Sp臋dzam du偶o czasu piel臋gnuj膮c go - odpar艂, ju偶 pewniej odpowiadaj膮c na jego spojrzenie. Ten 艁ochowski to by艂 gej, z pewno艣ci膮! - stwierdzi艂.
- Wida膰, 偶e jest papilotowany. - M臋偶czyzna wyci膮gn膮艂 d艂o艅 i z艂apa艂 w palce kosmyk jedwabnych w艂os贸w psa. Pere艂ka stuli艂a uszy i zamacha艂a rado艣nie ogonem, wyginaj膮c 艂epek i li偶膮c go po d艂oni.
Darek kiwn膮艂 g艂ow膮. Codziennie j膮 przepapilotowywa艂. Mo偶e pies wygl膮da艂 nieco dziwnie, w wa艂kach na ca艂ym ciele i w kubraczku, troch臋 jak taka choinka w Bo偶e Narodzenie, ale dzi臋ki temu mia艂a 艣liczny w艂os.
- To mo偶e mi poka偶esz, w jaki spos贸b papilotujesz? - zapyta艂. - Jestem Robert. - Wyci膮gn膮艂 d艂o艅, kt贸r膮 Darek u艣cisn膮艂. Chyba w艂a艣nie um贸wi艂 si臋 na randk臋 z najprzystojniejszym s臋dzi膮 york贸w jakiego widzia艂.
- Tak, zapapilotujemy j膮 razem.
|
|
Komentarze |
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, 縠by m骳 dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dost阷ne tylko dla zalogowanych U縴tkownik體.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, 縠by m骳 dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym U縴tkownikiem? Kilknij TUTAJ 縠by si zarejestrowa.
Zapomniane has硂? Wy渓emy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze sta艂e, cykliczne projekty

|
Tu jeste艣my | Bannery do miejsc, w kt贸rych mo偶na nas te偶 znale藕膰

|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|