The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Marca 28 2024 17:17:53   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Kotołak 5
Rozdział 5



Rod z niechęcią rzucił torbę w korytarzu i poszedł prosto do salonu. To nie miało być tak. Wszystko sobie zaplanował. Każda odpowiedź, każdy argument. W planach uwzględnił wszystko, prócz kotołaka. Boże, jeszcze kilka miesięcy temu wyśmiałby kogoś kto by twierdził, że Jllery kiedykolwiek zaakceptuje kotołaki. Rod miał plan doskonały. Chciał zaproponować Jllery'emu by zamieszkali razem. W końcu i tak nie spędzają wiele czasu w domu, Jllery ma swoje misje, a Rod treningi. Właściwie nic by się nie zmieniło.
Rod pamiętał doskonale popołudnie, kiedy Jllery się z nim skontaktował i powiedział, że ma kotołaka. Rod uznał to za żart. I kiedy wreszcie wyrwał się z akademii i przybył do mieszkania Jllery'ego...Rod zacisnął zęby przypominając to sobie dokładnie.
Zobaczył ich razem, Jllery lekko gładzący włosy młodego chłopaka, który całował go po brzuchu. Dopiero po chwili zorientował się, że obydwoje śpią. Chciał rzucić torbami, najlepiej w nieznanego chłopaka, krzyczeć, płakać...wszystko i cokolwiek w tym samym czasie. Rod był zazdrosny. Z rozpaczą spojrzał na biblioteczkę, na której stały dwie ramki. Jedna ze zdjęciem Roda i grupą specjalnie wytresownych przez niego psołaków, druga z Rodem w ramionach delikatnie uśmiechniętego Jllery'ego.
Ten głupi kotołak nie mógł ot tak sobie po prostu zacząć żyć z Jllery'm, największym wrogiem kotołaków.
Rod nie lubił tego kotołaka. Już nawet nie szło o Jllery'ego. A może to właśnie przez to. Czuł coś dziwnego od tego na pozór głupiego i tępego gówniarza. Ze wściekłością obserwował jego triki przy Łowcy, który zdawało się niczego nie zauważał. Coś naprawdę nie w porządku było z tym kotołakiem.
Zniecierpliwiony włączył hologram.
-Biuro Rejestracji Zwierzołaków, sekcja Kotołaki, podsekcja Kocięta.- warknął z fotela. Pojawił się przed nim grubawy mężczyzna o siwych włosach. Automat.
- Kas, w czym mogę pomóc?
- Szukam danych o Kotołaku Kociaku o imieniu Chisu
- Brak danych.- Odpowiedział natychmiast automat. 'A więc zmieniłeś mu imię, Jllery?'
- Liczba Kociaków na świecie?
- 16.- To zaskoczyło Roda.
- Kociak należący do Łowcy Gildii
- Brak danych.
- Wyjście z podsekcji. Sekcja Kotołaki. Kotołak zarejestrowany pod Jllery, Łowcą Gildii.
- Brak danych.
- Kotołak o imieniu Chisu?
- Brak danych.
- Wyjście z departamentu. Departament Gildia, sekcja Łowcy, podsekcja kotołaki. Imię Jllery.
- Łowca Gildii, siedem skrzydeł, czternaście ow, dostępna fotografia.
- Przynależne kotołaki.
- Brak danych.
- Zlecenia z ostatnich trzech miesięcy.
- 53.
- Detale ostatniego ze zleceń.
- Ziemie północne, podejrzenie zwierzołaka w ruinach kościoła. Zgłosiła to wioska. Rozkaz likwidacji.
- Raport.
- Brak dostępu.- Rod zaczął intensywnie myśleć. Jllery nie ma zarejestrowanego żadnego kotołaka.
- Nagrania z prywatnych kwater Jllery'ego Łowcy.
-17, 15 bez uprawnień.
- Pokaż.- Na hologramowym ekranie pojawiła się sypialnia Jllery'ego i kotołak. Jllery zdaje się spał, gdy kotołak wskoczył na niego i przytulił. Rod zacisnął pięści.
- Zrób zbliżenie Gościowi - na ekranie pojawiła się znienawidzona twarz kotołaka.
- Zidentyfikuj.- Zaległa cisza.
- Brak danych - wreszcie odezwał się automat.
- Rasa?
- Kotołak.
- Przynależność?
- Brak danych.
- Licencja.
- Brak danych.
- Numer seryjny.
- Brak danych.
- Kod genetyczny.
- Brak danych.- Rod gwizdnął cicho. Co do cholery?
- Znamiona szczególne?
- 5.
- Wylicz.
- Brak odruchów, brak oznaczeń, brak szczepień, błękitna krew, brak atestów.- Rod zbladł. To było niemożliwe.
- Kara za utrzymywanie kotołaka bez odruchów?
- Mandat
- Kara za utrzymywanie kotołaka bez oznaczeń?
- Wygnanie
- Kara za utrzymywanie kotołaka bez szczepień?
- Wygnanie.
- Kara za utrzymywanie kotołaka z błękitną krwią?
- Śmierć.
- Kara za utrzymywanie kotołaka bez atestów?
- Śmierć.
- Rozłączenie. - Rod nie miał dużo czasu. Za niedługo przyjadą Oni. Szybko wybrał numer Jllery'ego. Na hologramie pojawiła się jego trochę zniecierpliwiona twarz.
- Wszystko w porządku, Rod?
- Musicie uciekać!
- O czym ty gadasz?
- Oni o nim wiedzą, uciekajcie, jak najszybciej możecie. Jllery, uciekaj, oni już wiedzą!
- Wiedzą o czym, Rod? - Mimo niepokoju na twarzy Jllery miał spokojny głos.
- O kotołaku! Musicie uciekać, czeka cię śmierć! Uciekaj Jllery.
- Rod...
- Uciekaj.
- Dzięki - Jllery rozłączył się. Rod przetarł swoją twarz. Zaskoczony zobaczył, że jest ona mokra. Wziął kilka głębokich wdechów i poszedł do kuchni. Starając się zapanować nad drżącymi dłońmi zrobił sobie kawę. Wrócił do salonu. Nie czekał długo. Istoty odziane na czarno patrzyły bez uczuć.
- Rod, treser z Akademii?
- Tak.
-Zapadł oficjalny wyrok.
- Tak...- Jllery, czemu on? Czemu wybrałeś tego kotołaka? Czy ty wogóle zdajesz sobie sprawę czym jest to stworzenie, o które tak dbasz?












 


Komentarze
mordeczka dnia padziernika 13 2011 23:18:11
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

K.R (Brak e-maila) 21:32 10-08-2007
Super opowiadankosmiley Czekam na następną częśćsmiley Mam nadzieje, że bedzie niedługosmiley
Tio (Brak e-maila) 22:14 22-11-2007
Jaki on jest milusi. ^-^Opowiadanie świetne. Kiedy następna część?? Już się nie mogę doczekać.
Miya (Brak e-maila) 23:35 05-02-2009
Ojej. A ja tak bym chciała kolejny rozdział ^^"
Etoo... xd
Rika (Brak e-maila) 23:28 04-06-2010
grrrrrrrr... cholera dlaczego w takim momencie
Floo dnia padziernika 26 2011 11:19:38
AAAAAAA!!!!! Proooooszę ! PROSZĘ1PROSZĘ! PROOOOOOOOOOOOOOOSZĘĘĘĘ!!!!!!!! Nie porzucaj tego opowiadania!! Ja muszę wiedzieć dco będzie dalej!! Nie złapią ich prawda?! MUSZĄ UCIEEEEC!!!!!!!! Łaaaa ja to teraz będę przezywać że nie wiem co dalej T_T
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum