The Cold Desire
   Strona G艂贸wna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsy艂ania prac WYDAWNICTWO
Wrze秐ia 10 2025 15:16:23   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Sk贸rki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
艢CIANA S艁AWY
Tutaj b臋d膮 umieszczane odnosniki do stron, na kt贸rych znalaz艂y si臋 recenzje wydanych przez nas ksi膮偶ek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez nasz膮 stron臋. W celu zobaczenia szczeg贸艂贸w nale偶y klikn膮膰 w dany banner





Witamy
Strona ta po艣wi臋cona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazuj膮cemu relacje homoseksualne pomi臋dzy m臋偶czyznami. Je艣li jeste艣 zagorza艂ym przeciwnikiem lub w jaki艣 spos贸b nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opu艣膰 t臋 witryn臋 - reszt臋 naszych Go艣ci serdecznie zapraszamy
Nimfa
Nigdy nie chcia艂 mie膰 zwierz膮tka. Ju偶 w przedszkolu, kiedy jego r贸wie艣nicy zaczynali prosi膰 i b艂aga膰 rodzic贸w o kota lub psa, po to tylko, 偶eby w ko艅cu po d艂ugich bojach dosta膰 chomika, rybk臋 lub, je艣li dziecko mia艂o wi臋cej szcz臋艣cia, szczura albo papug臋, Pawe艂 pragn膮艂 spokoju. Zaskakuj膮co jak na tak m艂odego cz艂owieka ceni艂 sobie cisz臋, a szczekanie, warczenie, mruczenie czy zawzi臋te obgryzanie klatki doprowadza艂o go do furii, kt贸ra zazwyczaj ko艅czy艂a si臋 nerwowym wdychaniem lekarstwa z inhalatora, kt贸ry zawsze nosi艂 przy sobie.
Reakcja ta niewiele zmieni艂a si臋 przez lata. Jako dwudziestopi臋cioletni m艂ody m臋偶czyzna nadal nie rozumia艂 "mi艂o艣nik贸w zwierz膮t"- zdewocia艂ych starszych pa艅, kt贸re koty traktuj膮 lepiej od swoich wnucz膮t i irytuj膮cych w艂a艣cicieli ps贸w w r贸偶nym wieku i obu p艂ci, uwa偶aj膮cych miasto za rozbudowan膮 kuwet臋 dla swoich pupili. Jednak przez te lata nauczy艂 si臋 lepiej panowa膰 nad sob膮. Nie miewa艂 ju偶 atak贸w z tak b艂ahego powodu. Nadal czu艂 poirytowanie i irracjonaln膮 z艂o艣膰, ale nie dawa艂 tym uczuciom wydosta膰 si臋 na powierzchni臋. Z zaskakuj膮cym jak na niego uporem utrwala艂 uprzejm膮 mask臋 na swojej twarzy, pomimo 偶e jedyne na co mia艂 ochot臋 to kopn膮膰 budz膮cego go codziennie o sz贸stej rano shi-tsu jednej z s膮siadek i udusi膰 kota innej, kiedy ten wchodzi艂 na jego balkon (ten problem rozwi膮za艂 si臋 sam kiedy dachowiec Napoleon uciek艂 od swojej nadopieku艅czej w艂a艣cicielki).
Jego podej艣cie do zwierz膮t by艂o nadal takie same, kiedy ch艂opak wynajmuj膮cy s膮siednie mieszkanie kupi艂 sobie papug臋.
Aleksander by艂 studentem, na pierwszy rzut oka jakiego艣 humanistycznego kierunku, kt贸ry, o ile w艣cibska baba mieszkaj膮ca nad nimi mia艂a racj臋, pochodzi艂 z bogatej rodziny i pr贸buj膮c wydosta膰 si臋 ze z艂otej klatki wp艂yw贸w i pieni臋dzy, kt贸re poci膮ga艂y za sob膮 te偶 wyg贸rowane oczekiwania, wyjecha艂 na studia do miasta po艂o偶onego jak najdalej od jego rodzinnej willi. Sam Aleksander, kimkolwiek nie by艂, nie przeszkadza艂 Paw艂owi. Co wi臋cej, z pocz膮tku budzi艂 w nim pewnego rodzaju sympati臋. Zawsze ubrany prosto, ale modnie, chodzi艂 wyprostowany, z g艂ow膮 uniesion膮 na tyle, by budzi膰 szacunek, ale nie sprawia膰 wra偶enia, jak gdyby chcia艂 si臋 wywy偶sza膰. Opr贸cz uprzejmego 'dzie艅 dobry' i mi艂ego u艣miechu, nie stara艂 si臋 przyci膮gn膮膰 uwagi Paw艂a w 偶aden inny spos贸b, daj膮c mu tak upodobany przez niego spok贸j. T膮 jedn膮 cech臋 starszy z m臋偶czyzn ceni艂 sobie w szczeg贸lno艣ci. Czu艂, 偶e oszala艂by, gdyby obok niego wprowadzi艂a si臋 kolejna pr贸buj膮ca nawi膮za膰 rozmow臋 przy ka偶dej okazji Mysia Jaga. Wiedzia艂, 偶e powinien tej kobiecie wsp贸艂czu膰. Nieszcz臋sna starsza pani, nie do艣膰, 偶e by艂a przezywana przez wszystkie dzieci na osiedlu, mieszka艂a samotnie w zbyt du偶ym mieszkaniu, to jeszcze co niedziela chodzi艂a do piwnicy karmi膰 myszy ciastem, kt贸rego sama nie by艂a w stanie zje艣膰, a kt贸re piek艂a w nadziei, 偶e tego dnia w ko艅cu kto艣 j膮 odwiedzi.
Patrz膮c na swoj膮 s膮siadk臋, Pawe艂 utwierdza艂 si臋 w przekonaniu, 偶e zwierz臋ta s膮 dla ludzi samotnych; tych, kt贸rzy sami nie radz膮 sobie w spo艂ecze艅stwie, a s膮 zbyt nieporadni, by nawi膮za膰 znajomo艣膰 z cz艂owiekiem. Dlatego ch臋膰 Aleksandra do posiadania papugi by艂a dla Paw艂a ca艂kowitym zaskoczeniem. Ch艂opak z pewno艣ci膮 nie wygl膮da艂 na osob臋 samotn膮. Pr臋dzej sprawia艂 wra偶enie, jak gdyby sam unika艂 kontaktu z innymi. Tak samo jak Pawe艂. By膰 mo偶e przez to por贸wnanie starszy z m臋偶czyzn czu艂 si臋 a偶 tak zawiedziony, kiedy na balkonie s膮siaduj膮cym z jego w艂asnym zobaczy艂 spor膮 klatk臋 i zaraz potem us艂ysza艂 艣widruj膮cy skrzek.
Wcze艣niej, przez dwa miesi膮ce, dzie艅 w dzie艅 z mieszkania obok dobiega艂 spokojny g艂os Franka Sinatry. Zacz臋艂o si臋 pewnego sobotniego popo艂udnia od Fly me to the moon. Potem przysz艂a pora na Hello Dolly!, New York, New York i The girl from Ipanema. Raz s艂ysza艂 Yesterday. Nie wiedzie膰 kiedy, jak tylko dobiega艂 go trzask drzwi m贸wi膮cy, 偶e Aleksander w艂a艣nie wr贸ci艂 z zaj臋膰, wy艂膮cza艂 telewizor lub radio i s艂ucha艂. Czeka艂 na spokojne d藕wi臋ki I've got you under my skin, kt贸re wydawa艂o si臋 by膰 dla m艂odszego m臋偶czyzny idealn膮 piosenk膮 na rozpocz臋cie drugiej, domowej, po艂owy dnia. Czasem Aleksander urozmaica艂 repertuar i wtedy Pawe艂 m贸g艂 us艂ysze膰 Marilyn Monroe 艣piewaj膮c膮 swoim zmys艂owym g艂osem I wanna be loved by you lub Binga Crosby'ego weso艂o nuc膮cego Swinging on a star.
Jednak te popo艂udniowe koncerty sko艅czy艂y si臋 z dniem, w kt贸rym cisz臋 nowopowsta艂ego, nowoczesnego osiedla przeci膮艂 ten potworny trel.
W pewnym sensie Pawe艂 poczu艂 si臋 zdradzony. Nie by艂 g艂upi, wiedzia艂, 偶e wyr贸偶nia si臋 w t艂umie mi艂o艣nik贸w zwierz膮t; 偶e wydaje si臋 wszystkim okrutny i bez serca tylko dlatego, 偶e dobrowolnie wybra艂 samotno艣膰 i nie ma ochoty g艂aska膰 ka偶dego przechodz膮cego obok kundla. Ale my艣la艂, 偶e w osobie Aleksandra w ko艅cu znalaz艂 bratni膮 dusz臋, kt贸rej w zasadzie nie zna艂, ale kt贸rej obecno艣膰 czu艂 i s艂ysza艂 tu偶 za 艣cian膮. Jak wielce si臋 zawi贸d艂!
Kiedy Napoleon uciek艂, Pawe艂 polubi艂 siedzenie na balkonie z ksi膮偶k膮- najch臋tniej jak膮艣 rozpraw膮 historyczn膮 o dynastii Romanow贸w, i ws艂uchiwanie si臋 w zawadiackie piosenki Elvisa Presleya, na kt贸rego czas nadchodzi艂 zawsze w okolicach dziewi臋tnastej. Jednak zwyczaj ten szybko mu zbrzyd艂, a tragiczna historia carewicza Miko艂aja straci艂a dla niego urok, kiedy zamiast Blue Suede shoes i All shook up s艂ysza艂 tylko jak膮艣 niezrozumia艂膮 kakofoni臋, kt贸r膮 wydawa艂o z siebie to przekl臋te stworzenie.
Wiedzia艂, 偶e kt贸rego艣 dnia w ko艅cu p臋knie.
Dzie艅 ten nadszed艂 szybciej, ni偶 si臋 spodziewa艂. Tym razem z jego w艂asnych g艂o艣nik贸w p艂yn臋艂y koj膮ce d藕wi臋ki When I fall In love w wykonaniu Cole'a i Monroe, jednak ci臋偶ko by艂o mu rozkoszowa膰 si臋 muzyk膮, kiedy ta przekl臋ta nimfa zag艂usza艂a po艂ow臋 d藕wi臋k贸w. Niespiesznie przewraca艂 kolejne strony Zmierzchu Romanow贸w, staraj膮c si臋 uspokoi膰 chocia偶 troch臋, jednak czu艂 coraz wi臋ksz膮 irytacj臋. Nie wiedzie膰 kiedy r臋ce zacisn臋艂y mu si臋 nienaturalnie mocno na ksi膮偶ce, a ca艂e cia艂o zacz臋艂o dr偶e膰 w przyp艂ywie t艂umionej z艂o艣ci. Stara艂 si臋 skupi膰 na zdaniach, czyta膰 dalej, ale czarne litery skaka艂y mu przed oczami i w pewnym momencie zorientowa艂 si臋, 偶e po raz pi膮ty b膮d藕 sz贸sty czyta to samo zdanie. Pawe艂 bra艂 coraz p艂ytsze i szybsze wdechy. Mi臋艣nie ca艂ego cia艂a mia艂 napi臋te jak postronki. Nagle poczu艂 si臋 jakby znowu mia艂 pi臋膰 lat i du偶y labrador s膮siad贸w skoczy艂 na niego, kiedy on bawi艂 si臋 plastikow膮 ci臋偶ar贸wk膮. Ale tym razem czu艂, 偶e ma przewag臋- obok klatki nie by艂o w艂a艣ciciela, kt贸ry wmawia艂by mu, 偶e to wszystko jego wina; 偶e stresuje zwierz臋ta.
Spojrza艂 na klatk臋 stoj膮c膮 na ma艂ym stoliku. Szary ptak z 偶贸艂tym czubem i czerwonymi plamami na bokach g艂owy przeskoczy艂 w艂a艣nie z jednego dr膮偶ka na drugi i zacz膮艂 czy艣ci膰 pi贸ra. Po paru chwilach wyprostowa艂 si臋 i zacz膮艂 gwizda膰, idealnie na艣laduj膮c gwizdanie cz艂owieka. Tego ju偶 by艂o dla Paw艂a za wiele.
Wsta艂 szybko, prawie przewracaj膮c krzes艂o i zanim zd膮偶y艂 si臋 powstrzyma膰, z ca艂ej si艂y cisn膮艂 ksi膮偶k膮 w klatk臋. Us艂ysza艂 huk. Zaraz potem klatka przechyli艂a si臋 i wylecia艂a poza barierk臋 razem z jego ksi膮偶k膮. Wyjrza艂 szybko za balkon i zd膮偶y艂 zobaczy膰 jak plastikowa kuweta roztrzaskuje si臋 o chodnik a metalowa g贸ra odskakuje par臋 metr贸w dalej.
Wszystko na chwil臋 zamar艂o. Idealna cisza dzwoni艂a w g艂owie Paw艂a, kiedy patrzy艂 w d贸艂 na nieruchome cia艂o papugi le偶膮ce na jednej z wielu pop臋kanych p艂ytek chodnikowych. Nie wiedzia艂 co zrobi膰. Co wi臋cej, nie by艂 do ko艅ca pewny co w艂a艣ciwie si臋 sta艂o. Po raz pierwszy cisza przeszkadza艂a mu, zamiast uspokaja膰 i nie m贸g艂 zebra膰 my艣li.
Nagle z tej wszechogarniaj膮cej ciszy wyrwa艂y go koj膮ce d藕wi臋ki 'Round Midnight Milesa Davisa dobiegaj膮ce z jego pokoju. Sekundy p贸藕niej na balkonie obok pojawi艂 si臋 Aleksander. Pawe艂 trz膮s艂 si臋 ca艂y kiedy obserwowa艂 jak twarz m艂odszego m臋偶czyzny, najpierw zdezorientowana, po chwili pociemnia艂a w wyrazie przera偶enia. Jego oczy to patrzy艂y na to, co zosta艂o z jego pupila, to nerwowo zerka艂y na Paw艂a szukaj膮c odpowiedzi na niezadane, ale oczywiste pytanie.
-Jakie艣 bachory bawi艂y si臋 na dole. Kto艣 chyba rzuci艂 kamieniem.- G艂os Paw艂a brzmia艂 zaskakuj膮co pewnie. Jednak Aleksander patrzy艂 na niego dziwnie zamy艣lonymi oczami i starszy z m臋偶czyzn mia艂 wra偶enie, 偶e nawet je艣li g艂os go nie zdradzi艂, to prawda by艂a wypisana na jego twarzy.
Bez s艂owa Aleksander wr贸ci艂 do swojego mieszkania i, zgodnie z przewidywaniami, kilka minut p贸藕niej pojawi艂 si臋 na dworze, zbieraj膮c to co zosta艂o z klatki i ostro偶nie podnosz膮c cia艂o papugi. Pawe艂 usiad艂 na krze艣le. Nie chcia艂 wi臋cej patrze膰 w d贸艂, wola艂 skupi膰 wzrok na swoich w艂asnych d艂oniach spokojnie le偶膮cych na kolanach.
Siedzia艂 tak przez jaki艣 czas. Nie wiedzia艂 dok艂adnie ile. Muzyka dawno zamilk艂a. W pewnym momencie zorientowa艂 si臋, 偶e nie jest ju偶 sam. Uni贸s艂 g艂ow臋 i ze zdziwieniem zobaczy艂 Aleksandra stoj膮cego po drugiej stronie dziel膮cej dwa balkony balustrady i obserwuj膮cego go spokojnie. Na stoliku, na kt贸rym jeszcze godzin臋 temu sta艂a klatka, teraz Pawe艂 zobaczy艂 roz艂o偶onego laptopa. Aleksander trzyma艂 w r臋ce Zmierzch Romanow贸w.
-To chyba twoje.
Pawe艂 bez s艂owa wsta艂 i wzi膮艂 ksi膮偶k臋 od drugiego m臋偶czyzny i utkwi艂 w niej wzrok. Dopiero po jakim艣 czasie uda艂o mu si臋 zmusi膰 usta do ruchu.
-Wypad艂a mi, kiedy...
-Wiem.- G艂os Aleksandra zabrzmia艂 zadziwiaj膮co zdecydowanie i Pawe艂 spojrza艂 ze zdziwieniem na drugiego m臋偶czyzn臋. Tamten u艣miecha艂 si臋 delikatnie. -Aleksander.
Pawe艂 wsta艂 i u艣cisn膮艂 wyci膮gni臋t膮 do niego d艂o艅. Ju偶 zapomnia艂, 偶e tak naprawd臋 nigdy si臋 sobie nie przedstawili. -Pawe艂.
Przez chwil臋 stali tak naprzeciwko siebie, ale w ko艅cu m艂ody student zrobi艂 krok do ty艂u i nachyli艂 si臋 nad laptopem. Frank Sinatra zacz膮艂 艣piewa膰 Strangers in the night. Aleksander usiad艂 na pod艂odze balkonu i, podni贸s艂szy z j膮 z be偶owych kafelk贸w, zacz膮艂 czyta膰 Mi臋dzy wschodem a zachodem Normana Davisa. Pawe艂 szybko poszed艂 w jego 艣lady i, zaj膮wszy miejsce na krze艣le, wr贸ci艂 do swojej lektury.




Komentarze
wielkamorda dnia pa糳ziernika 14 2011 08:57:59
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

bassiunia (Brak e-maila) 19:35 15-11-2009
Napisane ca艂kiem nie藕le, tylko mam nadziej臋, 偶e b臋dzie mia艂o ci膮g dalszy... Bo tak jak jest teraz, nie rozumiem opka zupe艂nie. Okej, przyznam si臋. Nie lubi臋 g艂贸wnego bohatera. Tylko 偶e u mnie 艂atwo wywo艂a膰 ch艂odne uczucia w stosunku do faceta morduj膮cego zwierz臋ta. smiley Wi臋c czekam na ci膮g dalszy. Styl masz 艂adny i szybko si臋 go czyta. Zauwa偶y艂am troszk臋 b艂臋d贸w, ale nie a偶 tyle, 偶eby mog艂y popsu膰 przekaz.
Weny!
b
MadHatter (Brak e-maila) 22:44 15-11-2009
Dzi臋kuj臋 ^^ Ale niestety, wi臋cej raczej nie mam w planach. Ale w jakim sensie go nie rozumiesz? xD A co do bohatera, to wa偶ne, 偶e w og贸le co艣 do niego czujesz... W sensie, nawet jak go nie lubisz, to lepiej ni偶 gdyby w og贸le Ci臋 nie interesowa艂 ;p No a b艂臋dy niestety nadal si臋 pojawiaj膮 (chocia偶 tekst by艂 sprawdzany, wi臋c ah~) bo niestety dopiero si臋 ucz臋 pisa膰 ^^" Jeszcze raz dzi臋kuj臋!!
Maddie
Nstia (Brak e-maila) 00:20 16-11-2009
chmm, mo偶e zabrzmi to dziwnie, ale tekst mnie niemi艂osiernie ubawi艂 xD. to chyba 艣wiadczy o moim socjopaty藕mie, ale scena tragicznej 艣mierci papugi by艂a nieziemsko 艣mieszna. ja za to ca艂kiem polubi艂am Paw艂a, chyba mam tendencje do lubienia dziwnych bohater贸w, takich jak on: niekoniecznie dobrych, ale za to o konkretnym smaczku smiley.
posta膰 wysz艂a bardzo fajnie, ca艂y tekst r贸wnie偶, w sumie mi艂o by by艂o pozna膰 bli偶ej Aleksandra, te偶 mo偶e by膰 ciekawy zwa偶ywszy na jego reakcj臋 na czyn s膮siada xD. na prawd臋 szkoda 偶e si臋 nie doczekam, ale pomarzy膰 mo偶na, nie? smiley
MadHatter (Brak e-maila) 22:00 16-11-2009
Dzi臋ki ^^ Mi艂o, 偶e nie tylko ja lubi臋 Paw艂a ^^" A papugi mi troch臋 偶al by艂o, ale niestety jakie艣 ofiary musia艂y zosta膰 poniesione dla dobra nieistniej膮cej fabu艂y ^^
Ale tak my艣l臋, 偶eby nast臋pnym razem co艣 d艂u偶szego napisa膰, to i bohater贸w b臋dzie mo偶na pozna膰 lepiej xD
Shat (Brak e-maila) 23:41 23-11-2009
A ja nadal twierdz臋, ze Aleksander specjalnie kupi艂 t膮 papug臋 xD i on tylko CZEKA艁, a偶 Pawe艂 co艣 zrobi, zeby mie膰 pretekst do nawi膮zania znajomo艣ci~!!! Bo inaczej, po co wystawia艂by papug臋 na balkon? xD tak perfidnie... i w og贸le. I wiesz, ze kocham Paw艂a ;D ponadto przypomina mi Twoj膮 mam臋 xP
*Szpilka* (Brak e-maila) 22:54 18-02-2010
Hym, jakie艣 dziwne takie. Chyba mi si臋 nie podoba艂o... xD Zachowanie bohater贸w by艂o nienaturalne, 艣mieszne troch臋. ,,Aleksander"...hym, Alek to skr贸t od tego imienia, mo偶e lepiej by艂oby u偶y膰. Naprawd臋 nie b臋dzie dalszego ci膮gu? 藕le dla opowiadanka :-/ Mog艂aby艣 go jeszcze uratowa膰. W ka偶dym razie jest w tym jaki艣 potencja艂.
An-Nah (Brak e-maila) 11:12 29-03-2010
Fajne strasznie. I rzeczywi艣cie, mam wra偶enie, 偶e Aleksander z premedytacja kupi艂 t臋 papug臋 smiley Obaj panowie fajnie wykreowani, Pawe艂 z t膮 jego niech臋ci膮 do zwierz膮t jest dla mnie zarazem rozczulaj膮cy i odpychaj膮cy. Aleksander... c贸偶, chcia艂abym wiedzie膰, co dzieje si臋 w jego g艂owie smiley
Ci膮g dalszy postulowany przez niekt贸rych uwa偶am za zb臋dny - nie ma sensu rozci膮ga膰 w niesko艅czono艣膰 tego opowiadania, zw艂aszcza, 偶e jego my艣l膮 przewodni膮 jest nienawi艣膰 Paw艂a do zwierz膮t - a z czego艣 takiego raczej si臋 d艂ugiej fabu艂y wyci膮gn膮膰 nie da (a je艣li by艣my ten motyw olali - zosta艂aby historyjka romansowa jak ka偶da inna).
Dodaj komentarz
Zaloguj si, 縠by m骳 dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dost阷ne tylko dla zalogowanych U縴tkownik體.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, 縠by m骳 dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa U縴tkownika

Has硂



Nie jeste jeszcze naszym U縴tkownikiem?
Kilknij TUTAJ 縠by si zarejestrowa.

Zapomniane has硂?
Wy渓emy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze sta艂e, cykliczne projekty



Tu jeste艣my
Bannery do miejsc, w kt贸rych mo偶na nas te偶 znale藕膰



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemno艣ci膮 艣ledz臋 Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpud艂a :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, je艣li kto艣 tu zagl膮da i chce wiedzie膰, co porabiam, to mo偶e zajrze膰 do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z r贸偶nych przyczyn staram si臋 by膰 optymist膮, wi臋c b臋d臋 trzyma艂 kciuki 偶eby uda艂o Ci si臋 odtworzy膰 to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro s艂ysze膰, Jash. Wprawdzie nie czyta艂em Twojego opowiadania, ale szkoda, 偶e nie doczeka si臋 ono zako艅膰zenia.

Archiwum