The Cold Desire
   Strona Główna FORUM Ekipa Sklep Banner Zasady nadsyłania prac WYDAWNICTWO
Marca 29 2024 16:10:44   
Nawigacja
Szukaj
Nasi autorzy
Opowiadania
Fanfiki
Wiersze
Recenzje
Tapety
Puzzle
Skórki do Winampa
Fanarty
Galeria
Konwenty
Felietony
Konkursy
ŚCIANA SŁAWY
Tutaj będą umieszczane odnosniki do stron, na których znalazły się recenzje wydanych przez nas książek









































POLECAMY
Pozycje polecane przez naszą stronę. W celu zobaczenia szczegółów należy kliknąć w dany banner





Witamy
Strona ta poświęcona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazującemu relacje homoseksualne pomiędzy mężczyznami. Jeśli jesteś zagorzałym przeciwnikiem lub w jakiś sposób nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opuść tę witrynę - resztę naszych Gości serdecznie zapraszamy
Kiedy wszystko się zmienia 11
11

Nad domem zawisł ponury cień, wypędzając z niego spokój. Wszyscy chodzili spięci i podminowani. Trudno było się odprężyć, chociaż na chwilę po tym, co się wydarzyło. Policja nadal przeczesywała okolicę, szukając śladów, na pomost nie mieli wstępu, żeby nie zatrzeć jeszcze jakiś śladów, które można było przeoczyć. Matt stwierdził, że jak tak dalej pójdzie to porąbią go na drzazgi i każdą będą badać osobno. Luc bardzo chciał by zabrali ten pomost, nie chciał go nigdy oglądać. Choć od tamtego czasu nie był nad jeziorem, był pewien, że krew wgryzła się w drewno i nic jej nie usunie.
- Dlaczego Cameron mnie nie lubi? - spytał cichutko, przytulając się do szerokiej piersi Zeke'a. Ciepła dłoń Mata, przesunęła się po jego ramieniu, gładząc go delikatnie. Poczuł ciało szatyna przytulające się do jego pleców, tulące się do niego, silne ramie, obejmujące jego i tors Zeke'a. Dziwne było tak leżeć z nimi oboma, wtulony w nich, obejmowany. Czuł się trochę niezręcznie, a z drugiej strony, ta sytuacja miała w sobie coś podniecającego. Nie po to się jednak tutaj znalazł. Zeke powiedział stanowczo, że nie pozwoli by Luc spał na górze sam, dopóki sprawa się nie wyjaśni. I na nic się zdały, protesty, tłumaczenia, że przecież nie jest sam, że ma wilka, że za ścianą jest James z Cameronem i na pewno nic mu się nie stanie. Na nic to się zdało. Został porwany do ich wspaniałej sypialni, utrzymanej w stylu orientalnym i wpakowany do łóżka. Mimo początkowej niechęci, zabawna była podróż do raju chłopaków, wisząc głową w dół na ramieniu przyjaciela i podziwiając jego pośladki, opięte jasnobłękitnymi dżinsami. Wilk też znalazł swoje miejsce na poduszkach, przy kominku, co zaraz wykorzystał i zasnął snem sprawiedliwego, stwierdzając najwyraźniej, że dzisiejszej nocy może darować sobie czuwanie.
- Tego to chyba on sam nie wie, aniołeczku. - powiedział Zeke, gładząc chłopaka po włosach, uspokajającym gestem. - Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego tak się zachowuje. Czasem mam wrażenie, że nie jest to jego decyzja, że ktoś maczał w tym palce, ale to oczywiście tylko moje gdybanie. Miałeś się przecież już nim nie przejmować, prawda?
- Ale chciałbym po prostu wiedzieć, zrozumieć to wszystko co się dzieje. - przesunął policzkiem po torsie bruneta, westchnął cicho. Nie miał pojęcia, że może mu brakować obecności mężczyzny, do którego mógłby się przytulić, którego zapach mógłby wdychać.

- Tu chyba wcale nie chodzi o Cama, tylko o to, co tutaj się dzieje, prawda? - mruknął Matt zza jego pleców, nie przestając gładzić jego ramienia aż do dłoni i z powrotem, a potem jego palce zaczęły delikatnie gładzić kark rudzielca, zanurzając się powoli we włosach.
- Prawda, boję się i to bardzo i tak naprawdę nie mam nikogo. Ja wiem, że mam was, ale mi chodzi o coś innego... - przymknął oczy, podstawiając kark pod delikatną pieszczotę. -... o to co jest między wami... - zadrżał lekko, czując dłonie szatyna przesuwające się wzdłuż pleców, aż do pośladków. Za jego dłońmi powoli podążyły usta i język. - Co ty? - próbował spytać, uniósł się lekko i pojrzał na chłopaka. W tym samym momencie Zeke pochylił się ku niemu, odwrócił do siebie jego twarz i pocałował lekko w usta, ruchliwym językiem wypełniając je, zapraszając język drobnego chłopaka do namiętnego tańca. Luc jęknął prosto w usta mężczyzny, czując jak ruchliwy język przesuwa się po tym wrażliwym miejscu między pośladkami, próbował się wyswobodzić z objęć przyjaciela i odsunąć od siebie Matta.
- Ciii Luc, przecież żaden z nas nie zrobi ci krzywdy. Przecież chyba trochę za tym tęsknisz. - wyszeptał Zeke, z ustami tuż przy wargach chłopaka, niechcący powtarzając słowa Willa sprzed kilku dni.
- Chcę... - wyszeptał rudzielec, niezbyt przytomnie. Wypinał lekko pośladki w stronę chłopaka, pieszczącego intensywnie jego delikatny otworek. - Chcę...
Zeke przesunął się w górę, opierając się na poduszkach, przyciągając rudzielca do siebie, wciągając go w kolejny namiętny pocałunek. Matt przysunął się do nich obu, całując szyję, kark, policzek Lucasa, przygryzając jego ucho, jednocześnie dłonią gładził pośladki chłopaka, by po chwili wsunąć w niego delikatnie jeden palec. Podniecony rudzielec, ocierał się o ciało Zeke'a, jego męskość chwilami stykała się z naprężonym członkiem przyjaciela. Chciał się przesunąć w dół, by dać mu przyjemność tak jak kiedyś dawno, pokazał mu Cameron, tak jak to robił w snach z Gréagiem.
- Dzisiaj ty Lucky - szepnął mu brunet, odwracając go na plecy. Uniósł się jeszcze trochę na poduszkach, kładąc na sobie chłopaka. Szatyn, pociągnął Luca za nogi w swoją stronę, rozchylając je i usadawiając się między nimi. Płomienno-włosy popatrzył nieprzytomnym wzrokiem na przyjaciela sięgającego gdzieś za łóżko, zobaczył potem tylko coś, co wyglądało jak buteleczka żelu, po chwili w pokoju rozniósł się owocowy aromat.
- Zimne - wyszeptał, kiedy płyn spłynął mu między pośladkami. Zawiercił się lekko, czując męskość Zeke'a uwierającą go w plecy. Matt poruszył biodrami, wchodząc powoli w Lucasa, wyrywając z jego ust cichy okrzyk, który zmienił się w pełen przyjemności pomruk, gdy dłonie Zeke'a rozpoczęły wędrówkę po jego ciele, gładząc i podszczypując stwardniałe z podniecenia sutki, pieszcząc napięte mięśnie brzucha. Szatyn mocniej naparł biodrami, przyśpieszając, sprawiając, że rudowłosy leżący pod nim, krzyczał i jęczał z przyjemności, wyginając się, poruszając się w rytm ruchów Matta, oplatając go nogami w pasie. - -Mocniej.... jeszcze... - wyjęczał, unosząc lekko powieki, ukazując zamglone rozkoszą tęczówki, uniósł ręce do góry, obejmując nimi bruneta za szyję. Chwilę później jego ciałem targnął spazm. Kilka uderzeń serca później przyjaciel zostawił w nim dowód swego spełnienia. Lucas przeciągnął się rozkosznie, mrucząc zadowolony. Mężczyźni uśmiechnęli się do siebie. Zeke zepchnął chłopaka z siebie i obaj przyczepili się do niego zlizując dowody miłości z jego skóry, doprowadzając go tym znowu do stanu podniecenia. Rudzielec nie pozostał bierny, przekręcił się tak, by mieć dostęp do nadal niezaspokojonego podniecenia Zeke'a.
Minęło jeszcze dużo czasu, nim zasnęli wtuleni w siebie...

- Może powinieneś stąd wyjechać Lucas. - powiedział cicho Artur, przy którymś obiedzie.
- Przecież wiesz, że nie mogę, jeśli wyjadę ten debil uzna, że jestem winny i uciekam. - rudzielec dziabnął wściekle swoje ziemniaki.
- Powinien to zrozumieć. Tutaj nie jest bezpiecznie dla ciebie - dodał Alan. - Nie dość, że gdzieś tam włóczy się jakiś psychopata, to jeszcze w domu czyha inny, i dwaj dowcipni, tylko, że wyłącznie ich śmieszą dowcipy.
- Ale naprawdę nie mogę. Widzieliście jak nas traktuje. Jak mnie traktuje. Pewnie uważa, że to ja zabiłem tego chłopaka, wiem że uważa, że tamto to była moja wina, że sam się prosiłem, że zaprosiłem kolesia i przeholowaliśmy. Gdyby nie to, że wasze wyniki są negatywne to by wyszło, że przelecieliście mnie wszyscy. - westchnął na wspomnienie upojnej nocy z Mattem i Zeke'm, odchylając się na krześle. - Traktuje mnie nie lepiej niż te dwa pacany - pokazał widelcem, na Camerona i Jamesa. James spojrzał na niego spode łba, zaś Cameron wyglądał jakby nagle się obudził.
- No dobrze, to może powiedz... masz jakiś wrogów? - zapytał murzyn. Chłopak popatrzył na niego lekko zdumiony.
- Wrogów? Jeśli nie liczyć tych dwóch złamasów, to raczej nikogo. No mógłbym jeszcze włączyć tych, którym nie dałem. - spojrzał znacząco na Williama. Zastanawiał się, komu jeszcze mógł podpaść, ale nie znalazł na to odpowiedzi. Pokręcił głową. - nikomu nie podpadłem. Jestem grzeczny.
- Jasne jak cholera grzeczny. - odezwał się Will ponuro, masując obandażowaną dłoń.
- to nie ja cię ugryzłem i całkowicie na to zasłużyłeś. - mruknął Lucas, gładząc Kła, siedzącego przy jego krześle. - jeśli ktoś jest niegrzeczny to właśnie ty. - wystawił do mężczyzny język, dokończył to co miał na talerzu i poszedł na górę na taras. Oparł się o poręcz i zapatrzył w połyskującą wodę jeziora, na soczyście zielone lasy, wzgórza i dalekie góry. Gdzieś nad jego głową na rozpalonym do białości niebie, krzyczał orzeł. Wszystko było takie spokojne, nieskalane wręcz. Tak jakby nic się nie wydarzyło. On nie mógł być taki spokojny i nieskalany. To było po prostu niemożliwe. Miał uczucie jakby własnoręcznie zabił tamtego chłopaka. Strasznie się bał. Starał się to ukrywać przed nimi wszystkimi, ale wiedział, że nie wychodzi mu to za dobrze. Wszyscy to widzieli, wszyscy to czuli i wszyscy się nim opiekowali. Nawet Cameron zdawał się być zmartwiony całą tą sytuacją, już go nie wyzywał, nie popychał i był prawie miły. Czuł się dziwnie. Wiedział, że nie czuje już do niego, tego co czuł jeszcze niedawno, a z drugiej strony za nim tęsknił, nawet bardzo. Tęsknił za jego ramionami, za ciepłem jego ciała, za tym, co przez króciutką chwilę istniało między nimi, ale w tej chwili najbardziej tęsknił za bezpieczeństwem jego ramion. Za spokojem, który zawsze czuł w jego obecności. Nawet, kiedy blondyn traktował go jak śmiecia, kiedy go odpędzał, rudzielec czuł się przy nim spokojny i bezpieczny. Przy nikim nie czuł się tak jak przy nim. Tylko przy Gréag'u czuł się podobnie, ale przecież jego wyśniony kochanek właśnie tylko tym był. Pięknym, ale zupełnie nie realnym snem. Wychylił się przez barierkę i spojrzał w dół na niezadaszony taras na parterze. Zauważył dziwną kartkę papieru, przybitą do barierki. Dziwne, że jeszcze żaden z chłopaków jej nie zauważył. Zszedł na dół po zewnętrznych schodach, podszedł do barierki i zerwał przybitą kartkę. Ktoś na niej napisał na maszynie "TA RUDOWŁOSA DZIWKA TO TYLKO PRÓBA. BĘDZIESZ MOIM DOKOŃCZONYM DZIEŁEM". Teraz był pewny, że temu psychopacie chodziło o niego, że podobieństwo ofiary do niego nie było przypadkowe. Ktoś zabił tego chłopaka by mu pokazać, by go nastraszyć. Jakiś szaleniec czyhał na niego.
- Lucas, coś się stało? Jesteś strasznie blady. - mruknął Graham. Lucas bez słowa pokazał mu kartkę. Mężczyzna wciągnął głośno powietrze, bez słowa wszedł do budynku i natychmiast zadzwonił na policję.
Chłopak usiadł na sofie i ukrył twarz w dłoniach.
- Niech to się w końcu skończy, ja tak nie chcę! To jakiś straszny koszmar! Niech go złapią wreszcie, zamkną w pokoju bez klamek, albo powieszą. - powtarzał bez przerwy.
- Uspokój się kociaku, bo osiwiejesz ze zgryzoty. - mruknął Matt, obejmując chłopaka ramieniem. - A jak złapią tego debila to osobiście go utłuczesz, już my się o to postaramy, prawda chłopaki? - odpowiedział mu zgodny chór głosów. - Widzisz? Nie damy cię skrzywdzić. No juś uspokój się kochany, bo znowu się tobą z Zeke'm pobawimy. - wyszeptał mu na ucho, by rozluźnić trochę płomienno-włosego i nie pokazać przed nim, że sam jest przerażony.
Godzinę później, kiedy ktoś zadzwonił do drzwi wejściowych, Lucas był już niemal spokojny i pomagał Zeke'owi w kuchni.
-Detektyw Gaan. Przejąłem sprawę morderstwa i gwałtu. Czy mógłbym zobaczyć ten list, o którym mówiła inspektor Creig? - usłyszał głos, niski i ciepły, niczym whisky powoli ogrzewana nad ogniem, od którego zjeżyły mu się włoski na karku. Podniósł głowę i zamarł. Tuż przy nim stał jego sen. Bardzo wysoki, wspaniale zbudowany, odziany w sprane, postrzępione dżinsy i luźny podkoszulek z jakimś nadrukiem. Długie złociste włosy, miał związane w luźną kitkę, kilka niesfornych pasemek, opadało mu na ogorzałą od słońca i wiatru twarz.
W tym momencie nóż, upadł na podłogę, ale rudzielec zupełnie tego nie zauważył.
- Gréagóir? - powiedział z niedowierzaniem. Mężczyzna odwrócił się w jego stronę i złociste oczy, otworzyły się szeroko z zaskoczenia, a potem na twarz wypłynął szeroki, rozbrajający uśmiech.
- Witaj Lucca...














Komentarze
Aquarius dnia padziernika 09 2011 15:52:18
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina

Marc (Brak e-maila) 00:41 14-05-2006
Ha, pierwszy smiley
Jak już na forum pisałem, ciekawe, tylko nad ortografią i stylistyką posiedź dłużej i pisz dłuższe rozdziały XD
I nadal uważam że Luc i Cam powinni być ze sobą, no smiley
Airtnat (powszechnie Airt zwana) (Brak e-maila) 01:05 14-05-2006
Też czytałąm już na forku, ale tam chyba nie komentowałam. Teraz błąd niewątpliwy naprawiam^^ Popieram Marca i chcę dłuższych rozdziałów. I w ogóle więcej wszystkiego, bo przyjemnie się Twoje teksty czyta. A wiadomo, że im więcej będziesz pisał, tym lepiej, jeśli wszystko pójdzie dobrze^^
Katarina (Brak e-maila) 01:26 14-05-2006
Jak można chcieć by Luc i Cameron byli ze sobą... Boże Marc, zlituj się smiley

Oczywiście Alexik, ja również czekam na kolejne części. Jestem ciekawa jak to dalej pociągniesz.
Alexik (Brak e-maila) 01:35 14-05-2006
mozie będą mozie nie będą ^_~
Azira (Brak e-maila) 03:51 14-05-2006
No,no! Alexik bez takich mi tu! Pisz pisz i na nastepnej aktualce chcemy dalsze rozdzialy!oby wilczek zjadł tego wrednegooo
Kirikos (Brak e-maila) 09:05 14-05-2006
Popieram,popieram!Wilczek the best^^Ja swoją drogą przeczytałabym też jakiegoś lemonka w wykonaniu naszych gospodarzy,hehe^.~
Chcecie powiedzieć,że zostawiłam jakieś błędy ortograficzne??Ja bym tylko radziła popracować nad przecinkami^^
Opko super.Następne części mają być migiem,bez wymigiwania się,Alexik!
Roza (Brak e-maila) 00:57 15-05-2006
Mnie sie podoba. I lubie wilczka smiley
(Brak e-maila) 17:17 16-05-2006
Fajne i z miłą niespodzianką pokazanych jest 6 części jak otwożysz jedną i przesuniesz pasek z nazwami to się okazuje że jest 7
liz (liz5@o2.pl)
14:51 19-05-2006
sliczne i czekam na dalsze czesci z niecierpliwoscia :] buzki
SYLWIA (Brak e-maila) 18:11 19-05-2006
BADZO SYMPATYCZNE I PRZYJEMNE!PODOBNIE JAK NIEKTORZY- ZYCZE SOBIE(^_^)DLUZSZYCH ROZDZIALOW
asjana (Brak e-maila) 15:47 28-05-2006
tak popieram dluzsze rozdzialy to bardzo sdobry pomysl bardzo fajnie piszesz zapowida sie fajna historyjka
exashi (exashi@gmail.com)
15:52 20-06-2006
czytam te rzeczy od nidawna, ciekawe pomysły, chciaż czasem te opowiadanka mają duż ebłedy stylistyczne, popracuj troche piękny/piękna... (czy nie wydaje się komuś dziwne, że tu piszą heteryczne dziewczyny?!) no cóż, gut najt, gut fajt!
Alexik (Brak e-maila) 16:52 20-06-2006
ekhum ja nie jestem heterycką dziewcyną O_O w żadnym razie
exashi (Brak e-maila) 13:00 22-06-2006
no nie jestes ale wiekszość tu piszących się zalicza do tego dziwnego gatunku...
exashi (Brak e-maila) 12:58 26-06-2006
tak wogóle to czy tu się odbywają jakieś konwenty, albo cuśśś?? jestem ciekaw bardzo, czy kwitnie tataj jakać spoleczność? ps. twoje opowiadiadanko jest fajne, odnajduje w nim cos z mojego życia np. Camerona, ale dialogi by mogły być lepsze, a sytuacje żywsze. więcej żywiołu, mniej nuuudy. pozdrawawiam i czekam na kolejne części smiley
liz (liz5@o2.pl)
14:32 28-06-2006
A ja myśle ze ten wilk sie zamieni jakos w czlowieka i Lucas i "on" beda ze soba, no nie ale cameron tez moglby z Lucasem byc. no coz wszystko zalezy od ciebie ale sie pospiesz!!!!!
Yu (Brak e-maila) 00:40 13-07-2006
bardzo fjane nie powiem. Ja nadal czekam na wyniki śledstwa no wiesz... "powtórka z rozrywki" rany Lu sie rozdrapią mały dramacik no wiesz ^^ i chwila słabości Cama i tu sie gościu nawraca i happy end ^^ ja tak bym to widziała ale wszystko należy do ciebie
Malina (Brak e-maila) 00:46 13-07-2006
Opcio najbardziej przednie ale... do czego wy ludzie bijecie z tym "dziwnym gatunkim" sie pytam? =.=' a co ja sie tam przejmuje ja i tak bi jestem a a takei teksty jak to opcio rządzą XD. AMEN.
Remi (a.kira@wp.pl)
10:23 09-08-2006
Prześliszczne;-) ale szkoda, że James tak delikatnie poturbowany;-) Pisz, Alexiksmiley Bo jak nie to.......
Alexik (Brak e-maila) 18:16 22-08-2006
bo jak nie to co? [big wyszczerz] cio mi zrobisz??
Naśka (Brak e-maila) 19:22 30-08-2006
Och jakie to świtne. Zaczynam się co prawda troszkę domyślać co będzie dalej ale nie mogę się doczekać następnych rozdziałów. Więc proszę bez wygłupów i aluzji brać się do pracy i przedstawić nam dalsze losy Lucasa i wilczka ;]
Alexik (Brak e-maila) 21:51 06-09-2006
dalese losy bedą w następnych aktualkach ^^ bo powstało kolejnych 5 kawałków i cekają na wklejenie ^^
mila (Brak e-maila) 19:34 07-10-2006
Początek prawdę mówiąc mnie odstraszył skutecznie. Dom pełen facetów gejów, to jednak nie to na co liczyłam. Ale postanowiłam dać temu opowiadaniu jeszcze jedna szansę i się rozczarowałam. Miło oczywiście. Musze powiedzieć, ze opowiadanie całkiem przyjemne, choc nie bez zgrzytów. Np. zaimki osobowe z duzej litery piszemy w listach. Proszę, pisz "cię", "ciebie", "tobie", "ty" itd z małych liter. To naprawdę wyglada znacznie lepiej. Czasami kuleje Ci styl (no i trochę wypadałoby popracować nad interpunkcją i gramatyką), ale z każdym rozdziałem piszesz coraz lepiej.Myślę, że dopiero się szlifujesz, ale zapowiadasz się na dobrego pisarza bo widać, że masz do tego dryg. Może jeszcze trochę niepewny, ale na pewno go masz.
Proponuję znaleznie sobie bety. Piszesz dobrze, ładnie, zwięźle i ciekawie, ale myśle, że jednak drobna pomoc by Ci się przydała drogi autorze.
Życzę dużo weny twórczej smiley

mila
exashi (exashi@gmail.com)
13:40 25-10-2006
mila nie wiem jak kogoś może odstraszyć dom pełen gejów.... "_"
Alexik (Brak e-maila) 13:02 27-10-2006
Mozie pewnych panów z ządu i nie tylko pewnio by psyprawiło o białą gorącke smiley nio nic... dziamki zia komenta postaram siem poprawić na psysłość ^^
exashi (exashi@gmail.com)
17:09 28-12-2006
kiedy kolejne czesci??
Ellis (Brak e-maila) 20:44 08-01-2007
Kiedy bedzie nastepna czesc? Juz sie doczekac niemoge. Fabuła opowiadania jest interesująca choć czasami troszkę za dużo opisów, ale to tylko moja opinia. Czekam na nowości smiley.Pozdrawiam!
aithne (Brak e-maila) 03:28 15-01-2007
za przerywanie w takich momentach powinni mordować ze szczególnym okrucieństwem. więcej mrrr....
andesha (Brak e-maila) 18:31 15-01-2007
Alesio, dlaczego nie ciągniesz tego dalej, tylko z takim okrucieństwem trzymasz czytelników w oczekiwaniu ?
Gdyby w takim tempie rozwiazywano kryminalną zagadkę (czyt. emitowano kolejne odcinki) w serialu w tv, wyrzuciłabym telewizor przez okno smiley
liz (liz5@o2.pl)
14:10 19-01-2007
ja CHCE WIECEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
NioNio (Brak e-maila) 20:22 25-02-2007
O ile początek był całkiem niezły, to kolejne rozdziały skutecznie mnie odstraszają. Elementy fantastyki są tu całkiem nie na miejscu. Banalizują całą fabułę. Czytam tylko z nadzieją, że coś będzie lepiej.
M (Brak e-maila) 00:14 06-04-2007
wszystko jest swietnie, ładnie... wiecej!
dudier (Brak e-maila) 01:23 31-05-2007
Świetne, ale ten niedosyt jest denerwującysmiley nie masz może czegoś w zanadrzu? więcej, więcej, więcej!!!
Hejusik (Brak e-maila) 14:56 01-07-2007
Fajne opowiadanko...czekam na następną część
Scatha (Brak e-maila) 17:36 22-08-2007
Waa. Jestem zachwycona. Zamiast spać, bo miałam egzamin na prawko to siedziałam w nocy i czytałam. ^^ Opko genialne i znów jedyne czego żałuje to to, że nie jest jeszcze zakończone ^^. Czekam na dalsze części. bardzo podobają mi sie przygody Luca i zaczyna się coś dziać... Niech się szybciej dzieje XD A o rozdziały nawet 4 razy dłuższe proszę XD
marisa (Brak e-maila) 01:36 29-08-2007
Co to koniec? A gdzie następne części??? Człowieku zlituj sie i pisz dalej. Kończyć w takim momencie to zbrodnia!!!
Noren (Brak e-maila) 19:56 17-10-2007
Jeszczeeeeeee! Jest super!
Alexik (Brak e-maila) 14:57 15-11-2007
Na razie jest 12 rozdziałków... obecnie cierpie na lenistwo wena... znalazł sobie dominanta i sie zabawia z nim po kątach zamiast siedzieć i ze mną tworzyć >.>
Persefona (Brak e-maila) 22:08 23-11-2007
Tzn że będzie więcej?? Byłoby boskosmiley)
Azira (Brak e-maila) 23:15 11-12-2007
Alexik blaaagam napisz wreszcie wiecej!pliiisss!!niech twoj 'wen' wreszcie przestanie swintuszyc i siadzie i napisze!
masz tu kotka na zachete =^.^=
Lorna (Brak e-maila) 16:25 11-02-2008
Hmmm widzę że dawno coś było dodawane smiley
A to takie piękne opowiadanie smiley Oczarowałeś mnie tym opowiadaniem zwłaszcza że kocham Irladnię i wszystko co z nią związane.
Uważam że Lucas powinien być z Greagiem nie z Camem - chociaż widzę zdał sobie sprawę z własnego postępowania smiley
Mam nadzieję że nie porzuciłeś tego opowiadania i będzie ciąg dalszy smiley
pozdrawiam
Haru-chan (Brak e-maila) 20:33 21-02-2008
Pfff... śledzę tego opka od dłuższego czasu... z półtora roku będzie chyba... wracam do niego raz po raz i za każdym razem jestem coraz bardziej urzeczony. Chcę więcej, dużo więcej, ale tego chyba głośno mówić nawet nie muszę... Więc pisz... bo mnie skręca. I niech rozdziały będą dłuższe... błagam? A, i nic nie zmieniaj, tak jest świetnie! ;*
okashi (Brak e-maila) 18:41 27-02-2008
błagam... niech już ukaże się coś nowego smiley) bo super opowiadanie naprawdę! pozdrawiam i mam nadzieję, że nie będzie trzeba długo czekać smiley
Amechi (Brak e-maila) 13:53 25-04-2008
Jesteś po prostu Boginią....
Smoczyca (smoczyca16@autograf.pl)
21:38 20-06-2008
Aaaah! Pisze dłuższe rodziały, popracuj nad stylistyką i czasem można się w zdaniach u Ciebie pogubić. A tak to super opo XD Rozbroił mnie ten trójkącik *_*
Yaoi jest piękne... >fanka<
Czekam na jakąś następną część, no... Dwa lata zalega już, no!
I uważam, że powinien być z blondasem, albo >skoro zawiera to elementy fantasy< żeby to Kieł był tym całym wyśnionym kochankiem, co zmieni się w człowieka...
Oczywiście na trójkącik też bym się nie pogniewała, ale masz napisać coś, no...!
Alexik (Brak e-maila) 22:14 05-07-2008
Amechi jak już to bogiem to po pierwsze po drugie pisze fatalnie wiec nie zasługuje na ten tytuł po trzecie Kiedy wszystko się zmienia stanęło w miejscu i nie wiem czy ruszy przykro mi
Ulcia (Brak e-maila) 23:18 12-07-2008
Uwielbiam to opowiadanie. Czekam z niecierpliwością na następne rozdziały smiley
Fakt stylistyka i ortografia trochę kuleje, ale to tam nieważne. Treść się liczy, bo błędy aż tak rażące nie są.
Vienio (Brak e-maila) 04:35 28-08-2008
Alexik ile masz lat? Opko super. Naprawdę wciąga ^^
KotekxCHAOSx (dears@op.pl)
18:33 05-02-2009
Kiedy nastepne juz dlugo czekam ..... smiley ale fajna oowiastka ^^
(Brak e-maila) 09:06 04-03-2009
ja mam małe pytanie skąd ty znasz celtycki bo a ghr
(Brak e-maila) 22:09 04-03-2009
świetne! mam nadzieje że skoro już wybrałeś narodowość Gréagowi to już tego nie zmienisz. nie wiem czy akurat jest on szkotem ale na pewno ma wiele wspólnego z Celtami gdyż Aghra (a-GRA) znaczy po celtycku ukochana lub jak bardziej pasuje ukochany. I tu mamy też trochę fantastyki wszak dzisiaj już raczej nikt nie mówi po celtycku chociaż w tej kwestii mogę się mylićsmiley. a Celtowie przecież kojarzą się z magią . ciekawi mnie też to co łączy z panem detektywem Kła bo przecież Luc zaczął mieć sny dopiero wówczas gdy Kieł z nim zamieszkał i znalazł w lesie pewną polanę. wątek kryminalny też jest niczego sobie pod warunkiem że nie poznamy sprawcy dopiero na pogrzebie Lucasa .życzę weny twórczej i chce więcej.
wampirzyca (Brak e-maila) 21:07 24-07-2009
SWIETNE OPOWIADANIE I MAM NADZIEJE ZE BEDA KOLEJNE CZESCI...CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIA smiley
(Brak e-maila) 09:08 21-09-2009
to było nie smaczne
alutek (alicja464@tlen.pl)
20:00 21-09-2009
kiedy następny rozdział?
Dodaj komentarz
Zaloguj si, eby mc dodawa komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostpne tylko dla zalogowanych Uytkownikw.

Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, eby mc dodawa oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Uytkownika

Haso



Nie jeste jeszcze naszym Uytkownikiem?
Kilknij TUTAJ eby si zarejestrowa.

Zapomniane haso?
Wylemy nowe, kliknij TUTAJ.
Nasze projekty
Nasze stałe, cykliczne projekty



Tu jesteśmy
Bannery do miejsc, w których można nas też znaleźć



Ciekawe strony




Shoutbox
Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.

Myar
22/03/2018 12:55
An-Nah, z przyjemnością śledzę Twoje poczynania literackie smiley

Limu
28/01/2018 04:18
Brakuje mi starego krzykajpudła :c.

An-Nah
27/10/2017 00:03
Tymczasem, jeśli ktoś tu zagląda i chce wiedzieć, co porabiam, to może zajrzeć do trzeciego numeru Fantoma i do Nowej Fantastyki 11/2017 smiley

Aquarius
28/03/2017 21:03
Jednak ostatnio z różnych przyczyn staram się być optymistą, więc będę trzymał kciuki żeby udało Ci się odtworzyć to opowiadanie.

Aquarius
28/03/2017 21:02
Przykro słyszeć, Jash. Wprawdzie nie czytałem Twojego opowiadania, ale szkoda, że nie doczeka się ono zakońćzenia.

Archiwum