艢CIANA S艁AWY | Tutaj b臋d膮 umieszczane odnosniki do stron, na kt贸rych znalaz艂y si臋 recenzje wydanych przez nas ksi膮偶ek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez nasz膮 stron臋. W celu zobaczenia szczeg贸艂贸w nale偶y klikn膮膰 w dany banner


|
|
Witamy |
Strona ta po艣wi臋cona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazuj膮cemu relacje homoseksualne pomi臋dzy m臋偶czyznami. Je艣li jeste艣 zagorza艂ym przeciwnikiem lub w jaki艣 spos贸b nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opu艣膰 t臋 witryn臋 - reszt臋 naszych Go艣ci serdecznie zapraszamy
|
Zadanie |
Co wra偶liwszym radzimy nie czyta膰.
Zasiad艂em przed zeszytem od polskiego, w kt贸rym by艂o zapisane zadanie domowe: "Moje wyobra偶enie piek艂a". Niewiele my艣l膮c zacz膮艂em pisa膰:
"W moim wyobra偶eniu piek艂o to najokropniejsze miejsce, jakie kiedykolwiek mia艂o zaszczyt istnie膰. To pusta przestrze艅, w kt贸rej panuj膮 wieczne ciemno艣ci. Piek艂o nie b臋dzie takie samo dla wszystkich. B臋dzie mia艂o jednak wsp贸lne cechy. Po pierwsze ka偶dy b臋dzie sam. Po drugie to, co kocha b臋dzie mu odebrane, a to, czego nienawidzi b臋dzie mia艂 w nadmiarze. Wi臋c je艣li kto艣 uwielbia s艂odycze nigdy wi臋cej nie zazna ich smaku. Natomiast, je艣li kto艣 nienawidzi paj膮k贸w to b臋d膮 go one otacza艂y zewsz膮d. Po trzecie wszyscy b臋d膮 cierpie膰. B贸l b臋dzie nieunikniony. Nie b臋dzie to lekkie uk艂ucie czy 艂upanie w kr臋gos艂upie. B臋dzie to b贸l tak przeszywaj膮cy, 偶e za 偶ycia by艣my od niego umarli. Jednak my b臋dziemy ju偶 martwi i b臋dziemy musieli go znosi膰 wiecznie."
- Mylisz si臋 - us艂ysza艂em za plecami - jest zupe艂nie inaczej.
Obr贸ci艂em si臋 i zobaczy艂em czerwonow艂osego m臋偶czyzn臋 z czarnymi jak noc oczami. Mia艂 czarne skrzyd艂a.
- Witaj Arturze. Jestem upad艂ym anio艂em i wiem jak to jest naprawd臋. Niestety nie mog臋 ci tego powiedzie膰.
W tym momencie wry艂o mnie i nic nie mog艂em z siebie wykrztusi膰. Anio艂 zbli偶a艂 si臋 coraz bardziej, a klucz w zamku sam si臋 przekr臋ci艂 zamykaj膮c drzwi. Moje serce zacz臋艂o wali膰 jak op臋tane.
- Nie b贸j si臋 - rzek艂 z tajemniczym u艣miechem na ustach - w ko艅cu mam ci pom贸c w pracy domowej.
- ...
Anio艂 by艂 ju偶 naprawd臋 blisko, a ja nadal nie mog艂em wypowiedzie膰 ani s艂owa. Kiedy dotkn膮艂 mojego kolana poczu艂em niewielkie 艂askotanie w sercu, a m贸zg polecia艂 na inn膮 galaktyk臋. Chcia艂em powiedzie膰 "przesta艅", ale zamkn膮艂 mi usta nami臋tnym poca艂unkiem. Moje cia艂o sta艂o si臋 jak plastelina, kt贸r膮 mo偶na lepi膰 w dowolne pozy tak, jak si臋, komu podoba. Podni贸s艂 mnie nie przerywaj膮c poca艂unku. Czu艂em jak jego mi臋艣nie napinaj膮 si臋, a cia艂o jakby wchodzi艂o we mnie, a ja nie mog艂em tego powstrzyma膰. To by艂o tak przyjemne. Nigdy jeszcze czego艣 takiego nie dozna艂em. Cho膰 mia艂em ju偶 154 ch艂opc贸w i tylko jedn膮 dziewczyn臋. Wiem, 偶e to niemo偶liwe, ale w艂a艣nie przez ni膮 zacz膮艂em inaczej spogl膮da膰 na ch艂opc贸w i przebiera膰 w nich jak w r臋kawiczkach. Nie wytrzymywa艂em z 偶adnym nawet tygodnia. Ka偶dy by艂 albo zbyt nie艣mia艂y i gdy zaczyna艂em ucieka艂, a jeszcze inni zbyt 艣lepi, bo nie trafiali tam gdzie potrzeba i p贸藕niej nie mog艂em usi膮艣膰 przez tydzie艅, a on by艂 doskona艂y. Nikt mu jeszcze nie dor贸wna艂. W tym momencie pomy艣la艂em, 偶e jak tak wygl膮da piek艂o to ja wskakuje tam pierwszy. Gdy mnie po艂o偶y艂, poczu艂em niewielki dreszcz, kt贸ry przeszed艂 mi po ca艂ym ciele.
- Czy na pewno jeste艣 na tak膮 prac臋 domow膮 gotowy? - spyta艂
Nie wiele my艣l膮c (by艂em chyba pod jak膮艣 hipnoz膮) rzuci艂em si臋 na niego. Najpierw rozerwa艂em mu koszulk臋, (bo nie wiedzia艂em jak j膮 zdj膮膰 przez jego wielkie skrzyd艂a) i zacz膮艂em wplata膰 swoje r臋ce w jego skrzyd艂a. W tym momencie poczu艂 niewielki b贸l, ale nie przerywa艂em, bo czu艂em jak przez jego cia艂o zaczynaj膮 przechodzi膰 miliony dreszczy. Przej膮艂 inicjatyw臋, a ja postanowi艂em odda膰 mu si臋 bez reszty. Teraz on zacz膮艂 mnie pie艣ci膰 i powoli zdejmowa膰 mi koszul臋. Czu艂em jak jego usta wchodz膮 w moj膮 klatk膮 piersiow膮 i zaczynaj膮 ca艂owa膰 moje serce. Nie powinienem si臋 czepia膰 szczeg贸艂贸w przecie偶 to by艂 anio艂 i potrafi艂 wszystko, ale w tym momencie zapomnia艂em o tym. Spojrza艂em na niego, a jego g艂owa by艂a wewn膮trz mojego cia艂a.
- Hej, co ty robisz? - powiedzia艂em odpychaj膮c go.
- W ko艅cu jestem upad艂ym anio艂em mog臋 wszystko, nieprawda偶?
Nie mia艂em wystarczaj膮co du偶o si艂, aby si臋 opiera膰, kiedy spojrza艂em w jego ciemne jak noc oczy. Zobaczy艂em tam wielk膮 burz臋 uczy膰, kt贸ra nim szarpa艂a. Nawet nie spostrzeg艂em, kiedy zacz膮艂 mnie zn贸w ca艂owa膰. Widzia艂em tylko jego spojrzenie tak przeszywaj膮ce, 偶e a偶 b贸l wzbudzi艂 we mnie wielk膮 bestie. Zacz膮艂em zn贸w odwzajemnia膰 jego pieszczoty.
Ca艂uj膮c mnie co raz ni偶ej doszed艂 do blizny, kt贸r膮 mia艂em w okolicach brzucha. Bawi艂 si臋 ni膮 tak bezlito艣nie (przygryza艂, wodzi艂 po miej swoimi palcami i ca艂owa艂 nami臋tnie), 偶e a偶 w ko艅cu przegryz艂 blizn臋 i krew zacz臋艂a sp艂ywa膰 i zalewa膰 moje cia艂o, a on pi艂 moj膮 krew jak wytrawne czerwone wino. Gdy krew przesta艂a lecie膰, zacz膮艂 schodzi膰 coraz ni偶ej. Moje mi臋艣nie nie mia艂y ju偶 si艂, aby si臋 napina膰, a ja le偶a艂em tam prawie martwy (z powodu braku 1/3 krwi). Wida膰 by艂o, 偶e on nie mia艂 ochoty przerwa膰. Jego r臋ce rozpina艂y moje zamszowe spodnie. Obr贸ci艂 mnie ma brzuch i doko艅czy艂 艣ci膮ga膰 mi spodnie. Z bokserkami nie mia艂 problemu, bo same na widok niego uciek艂y do szuflady.
Le偶a艂em tam ca艂kiem nagi i poczu艂em jak powoli moje po艣ladki zacz臋艂y si臋 rozchyla膰. Poczu艂am jak jego co艣 we mnie wchodzi. By艂 on chyba bardzo d艂ugi, bo nie widzia艂em ko艅ca tego 艂膮czenia. Czu艂em jak 艣liski, ow艂osiony penis dotyka艂 moich j膮der od 艣rodka. Wydawa艂o mi si臋, 偶e one zaraz wybuchn膮. A no tylko si臋 przez przypadek do nich zsika艂. Ten mocz zacz膮艂 kr膮偶y膰, po ca艂ym mym organizmie. W tej chwili uzmys艂owi艂em sobie, czego brakowa艂o mi w tamtych ch艂opakach. Powinni by膰 bardziej bezpo艣redni i la膰, tam gdzie trzeba. Kiedy odwr贸ci艂em g艂ow臋, aby poca艂owa膰 go w krwistoczerwone usteczka, dozna艂em szoku.
- To jest szczota!- krzykn膮艂em - Ty pacanie! Co robisz?!
- Pryma paprylis - u艣miechn膮艂 si臋.
- Wyno艣 si臋 ten 偶art by艂...
- Mi艂y? Przecie偶 w ko艅cu tego brakowa艂o ci przez ca艂e 偶ycie.
- No i co 偶e czu艂em si臋 ze szczot膮 w ty艂ku jak w si贸dmym niebie, ale jak ja poka偶e si臋 innym? Powiem, 偶e "wole szczot臋 od was"?
By艂em w艣ciek艂y, a ta szczota z mojego ty艂ka nie chcia艂a wyj艣膰. Stwierdzi艂em, 偶e tylko no m贸g艂 mnie z niej uwolni膰.
- Co, powiesz na ma艂y uk艂ad? - zapyta艂em
- Je艣li ju偶 tu jestem...
- Pos艂uchaj, po
1. Wyjmiesz mi szczot臋 z ty艂ka
2. Poka偶e Ci jak kochamy si臋 na Ziemi
- Co mi szkodzi? - odpar艂.
Wyj膮艂 mi szczot臋 z ty艂ka, a ja po艂o偶y艂em go na swoim miejscu. Zacz膮艂em swoje sztuczki. Powoli liza艂em jego aksamitn膮 twarz, a gdy ju偶 mia艂 ca艂膮 mokr膮 od mojej 艣liny. W艂o偶y艂em mu j臋zyk do buzi i bawili艣my si臋 tak d艂ugo, a偶 jego mi臋艣nie szcz臋ki by艂y tak zm臋czone, 偶e podczas opadania wpad艂a mi broda do jego rozdziawionej buzi. On le偶a艂 z otwarta buzi膮, a na po艂owie 艂贸偶ka by艂 jego wyci膮gni臋ty j臋zyk jakby czeka艂 na jak膮艣 much臋. Postanowi艂em si臋 troch臋 zni偶y膰 i go po艂askota膰. Rzuca艂 si臋 jak ma艂e dziecko. Po chwili by艂em ju偶 tak nisko, 偶e dotyka艂em jego male艅kiej sp贸dniczki. Zdj膮艂em j膮 powoli tak, aby m贸g艂 dosta膰 wi臋kszego orgazmu, (bo m贸j przekracza艂 ka偶d膮 norm臋) i by膰 bardziej przygotowany na nami臋tno艣ci, kt贸re przygotowa艂em dla niego. "Nawet anio艂 ich nie zniesie" - pomy艣la艂em.
W ko艅cu zobaczy艂em, co pr贸bowa艂 schowa膰 za t膮 obrzydliw膮 szczot膮. By艂 to pi臋kny anielski klejnot. Gdy go poca艂owa艂em oddech anio艂a nagle zmieni艂 si臋 w krzyk.
- Tak, TAAAAAAAAAAKKKKKKKKKKKKK!!!!!!!!!!!!!!
Nagle mu stan膮艂, a w艂osy na nim nastroszy艂y si臋 jak ig艂y. Ur贸s艂 do samego sufitu. Przestraszy艂em si臋, ale po chwili zacz膮艂em ta艅czy膰 wok贸艂 niego jak na rurze. Nawet nie czu艂em tych w艂os贸w wbijaj膮cych si臋 w moje nagie cia艂o. Wspina艂em si臋 coraz wy偶ej. Nawet nie us艂ysza艂em pukania do drzwi. Za nimi sta艂 m贸j ojciec i chcia艂 si臋 dowiedzie膰 czy odrobi艂em lekcje. Spojrza艂 przez dziurk臋 od klucza i niedowierzaj膮c przetar艂 oczy. Niestety, nie 艣ni艂. Widzia艂 mnie, ale anio艂a niestety nie, wi臋c zobaczy艂 tylko jak si臋 w powietrzu masturbuje. Wiedzia艂, 偶e jestem gejem, ale nie podejrzewa艂 mnie, i偶 od tego stopnia zg艂upia艂em. Dla pewno艣ci czy, aby wzrok mu si臋 nie popsu艂 poszed艂 po matk臋 i kaza艂 jej zajrze膰 przez dziurk臋 od klucza do mojego pokoju. Pad艂a jak pora偶ona piorunem. Dla ojca to by艂 znak, 偶e jednak jeszcze dobrze widzi.
Po odniesieniu nieprzytomnej 偶ony delikatnie otworzy艂 drzwi (u偶y艂 nie z艂ego wytrycha). Mia艂 pecha, bo sko艅czy艂em ta艅czy膰 woko艂o penisa anio艂a i zacz膮艂em wchodzi膰 w mojego kochanka. Wygl膮da艂o to tak jakbym pieprzy艂 si臋 z ko艂dr膮. M贸j wyrozumia艂y tatu艣 zrozumia艂, 偶e sta艂em si臋 fetyszyst膮 i wyszed艂.
W mi臋dzyczasie anio艂ek dosta艂 orgazmu (szczotka i w jego przypadku poskutkowa艂a). Rodzice ju偶 nam nie przeszkadzali, wi臋c mogli艣my doko艅czy膰. W dodatku upad艂y anio艂ek schowa艂 swoje pi臋kne skrzyd艂a, kt贸re mimo wszystko troch臋 przeszkadza艂y. Wzi膮艂em si臋 do doko艅czenia dzie艂a.
Moje usta dotkn臋艂y penisa anio艂a i zacz臋艂y go pie艣ci膰, ale on nie wykazywa艂 偶adnej podniety. Mia艂 tylko min臋 sraj膮cego mi艣ka na rogu puszczy.
- Tylko na tyle ci臋 sta膰? - zapyta艂.
Chc膮c go zadowoli膰 leciutko powi臋kszy艂em palcami dziurk臋 w jego penisie i zacz膮艂em powoli wk艂ada膰 tam j臋zyk. Krzycza艂 tak g艂o艣no, 偶e w pewnym momencie pu艣ci艂em palce i j臋zyk ugrz膮z艂 mi w jego penisie.
- Ej, ty uwolnij mnie z tych wi臋z贸w - wyduka艂em.
Ale on nie zauwa偶y艂 tego, bo by艂 w trakcie orgazmu. Kiedy j臋zyk spuch艂 mi i sta艂 si臋 siny, anio艂 przyzwyczai艂 si臋 do b贸lu. Spojrza艂 na mnie i zacz膮艂 rechota膰. Jego penis z ka偶dym wdechem stawa艂 si臋 bardziej mi臋sisty, a dziurka mniejsza. Gdy si臋 zapowietrzy艂, my艣la艂am, 偶e p臋kn臋. "M贸j biedy j臋zor! Odetnijcie, bo nie wytrzymuje takiego b贸lu. To no mia艂 cierpie膰 nie ja!!!"- przebieg艂o mi przez my艣l. Czu艂em, 偶e j臋zyk zaraz si臋 przepo艂owi na p贸艂 i jedna cz臋艣膰 zostanie w buzi, a druga w jego penisie na zawsze. To by艂o by straszne nie poczu膰 go wi臋cej, nie m贸c si臋 ca艂owa膰 z j臋zyczkiem, ob艣linia膰 koleg贸w! Stara艂em si臋 nawet mu obci膮ga膰. No c贸偶, mia艂em chyba pozosta膰 na zawsze z艂膮czony z anio艂em. To niewyobra偶alne! Gdyby chcia艂 pofrun膮膰 do piek艂a wisia艂bym na jego fiucie, jak jojo.
Pr贸bowali艣my wszystkiego. W pewnym momencie wkurzy艂em si臋 i zapar艂em si臋 jedn膮 r臋k膮 o jego ty艂ek, a drug膮 trzyma艂em si臋 艂贸偶ka. Anio艂 wy艂 z b贸lu. Po d艂ugich m臋czarniach wyj膮艂em j臋zyk, ale za to r臋ka utkn臋艂a mi w jego odbycie. Poczu艂em co艣 mi臋kkiego zbli偶aj膮cego ci臋 do mojej r臋ki.
- AAAAAAAAAA! - wykrzycza艂em.
G贸wno wybuch艂o mi w twarz.
- Uspok贸j si臋. To by艂a jedyna metoda, aby uwolni膰 ci r臋k臋 - powiedzia艂.
- Co ty robisz?
- Wiesz, 偶e to nawet smaczne? Brakuje mi tylko herbatnik贸w - powiedzia艂 zlizuj膮c mi ka艂 z twarzy.
To by艂o okropne, a zarazem przyjemnie, bo mia艂em okazj臋 poczu膰, 偶e kto艣 na prawd臋 si臋 o mnie troszczy. Odczuwa艂em tylko malusie艅ki dyskomfort, gdy on mi to robi艂.
- Stary, to by艂 koszmar... - powiedzia艂em
- No, co ty! To by艂 m贸j najlepszy seks od 5 tysi臋cy lat! Nigdy nie dosta艂em tyle orgazm贸w naraz.
- Powiedz mi, je艣li wolno o to spyta膰 anio艂a, ile masz lat?
- No, pomy艣lmy. B臋dzie jakie艣 10 tysi臋cy lat. Przeszkadza ci to?
Nic nie odpowiedzia艂em. Ba艂em si臋, 偶e je艣li odpowiem twierdz膮co, to p贸jdzie sobie i strac臋 najlepszego kochanka, jakiego kiedykolwiek mia艂em. On te偶 nic nie powiedzia艂. By艂o to dla mnie jednoznaczne. Schowa艂em g艂ow臋 w kolana.
- Nie b贸j si臋. Nie b臋d臋 p艂aka艂 - powiedzia艂em.
- M贸j kochany g艂uptasie! Ta r贸偶nica wieku mi nie przeszkadza. Nie uwa偶am, 偶e jeste艣 smarkaczem, kt贸remu co艣 brakuje.
- Mi te偶, ale na pewno spotka艂e艣 na swojej drodze wielu, a ja przy nich to na pewno nic i nudzisz si臋 ze mn膮.
- Czy taka odpowiedz ci wystarczy? - rzek艂 i z艂o偶y艂 na mych ustach perwersyjny poca艂unek.
Zn贸w poczu艂em si臋 jak w raju. Jego pi臋kne w艂osy 艂askota艂y moj膮 klatk臋 piersiow膮. Poca艂unki wydawa艂y mi si臋 coraz bardziej g艂臋bokie i ujawniaj膮ce jego prawdziw膮 natur臋. Przywi膮za艂 mi r臋ce i nogi sznur贸wkami z moich trampek do 艂贸偶ka, a na oczy po艂o偶y艂 mi poduszk臋. Poczu艂em jego usta zbli偶aj膮ce si臋 do mojego krocza. Nagle przesta艂 i nie czu艂em ju偶 go na swoim ciele. Wiedzia艂em, 偶e ten zwi膮zek na d艂u偶sz膮 met臋 nie poci膮gnie, ale po jego poca艂unku wydawa艂o mi si臋 jakby nie przeszkadza艂y mu moje uprzedzenia. Gdy straci艂em nadziej臋, 偶e wr贸ci, a cia艂o sta艂o si臋 jak bry艂a lodu, us艂ysza艂em jak kto艣 wchodzi po schodach. Przestraszy艂em si臋 i zacz膮艂em si臋 szarpa膰. Poczu艂em jego r臋k臋 na mojej piersi i (cho膰 to nieprawdopodobne) moje cia艂o sta艂o si臋 tak gor膮ce, 偶e samo mnie parzy艂o (艂膮cznie z opuszkami palc贸w). Po fali gor膮ca przysz艂o och艂odzenie. Domy艣li艂em si臋, 偶e to odkurzacz, kt贸ry trzymam w rogu pokoju. B臋d膮c w okolicach mojego krocza zacz膮艂 si臋 艣mia膰 z tego, 偶e zwyk艂y odkurzacz, (kt贸rego tak nienawidzi艂em) mo偶e sprawi膰 mi tyle przyjemno艣ci. Jego r臋ka przesun臋艂a si臋 w okolice guzik贸w na odkurzaczu. Nie b臋d膮c tego w pe艂ni 艣wiadomym prze艂膮czy艂 odkurzacz na ssanie. M贸j penis wpad艂 do niego jak tuman zwyk艂ego kurzu z pod mojego 艂贸偶eczka.
To sta艂o si臋 takim cierpieniem, 偶e 艂zy polecia艂y mi niczym woda w g贸rskim potoku. Anio艂 pr贸bowa艂 wyci膮gn膮膰 sznur z gniazdka, ale tylko pogorszy艂 sytuacje. Pr膮d p艂yn膮cy w kablu kopn膮艂 mnie tak dotkliwie, 偶e w艂osy na g艂owie stan臋艂y d臋ba. Nie czu艂em nawet jak odkurzacz odlecia艂 z moim najdro偶szym narz膮dem cia艂a. Anio艂 zauwa偶y艂, 偶e nie poczu艂em jak odkurzacz si臋 oddala艂. Natychmiast usiad艂 mi na kolanach i zacz膮艂 mnie doprowadza膰 do szale艅stwa dotykaj膮c moich erogennych punkt贸w znajduj膮cych si臋 w pobli偶u p臋pka. Nie wiedzia艂em, co no tak naprawd臋 wyprawia艂.
Z perspektywy anio艂a.
Jego cholerna plastelina nie chce si臋 trzyma膰 kupy! Ale nie mog臋 go w takiej sytuacji zostawi膰. Przecie偶 to tylko niewinny cz艂owiek, kt贸ry ma jaszcze przed sob膮 wiele lat 偶ycia. Zostawi膰 go w takiej sytuacji to, by by艂o skaz膮 na moim honorze, a on nie m贸g艂by okazywa膰 swoich uczu膰, ani odwzajemnia膰 pieszczot, a na pewno ju偶 zdejmowa膰 spodni. To by艂 by za wielki cios! Czu艂by si臋 jak facet w babskim ciele z wielkim ubytkiem. Tak w艂a艣ciwie to nie interesuje mnie ten ch艂opak. Sam b臋dzie si臋 spowiada艂 ze swoich grzech贸w, ale gdy go tu zostawi臋 to moja jedyna szansa dostania si臋 do nieba przepadnie. Razem z pi臋knymi anielskimi pieszczotami, o kt贸rych zawsze tak marzy艂em. Ludzie to przy nich ma艂e upierdliwe wrzody na ty艂ku, kt贸re niewiadomo, dlaczego kochaj膮 si臋 w jaki艣 tandetnych ciuszkach. Nam przecie偶 wystarcz膮 te tanie kiecki z jakiego艣 szmateksu.
Wracaj膮c do sprawy jego penisa to po wyci膮gni臋ciu go z odkurzacza nie nadawa艂 si臋 nawet do muzeum antycznych bibelot贸w, wi臋c stara艂em si臋 mu zrobi膰 nowy z plasteliny. Tak, tak wiem, 偶e to g艂upi pomys艂, ale tylko pomy艣lcie, jakie to funkcjonalne. W ka偶de spodnie si臋 zmie艣ci, jak trzeba to si臋 go nawet wyd艂u偶y, albo przytnie. Tylko niewiadomo czy w艂a艣ciciel si臋 na taki uk艂ad pisze. A tak w艂a艣ciwie czy on ma co艣 do gadania? To ja tu 偶膮dze i powinien mi by膰 wdzi臋czny, 偶e jako艣 staram si臋 wyj艣膰 z tej sytuacji. Niech nie marudzi i grzecznie pole偶y, a ja tymczasem znajd臋 co艣, aby mu przymocowa膰.
Z perspektywy Arturka.
Co no tam tak d艂ugo robi? Nudzi mi si臋 ta zabawa.
Poczu艂em jaki艣 niewielki b贸l. Jakby co艣 prawd臋 wa偶nego opu艣ci艂o moje cia艂o. Nie mog艂em tego jednym s艂owem opisa膰. Nie by艂 to b贸l fizyczny, ale psychiczny, kt贸ry m贸wi艂 mi "Brakuje ci co艣 stary, jeste艣 teraz podobny do z臋ba z ubytkiem, kt贸ry na dodatek zosta艂 wyrzucony do 艣mietnika i teraz z偶eraj膮 go robaki kartoflane". Ten b贸l przeradza艂 si臋 w 偶膮dze niedostatku i przera藕liwej nami臋tno艣ci spowodowanej brakiem jakiego艣 dotyku. Czu艂em jak moje cia艂 s艂ab艂o niemi艂osiernie. W takich chwilach zawsze dzwoni艂em po mojego nauczyciela W-F, a 偶eby mi pom贸g艂. Oczywi艣cie on nie by艂 100% gejem, bo nigdy nie przespa艂 si臋 z 偶adnym m臋偶czyzn膮 (wiecie jak to jest mie膰 偶on臋, ona wszystko stara si臋 wyja艣ni膰 naukowo i dlatego pan Aroma dzie艅 w dzie艅 musi chodzi膰 od psychiatry). On zawsze wola艂 przyj艣膰 do mnie tylko, aby nie spotka膰 tego wariata, kt贸ry mu wk艂ada艂 penisa do sokowir贸wki i tak, d艂ugo trzyma艂, 偶e pan Aroma mia艂 seksu dosy膰 na najbli偶sze p贸艂 roku. Ale teraz by艂 tylko przy mnie anio艂, kt贸ry szpera艂 w moich szufladach.
|
|
Komentarze |
dnia pa糳ziernika 17 2011 20:38:24
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina
Schensi (Brak e-maila) 15:43 27-08-2004
a tu tez pustka? O.O niedowiary takie genialne a tu puuuustki przynajmniej ja jestem pierwsza i mowie booooskieeee ^_____^
Marla (Brak e-maila) 18:04 11-09-2004
Hahhahahahahahahahahahhaha!!!!!! Pop艂aka艂am si臋 ze 艣miechu! S艂owo!
Metzli (Brak e-maila) 01:15 21-03-2006
Rozumiem, 偶e to mia艂o by膰 艣mieszne :/
? (Brak e-maila) 12:27 10-07-2006
Pora偶ka. Beznadzieja. Totalna kompromitacja... o.O
sylver (Brak e-maila) 22:12 28-05-2007
no coment
bardziej sie tego spiep**** nie da艂o...
zastanawiam si臋 jak tam u ciebie ze zdrowiem psychicznym. raczej s艂abo patrz膮c na to co艣
(Carmen) 11:45 02-07-2007
Echm sama nie wiem jak to skomentowac nie obrazajac autora wiec po prostu powiem tak- oryginalne
Cirilla (cirilla@poczta.onet.eu) 20:12 15-12-2007
A to ju偶 by艂o zabawne
Haru-chan (Brak e-maila) 01:11 20-02-2008
szczerze... nie wiedzia艂em, czy si臋 艣mia膰, czy p艂aka膰... Ale to akurat kwestia mojego humoru. Poka偶臋 to opo innym... b臋d膮 mieli zabaw臋. A mog艂em odpu艣ci膰 w po艂owie...
H-chan (Brak e-maila) 01:13 20-02-2008
Ale 偶eby nie by艂o. To oryginalne... i napewno to wyko偶ystam. Komedia... ani boska, ani nie boska... tylko diabelnie zUa. |
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, 縠by m骳 dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dost阷ne tylko dla zalogowanych U縴tkownik體.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, 縠by m骳 dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym U縴tkownikiem? Kilknij TUTAJ 縠by si zarejestrowa.
Zapomniane has硂? Wy渓emy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze sta艂e, cykliczne projekty

|
Tu jeste艣my | Bannery do miejsc, w kt贸rych mo偶na nas te偶 znale藕膰

|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|