艢CIANA S艁AWY | Tutaj b臋d膮 umieszczane odnosniki do stron, na kt贸rych znalaz艂y si臋 recenzje wydanych przez nas ksi膮偶ek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez nasz膮 stron臋. W celu zobaczenia szczeg贸艂贸w nale偶y klikn膮膰 w dany banner


|
|
Witamy |
Strona ta po艣wi臋cona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazuj膮cemu relacje homoseksualne pomi臋dzy m臋偶czyznami. Je艣li jeste艣 zagorza艂ym przeciwnikiem lub w jaki艣 spos贸b nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opu艣膰 t臋 witryn臋 - reszt臋 naszych Go艣ci serdecznie zapraszamy
|
Sny 4 |
Tysi膮cem kwiat贸w
P艂acz膮 um臋czone dusze
Przyjmuj膮c ofiar臋 krwi
Z r膮k bezimiennego.
- "Jego prawdziwym 偶yczeniem nie jest to, o czym my艣lisz."- S艂owa "mrocznego Kamui" nie dawa艂y mu spokoju.- Zabi艂em najbli偶sz膮 mu osob臋, zniszczy艂em mu 偶ycie, czego jeszcze, opr贸cz zabicia mnie, mo偶e chcie膰?- Rozmy艣laj膮c, szed艂 艣rodkiem chodnika jednej z lepszych dzielnic Tokio. By艂o tu偶 przed 艣witem, wi臋c na ulicy nie by艂o nikogo, kto m贸g艂by zainteresowa膰 si臋 czerwon膮 substancj膮 pokrywaj膮c膮 d艂o艅 Seischirou.
Nawet, gdy wszed艂 ju偶 do swojego apartamentu i wzi膮艂 prysznic, s艂owa "Kamui" nie dawa艂y mu spokoju.
- I jeszcze te sny. Sny, w kt贸rych Subaru jest jak ptak ze z艂amanymi skrzyd艂ami.- My艣la艂 Sakurazukamori, patrz膮c na bia艂y sufit. By艂 tak zamy艣lony, 偶e nie zauwa偶y艂, kiedy jego umys艂 odp艂yn膮艂 w sen.
Tym razem sceneri膮 snu nie by艂 park pe艂en kwitn膮cych wi艣ni. Po艣rodku ciemno艣ci sta艂a Sakura. W krasie tysi膮ca kwiat贸w, pi臋kna b贸lem uwi臋zionych dusz. Seischirou beznami臋tnie spogl膮da艂 na drzewo. Owszem by艂o pi臋kne, ale poza tym nic do niego nie czu艂. Ani nienawi艣ci, ani przywi膮zania, nic. Tylko Subaru potrafi艂 wzbudzi膰 w nim cie艅 emocji. Czasem swoim gniewem, czasem smutnymi oczyma, a czasem po prostu b臋d膮c. Tylko ON. Subaru. Jego Subaru.
I zn贸w byli tylko we dwoje we 艣nie, patrzyli na siebie. Bez s艂owa. Cisza. Subaru, mimo zamglonego prawego oka, wci膮偶 by艂 pi臋kny. Obserwowali si臋 wzajemnie.
W ko艅cu to Seischirou podszed艂 do m艂odszego m臋偶czyzny i delikatnie po艂o偶y艂 d艂o艅 na jego policzku. Zaskoczy艂o go troch臋, 偶e Subaru nie odskoczy艂, ani nie zmieni艂 wyrazu twarzy. Tylko patrzy艂. Patrzy艂 tym przera偶aj膮cym wzrokiem martwej lalki. Seischirou zadr偶a艂, co艣 by艂o nie porz膮dku z jego Subaru. Mag wci膮偶 na niego patrzy艂.
- Co si臋 sta艂o?- S艂owa Sakurazukamori przerwa艂y cisz臋. Subaru wolno zamruga艂 jakby pr贸buj膮c co艣 sobie przypomnie膰.
- Saiki. On... Na kawa艂ki... Fuma.- Powiedzia艂 urywanym szeptem m臋偶czyzna. Pochyli艂 g艂ow臋 i jeszcze ciszej doda艂.- Kamui cierpi.- S艂ysz膮c to Seischirou nieznacznie si臋 skrzywi艂. Nie podoba艂a mu si臋 uwaga, jak膮 obdarza艂 Subaru ch艂opaka. Sakurazukamori przesun膮艂 d艂o艅 z policzka na kark ni偶szego m臋偶czyzny. Drug膮 r臋k膮 obj膮艂 jego ramiona i wolno przysun膮艂 go to siebie.
- Dlaczego...? Dlaczego ludzie musz膮 cierpie膰? - Szepta艂 Subaru wtulaj膮c si臋 w ramiona zab贸jcy. - Dlaczego chcesz abym cierpia艂? -Z艂otooki przygl膮da艂 si臋 magowi pr贸buj膮c zrozumie膰 uczucia, jakie ten w nim wywo艂ywa艂. -Dlaczego mnie ranisz? Dlaczego tu jeste艣? Dlaczego teraz jeste艣 taki dobry?- Subaru coraz bardziej podnosi艂 g艂os, a偶 w ko艅cu niemal krzycza艂. Seischirou musia艂 mocniej obj膮膰 ramiona maga, aby powstrzyma膰 go przed wyrwaniem si臋. D艂oni膮, kt贸ra jeszcze niedawno spokojnie spoczywa艂a na szyi maga, teraz mocno chwyci艂 za kr贸tkie w艂osy i zmusi艂 go do odchylenia g艂owy.
- Czy to ci wystarczy za odpowied藕!? - Wysycza艂 przez zaci艣ni臋te z臋by Seischirou. Subaru patrzy艂 zaskoczony na zab贸jc臋. M臋偶czyzna nigdy wcze艣niej nie traci艂 kompletnej kontroli nad sob膮. Teraz, gdy niedopasowane oczy zw臋zi艂y si臋, rzucaj膮c w艣ciek艂e spojrzenia spod wp贸艂 przymkni臋tych powiek Subaru zupe艂nie nie poznawa艂 Seischirou.
- Seischirou-san.- Wyszepta艂 mocno zaszokowany mag. - Co?..- Sakurazukamori nie pozwoli艂 Sumeragi doko艅czy膰. Zamkn膮艂 mu usta poca艂unkiem. Tym razem dotyk jego warg nie by艂 wcale przyjemny. Szorstki poca艂unek rani艂 wra偶liwe wargi Subaru. Seischirou przerwa艂 poca艂unek, kiedy poczu艂 krew, p艂yn膮c膮 z rozci臋tej, dolnej wargi maga. Zab贸jca si艂膮 przewr贸ci艂 m艂odszego i unieruchomi艂 go.
- Poniewa偶 jeste艣 moj膮 zdobycz膮. Jeste艣 m贸j na zawsze.- Seischirou ponownie zbli偶y艂 swoj膮 twarz do twarzy Subaru i powoli zacz膮艂 zlizywa膰 krew z ust m臋偶czyzny. Czu艂 dreszcze mniejszego cia艂a pod sob膮. Usta zab贸jcy zsun臋艂y si臋 na szyj臋 maga, podczas gdy jego prawa d艂o艅 wsun臋艂a si臋 pod czarny golf Subaru i zacz臋艂a g艂adzi膰 g艂adk膮 sk贸r臋.
- Seischirou-san.- Westchn膮艂 Subaru, gdy usta Seischirou w臋drowa艂y po jego wra偶liwym ciele. Zab贸jca podni贸s艂 g艂ow臋, aby spojrze膰 na Subaru. Bia艂a sk贸ra nieco si臋 zarumieni艂a, z lekko rozchylonych ust wydobywa艂 si臋 szybki oddech, a wp贸艂 przymkni臋te oczy patrzy艂y na niego zarazem po偶膮dliwie i oskar偶ycielsko. Seischirou zamkn膮艂 oczy, aby si臋 uwolni膰 od si艂y tego spojrzenia. Kiedy je otworzy艂 ponownie zobaczy艂 nad sob膮 bia艂y sufit swego apartamentu.
|
|
Komentarze |
dnia pa糳ziernika 21 2011 13:55:04
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina
(Brak e-maila) 17:57 22-10-2007 (Brak e-maila) 17:57 22-10-2007
艁oooooo.... fajneeeee.... pisz dalej  |
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, 縠by m骳 dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dost阷ne tylko dla zalogowanych U縴tkownik體.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, 縠by m骳 dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym U縴tkownikiem? Kilknij TUTAJ 縠by si zarejestrowa.
Zapomniane has硂? Wy渓emy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze sta艂e, cykliczne projekty

|
Tu jeste艣my | Bannery do miejsc, w kt贸rych mo偶na nas te偶 znale藕膰

|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|