艢CIANA S艁AWY | Tutaj b臋d膮 umieszczane odnosniki do stron, na kt贸rych znalaz艂y si臋 recenzje wydanych przez nas ksi膮偶ek
|
POLECAMY | Pozycje polecane przez nasz膮 stron臋. W celu zobaczenia szczeg贸艂贸w nale偶y klikn膮膰 w dany banner


|
|
Witamy |
Strona ta po艣wi臋cona jest YAOI - gatunkowi mangi i anime ukazuj膮cemu relacje homoseksualne pomi臋dzy m臋偶czyznami. Je艣li jeste艣 zagorza艂ym przeciwnikiem lub w jaki艣 spos贸b nie tolerujesz homoseksualizmu, to lepiej natychmiast opu艣膰 t臋 witryn臋 - reszt臋 naszych Go艣ci serdecznie zapraszamy
|
Collonney Garden 9 |
Min膮艂 ca艂y tydzie艅, kt贸ry po艣wi臋ci艂em na obserwacj臋 pacjent贸w mojego oddzia艂u, a szczeg贸lnie Iana. Jednym z ciekawszych spostrze偶e艅 by艂o to, 偶e ojciec Matta przychodzi艂 do niego, co drugi dzie艅, o tej samej porze i przynosi艂 mu kurczaki. Robi艂o mi si臋 niedobrze na samo wspomnienie tego, co Matt trzyma艂 pod 艂贸偶kiem i zapachu, jaki to produkowa艂o. Nasz najwi臋kszy k艂amca, Michael, strasznie du偶o m贸wi艂. Opowiada艂 takie bujdy, 偶e bardzo cz臋sto dostawa艂em migreny, gdy go s艂ucha艂em. Kiedy nie papla艂, czyta艂 ba艣nie lub ksi膮zki przygodowe dla m艂odzie偶y, kt贸re dostarcza艂 mu Peter. Ben z kolei zachowywa艂 si臋, jak ma艂e dziecko. Mia艂o to sw贸j urok, mimo jego wygl膮du. Ju偶 nawet pomalutku zacz膮艂em przyzwyczaja膰 si臋 do jego blizn. Ulubion膮 zabaw膮 Bena by艂 berek, lub "ciuciu babka", do kt贸rej zaprz臋ga艂 najcz臋艣ciej Michaela i Marshalla. Ciekaw膮 osob膮, kt贸ra przyci膮gn臋艂a wi臋ksz膮 cze艣膰 mojej uwagi, by艂 Josh. Z tego co zd膮偶y艂em si臋 zorientowa膰, Josh mia艂 tak zwan膮 przesz艂o艣膰 kryminaln膮. Krad艂 samochody i okrada艂 domy pod nieobecno艣膰 ich w艂a艣cicieli. Nie dziwi艂a mnie wi臋c jego umiej臋tno艣膰 otwierania zamk贸w, kt贸ra wykorzystywa艂, gdy tylko mia艂 ku temu okazj臋. Zawsze uwa偶a艂em, ze to ja za du偶o pal臋, ale Josh przebija wszystkich w tej dziedzinie. Potrafi艂 odpala膰 jednego papierosa od drugiego, p贸ki nie spali艂 ca艂ej paczki. Wtedy robi艂 p贸艂 godzinn膮 przerw臋, a nast臋pnie otwiera艂 now膮 paczk臋. Nie pali艂 tylko wtedy, gdy podczas zaj臋膰 mu tego zabraniano. Zastanawiam si臋, czy je艣li wykituje b臋dzie to z powodu raka p艂uc, czy anoreksji. Josh wa偶y艂 tylko 40 kg przy wzro艣cie 180 cm. Potrafi艂em zaobserwowa膰 u nich wszystkich ich typowe zachowania, odzywki, ale nie u Iana. Zdawa艂 si臋 by膰 co chwil臋 inn膮 osob膮. Zauwa偶y艂em jedynie, 偶e cz臋sto rozmawia艂 z piel臋gniarkami i sanitariuszami. Jednak nikt z nich ani razu nie zorientowa艂 si臋, 偶e Ian ca艂y czas bierze valium. Nie podawano mu tego w powodu jego uzale偶nienia. Z jednej strony wydawa艂o mi si臋, 偶e wiele jego zachowa艅 jest odgrywanych. Nie by艂y to typowo ludzkie odruchy, czy prawdziwe okazywanie emocji… Jednak z drugiej strony czasem dostrzega艂em cie艅 u艣miechu w jego oczach, ale trwa艂o to u艂amki sekundy. Rozwa偶a艂em nawet, czy nie zapyta膰 go wprost o to, czego chce si臋 o nim dowiedzie膰. Jednak ba艂em si臋 pyta膰. Ba艂em si臋 przede wszystkim jego w艣ciek艂o艣ci. M贸g艂by przecie偶 wkurzy膰 si臋 za moja w艣cibsko艣膰… Ale to on pierwszy zacz膮艂, czy偶 nie? On wypytywa艂 mnie o to, co chcia艂 wiedzie膰, a ja, mimo i偶 nie chcia艂em o tym m贸wi膰, odpowiada艂em na jego pytania. Zatem chyba zas艂uguj臋 na rewan偶, prawda? Ale ilekro膰 zbiera艂em si臋 w sobie, 偶eby o co艣 go zapyta膰, moje serce przy艣piesza艂o bole艣nie sw贸j rytm, a po moim ciele przebiega艂y dreszcze.
Jednak wszyscy, po za Mattem, mieli jedn膮 wsp贸ln膮 cech臋. Byli samotni. Byli tu zamkni臋ci, bez mo偶liwo艣ci wyj艣cia do wolnych ludzi. Nikt ich nie odwiedza艂. Byli pozostawieni sami sobie. Widzia艂em r贸wnie偶 cie艅 zazdro艣ci w ich spojrzeniach, gdy tylko pojawia艂 si臋 ojciec Matta. Ale wygl膮da艂o na to, 偶e by艂 to temat tabu
Od jakiego艣 czasu cz臋sto rozmawia艂em z sanitariuszem, imieniem Clarens, tym samym, kt贸ry pilnowa艂 mnie podczas mojej pierwszej k膮pieli w tym偶e wspania艂ym przybytku. Zreszt膮, kiedy mia艂 swoja zmian臋, zawsze mnie pilnowa艂. Odprowadza艂 mnie r贸wnie偶 do gabinetu Peter'a . Jak mi wyja艣ni艂, przez moje ostatnie zachowanie Peter obawia艂 si臋, 偶e zaczn臋 si臋 gdzie艣 chowa膰, byleby tylko wymiga膰 si臋 od sesji. Nic takiego, co prawda, do g艂owy mi nie przysz艂o, cho膰 nie chcia艂em nawet widzie膰 Peter'a. Na sesjach siedzia艂em wygodnie rozparty w fotelu milcz膮c, jak zakl臋ty i popalaj膮c papierosy. Jednak Peter nie poddawa艂 si臋 i pr贸bowa艂 na ka偶dy mo偶liwy spos贸b zach臋ci膰 mnie do rozmowy. Stara艂em si臋 go ignorowa膰 i wykorzystywa艂em ten czas, zastanawiaj膮c si臋, jak skutecznie pozby膰 si臋 go z mojego 偶ycia. Niestety, p贸ki co, nic nie przychodzi艂o mi do g艂owy.
- Cris, od paru dni nie chcesz ze mn膮 wcale rozmawia膰.- westchn膮艂 ci臋偶ko Peter, patrz膮c na mnie bezradnie.
- Czas reakcji: tydzie艅. Bystrzak z Ciebie.- mrukn膮艂em i zaj膮艂em si臋 podziwianiem dymu, unosz膮cego si臋 z mojego papierosa.
- Cris, zrozum, nie b臋d臋 m贸g艂 Ci pom贸c, je艣li nie b臋dziesz ze mn膮 wsp贸艂pracowa艂.
- Ty lepiej szukaj sobie nowej roboty.- mrukn膮艂em, zmieniaj膮c obiekt naszego dialogu. Wyci膮gn膮艂em w jego stron臋 r臋k臋, uk艂adaj膮c palce w wyimaginowan膮 bro艅 i spojrza艂em na niego- Bo nie d艂ugo ju偶 Ci臋 tu nie b臋dzie.- uda艂em, ze wystrzeli艂em prosto mi臋dzy, jego oczy.
- Niby dlaczego?- u艣miechn膮艂 si臋. Normalnie, my艣la艂em, ze zaraz wezm臋 cer贸wk臋 i nici i zaszyj臋 mu ten otw贸r g臋bowy!
- Czytam Twoja przysz艂o艣膰 z gwiazd.- odpar艂em
- Nie wiedzia艂em, ze masz taki dar.- za艣mia艂 si臋.
- Przesta艅 r偶e膰 i stul pysk…!- warkn膮艂em.
- Dlaczego?
- Co dlaczego?
- Dlaczego nie mog臋 "r偶e膰"?
- Bo mnie to wkurwia.- odburkn膮艂em.
- Dlaczego?
- Bo ca艂a Twoja osoba dzia艂a na mnie, jak p艂achta na byka. A ju偶 szczeg贸lnie Twoja u艣miechni臋ta morda.
- A czemu偶 tak jest?- u艣miechn膮艂 si臋 rado艣nie.
- Ty to robisz specjalnie.- warkn膮艂em.
- Nie, po prostu ju偶 taki si臋 urodzi艂em.
- To Ty powiniene艣 by膰 tu pacjentem.
- Nie wykluczone. Mam teori臋, 偶e nikt nie jest do ko艅ca normalny.
- A Ty to ju偶 szczeg贸lnie. - bruka艂em.- wie藕 odlep se ten wyszczerz, bo Ci臋 jebn臋.-uprzedzi艂em uprzejmie.
- To wolny kraj. Mog臋 si臋 u艣miecha膰, kiedy zechc臋.
- Czy Ty pr贸bujesz mnie wkurwi膰?- spyta艂em, mru偶膮c oczy.
Peter opar艂 艂okcie na biurku i u艣miechn膮艂 si臋 z satysfakcj膮.
- Sk膮d偶e. Prowadz臋 tylko sesj臋 terapeutyczn膮 z moim pacjentem. W艂a艣nie m贸wisz o swoich negatywnych emocjach.
Spojrza艂em na niego bez zrozumienia, a gdy po chwili dotar艂 do mnie sens jego wypowiedzi, my艣la艂em, ze wyjd臋 z siebie i stan臋 obok.
- Kurwa ma膰!
- 2:0 dla mnie.- powiedzia艂 Peter, dalej si臋 u艣miechaj膮c.
Wsta艂em i wyszed艂em z gabinetu trzaskaj膮c za sob膮 drzwiami. Pierwsz膮 rzecz膮, kt贸r膮 zaraz po tym zrobi艂em by艂o wywrzeszczenie z siebie nieartyku艂owanych d藕wi臋k贸w. Je艣li go stad nie usun臋, to go zabij臋! Postanowi艂em sobie: Albo on, albo ja.
|
|
Komentarze |
dnia pa糳ziernika 17 2011 20:07:13
Komentarze archiwalne przeniesione przez admina
Fu (Brak e-maila) 17:55 14-02-2008
B臋d臋 pierwsza Przeczyta艂am Twoje opowiadanie wrzucaj膮c je na stron臋, mimo 偶e zwykle tego nie robi臋. Zamiast pracowicie wkleja膰 inne teksty przeczyta艂am wszystkie cztery cz臋艣ci. Podoba mi si臋. Oby tak dalej. Weny 偶ycz臋 i pisz jak najwi臋cej!
Ninet (Brak e-maila) 00:37 15-02-2008
艢wietnie napisane,ale je艣li mam by膰 szczera nie cierpi臋 plagiat贸w, a twoje opowiadanie jest niczym innym jak przestawieniem z filmu o kobietach w zak艂adzie psychiatrycznym ( nie pami臋tam jak si臋 nazywa艂, ale napewno gra艂a tam Angelina Joli) zrobi膰 Yaoi. Gdyby艣 jeszcze zmieni艂a to za co bohater poszed艂 tam siedzie膰 lepiej by by艂o. Wybacz tak ostra krytyk臋, ale nie mog艂am tego znie艣膰. Z niecierpliwo艣ci膮 b臋d臋 czeka膰 na kolejne odcinki by zobaczy膰 czy nie zepsujesz opowiadania b臋d膮cego odbiciem jednego z najlepszych filmu o psychiatryku!
Haru-chan (Brak e-maila) 11:10 15-02-2008
Buu... a chcia艂em by膰 pierwszy... No nic. Chia, ty wiesz 偶e mi si臋 podoba. ^^ Ninet, masz racj臋, to opowiadanie jest na podstawie tego filmu, ale tylko podstawa. Chiaki chyba mi g艂owy nie urwie gdy zdradz臋, 偶e p贸藕niej stopniowo ta historia nabiera swojego 偶ycia i biega swoim w艂asnym torem... A mo偶e urwie? Pff... sprawdz臋 jak si臋 zobaczymy ^^" Chia, wysy艂aj kolejne cz臋艣ci, w ko艅cu ju偶 je masz! ;*
Chiaki (Brak e-maila) 22:08 15-02-2008
Ninet, nie uwazam Twoich slow za krytyke. Gratuluj臋 za spostrzegawczo艣膰. Jednak jak Haru wspomnia艂 to tylko podstawa. Potem historia nabiera wlasnego biegu. jestem w tej chwili przy jedenastej czesci i wydaje mi sie ze juz co raz bardziej odbiegam od historii tegoz filmu
Fu, naprawde dziekuje za mile slowa. naprawde zapalily mnie teraz do pisania^^
aaa (Brak e-maila) 21:51 16-02-2008
Przy 11 cz臋艣ci? to dlaczego tu s膮 tylko 4;/ Bardzo rzadko pisz臋 komentarze ale to opowiadanie jest naprawd臋 dobre wi臋c postanowi艂am je pochwali膰 za Dobry styl i troch臋 skrytykowa膰 to 偶e akcja "miga" tzn biegnie troszk臋 za szybko nie skupiaj膮c si臋 na niczym. To tak moim skromnym zdaniem. Czekam z niecierpliwo艣ci膮 na reszt臋
Ninet (Brak e-maila) 22:29 16-02-2008
Wiem, 偶e to podstawa, ale innej reakcji nie mog艂am mie膰 gdy zacz臋艂a czyta膰 i widzia艂am sceny z jednego z lepszych film贸w o psychice cz艂owieka szalonego. ( nawiasem m贸wi膮c podziwiam, 偶e go widzia艂a艣, bo niewielu ludzi wie o jego istnieniu) Teraz gdy och艂on臋艂am napisz臋 jeszcze, ze masz 艣wietny styl przez co ca艂e opowiadanie czyta sie lekko 艂atwo i przyjemnie, dlatego te偶 napisa艂am, 偶e z niecierpliwo艣ci膮 czekam na dalsze odcinki! :-). Mam nadziej臋,偶e reszta b臋dzie tak dobra.
呕ycz臋 weny
Chiaki (Brak e-maila) 00:54 17-02-2008
dziekuje serdecznie Ninet. Nawet nie wiesz, ile twoje slowa dla mnie znacza... naprawde sie ciesze, ze uwazasz "ze masz 艣wietny styl przez co ca艂e opowiadanie czyta sie lekko 艂atwo i przyjemnie,"ale. no tak jest jedno ale. Jestem FACETEM ^^' moze to i dziwne, ze facet inetersuje sie yaoi i do tego pisze opowiadania z tegoz gatunku... dziekuje slicznie za zyczenia^^
Haru-chan (Brak e-maila) 18:49 17-02-2008
No raczej, 偶e facet.W ko艅cu m贸j ch艂opak, nee? Nie przejmuj si臋 seme, mnie te偶 na pocz膮tku wzi臋li za babke... ^^" Tak w og贸le... Chiaki ma jeszcze kilka opowiada艅 swojego autorstwa w "szufladzie". Mo偶e razem ze mn膮, osoby kt贸rym podoba si臋 to opo, zmusz膮 go do publikacji. Tak, ten film jest 艣wietny, za ka偶dym razem gdy go widz臋 przemawia do mnie coraz mocniej. Chia, wrzucaj dalej ;*
(kropka_w_paski@interia.pl) 18:39 18-02-2008
super ^_^ aj ho艂p ze dalsze cz臋艣ci b臋d膮 ^__^
asjana (Brak e-maila) 22:34 19-02-2008
ja te偶 od razu mia艂am wra偶eni, 偶e to " przerwana lekcja muzyki " , ale tylko fragmentami, bo niekt贸re szczeg贸艂y ju偶 zmieni艂e艣, ale mi si臋 bardziej ksi膮偶ka podoba艂a ale opowiadanie faktycznie fajne i wci膮ga. Czekam na ci膮g dalszy.
Robotto (Brak e-maila) 15:07 21-02-2008
Nie widzia艂am "Przerwanej Lekcji Muzyki" i chyba b臋d臋 musia艂a to nadrobi膰. Co do twojego opowiadania drogi autorze, to ma potencja艂. Brakuje mi jednak d艂u偶szych opis贸w, kt贸re bardziej wprowadzi艂yby mnie w klimat Collonney Garden. Poza tym postacie lekarzy psychiatr贸w mnie nie przekonuj膮. Wydaj膮 mi si臋 nieco nieprawdopodobne, zachowuj膮 si臋 te偶 lekko infantylnie. Wydaje mi si臋, 偶e psychiatr膮 nie zostaje si臋 tak 艂atwo, to wymaga solidnego przygotowania medycznego i psychologicznego. Zostawianie pask贸w i innych potencjalnie niebezpiecznych rzeczy w pokojach pacjent贸w? Albo zwracanie ich na osobist膮 pro艣b臋? Ja tego nie kupuj臋.
Powiniene艣 r贸wnie偶 popracowa膰 troch臋 nad dialogami - gdzieniegdzie naprawd臋 zgrzytaj膮. Poza tym zdarzaj膮 ci si臋 dziwne sformu艂owania (uwa偶aj na podmiot!), na przyk艂ad:
"- Sp贸jrz na swoje nadgarstki.- tak tez uczyni艂em. Obanda偶owali mi je, tak abym nie m贸g艂 ich zdj膮膰, suczesyny"
Z tego zdania wynika, 偶e tak mu obanda偶owali nadgarstki, 偶eby nie m贸g艂 ich (nadgarstk贸w) zdj膮膰 - po przeczytaniu tej linijki pojawi艂 mi si臋 przed oczami naprawd臋 makabryczny obraz.
Raz jeszcze, uwa偶am, 偶e ten tekst naprawd臋 rokuje, ale bior膮c pod uwag臋 tematyk臋, powiniene艣 postara膰 si臋 o dopracowanie szczeg贸艂贸w. I nad prawdopodobie艅stwem postaci.
Pozdrawiam i 偶ycz臋 mn贸stwo weny
asjana (Brak e-maila) 22:53 21-02-2008
Widz臋, 偶e si臋 wczu艂e艣/-e艣 fakt pomys艂 z oddaniem paska to by raczej nie przesz艂o, poza tym oni zabieraj膮 ci wszystkie przedmioty kt贸rymi mo偶esz sobie zrobi膰 krzywd臋 (zapobiegawczo nie wiedz膮 do czego tak osoba jest zdolna skoro boja si臋, 偶e mo偶e sobie co艣 zrobi膰 w wannie). Dla mnie scena, 偶e lekarz tak 艂atwo m贸wi pacjentowi co zasz艂o z jego by艂ym pacjentem by艂a nierealna. Psychiatra ma mie膰 mocn膮 psychik臋, a nie 偶e pacjenci tak szybko go podchodzi ja tego nie kupuje. Pozdrawiam jestem ciekawa jak dalej potoczy si臋 opowiadanie.
Czerwona (Brak e-maila) 21:56 22-02-2008
Niestety opowiadanie, a w szczeg贸lno艣ci dwa pierwsze rozdzia艂y s膮 niemal偶e dok艂adna kopi膮 "Przerwanej lekcji". My艣l臋, 偶e powiniene艣 przynajmniej sobie odpu艣ci膰 dziennik i akcje z innymi mieszka艅cami o艣rodka. Rzeczy w stylu tej nieszcz臋snej "Alicji". Co prawda to szczeg贸艂y, ale to takie szczeg贸艂y sprawiaj膮, 偶e zgrzytam przy czytaniu z臋bami.
Styl to nie wszystko, musz臋 zobaczy膰 pomys艂, TW脫J pomys艂. Bo film znam i kocham mi艂o艣ci膮 bezgraniczn膮, du偶o wi臋ksz膮 ni偶 yaoi. I przez to, 偶e po艂膮czenie w pewnym stopniu tych dw贸ch rzeczy mog艂oby wyj艣膰 ciekawie nie nacisn臋艂am jeszcze krzy偶yka w prawym g贸rnym rogu.
Tobie 偶ycz臋 wena, a sobie wi臋kszej oryginalno艣ci tego opowiadania.
Rosie (scalla@poczta.fm) 20:20 08-03-2008
Zacznijmy od tych nieszcz臋snych kurczak贸w.
Pomys艂 jest oczywi艣cie z 'Przerwanej lekcji muzyki' ale chyba nie za艂apa艂e艣 sensu zachowania tej dziewczyny, ONA mia艂a kompleks elekty, czyli w tym przypadku manie na punkcie kurczak贸w swojego ojca. U m臋偶czyzn wyst臋puje kompleks edypa i wszystko by艂o by ok, gdyby kurczaki by艂y jego matki. Teraz to jest nielogiczne (heh, trudno te偶 m贸wi膰 o logicznym post臋powaniu ludzi chorych psychicznie)wzgl臋dem fabu艂y filmu, na kt贸rym si臋 wzorujesz.
B艂臋dy:
Zazwyczaj nie zwracam na nie uwagi je艣li nie kuj膮 w oczy tak jak w Twoim opowiadaniu.
Zauwa偶y艂am tylko to,偶e niekt贸re zdania s膮 wymuszone albo przedobrzone np:
"Ja pocz膮tkowo, nie wiedz膮cy co robi膰, wybuchn膮艂em 艣miechem. Nie mog艂em si臋 uspokoi膰, wi臋c 艣mia艂em si臋 najg艂o艣niej, jak potrafi艂em."
To brzmi sztucznie, wida膰, 偶e bardzo si臋 starasz, momentami a偶 za bardzo.
Podsumowuj膮c, to jedne z najlepszych opowiada艅 na tej stronie, umiesz budowa膰 atmosfer臋 i postacie z krwi i ko艣ci, nie przeszkadza mi nawet,偶e tak bardzo wzorujesz si臋 na filmie, chocia偶 mam nadziej臋, 偶e nied艂ugo odejdziesz od jego fabu艂y (nie podoba mi si臋 zako艅czenie ^-^) i wprowadzisz co艣 nowego, w艂asnego.
Pozdrawiam i 偶ycz臋 Wena .
Oh, i jeszcze m贸g艂by艣 znale藕膰 sobie bet臋, kt贸ra nie ba艂aby si臋 mocno ingerowa膰 w opowiadanie.
dawid (Brak e-maila) 12:08 12-03-2008
艢wietny tekst, ale nie wytrzymam, je艣li nie zwr贸c臋 Ci uwagi, 偶e przymiotniki i przys艂贸wki z "nie" piszemy 艂膮cznie (np. nied艂ugo, niepewnie). Czekam z niecierpliwo艣ci膮 na dalsz膮 cz臋艣膰 
Czerwona (Brak e-maila) 16:12 12-03-2008
To nie ma sensu, to jest zwyczajny plagiat. Nie powiniene艣 tego robi膰, chcesz pisa膰 - wymy艣l co艣.
Ze swojej strony 偶ycz臋 Ci tylko, 偶eby kiedy napiszesz co艣 genialnego (je艣li napiszesz) kto艣 z Ciebie to tak bezczelnie zer偶n膮艂.
. (Brak e-maila) 14:34 14-03-2008
To nie jest zerzniecie, tylko cos na ksztalt fanfika. Czaisz roznice?
Aithne (Brak e-maila) 04:34 16-03-2008
"Przerwan膮 lekcj膮 muzyki" tr膮ci na kilometr... z drugiej strony nie wiem czy nie lepsze by艂oby lekko lu藕niejsze bazowanie na filmie/ksi膮偶ce. Przecie偶 w cukierni nie musia艂a si臋 pojawia膰 od razu 偶ona profesora i nie musieli na ni膮 szczeka膰. To tak, jakby艣 chcia艂a zrobi膰 z matrixa wersj臋 gejowsk膮 i trinity zrobi艂a facetem.. a akcj臋 zachowa艂a tak jak jest :/ Zostaw bohater贸w, dopisz im w艂asne cechy charakteru i przesta艅 opisywa膰 wydarzenia w ten sam spos贸b, jak kto艣 zrobi艂 to kiedy艣. Sussana Kaysen na pewno zrobi艂a to lepiej od ciebie.
bzyk86 (Brak e-maila) 23:41 21-03-2008
A mnie, pomimo tych "wad" podoba mi si臋 to opowiadanie! Czekam z niecierpliwo艣ci膮 co b臋dzie dalej. Nie ukrywam 偶e nie ogl膮da艂em(czyta艂em?) "przerwanej lekcji", mimo to opowiadanie uwa偶am za oryginalne, pewnie dlatego 偶e znudzi艂y mi sie s艂odzenie paringami sanuxnaru z Naruto;P Kibicuje autorowi 偶eby dalej pisa艂, to opowiadanie ma potencja艂. B臋dzie z niego niez艂y tasiemiec. Pozdrawiam czytelnik贸w jak i Autora;P
Czerwona (Brak e-maila) 15:10 27-05-2008
Aithne ma ca艂kowit膮 racje. Ty po prostu nada艂e艣 postaci膮 m臋skie imiona i si臋 cieszysz. Takie rzeczy nie nadaj膮 si臋 do publikacji i tyle, swojego zdania nie zmieni臋. A same fanfici wnosz膮 do fabu艂y co艣 nowego, odkrywczego, rozwijaj膮 jaki艣 w膮tek - je艣li oczywi艣cie m贸wimy o dobrych fanfickach.
Dobrego SasuNaru nigdy do艣膰
lubiezelkii (lubiezelkii@wp.pl) 15:21 02-06-2008
to takie ..niespodziewane XD
mam jednak nadzieje ze nie porzuciles tego opowiadania, bo mega wciaga ^^
i pytanko do Czerwonej - gdzie znajde dobre sasunaru?  |
|
Dodaj komentarz |
Zaloguj si, 縠by m骳 dodawa komentarze.
|
Oceny |
Dodawanie ocen dost阷ne tylko dla zalogowanych U縴tkownik體.
Prosz si zalogowa lub zarejestrowa, 縠by m骳 dodawa oceny.
Brak ocen.
|
|
Logowanie |
Nie jeste jeszcze naszym U縴tkownikiem? Kilknij TUTAJ 縠by si zarejestrowa.
Zapomniane has硂? Wy渓emy nowe, kliknij TUTAJ.
|
Nasze projekty | Nasze sta艂e, cykliczne projekty

|
Tu jeste艣my | Bannery do miejsc, w kt贸rych mo偶na nas te偶 znale藕膰

|
Shoutbox | Tylko zalogowani mog dodawa posty w shoutboksie.
Archiwum
|
|